Ciekaw jestem, czy autor komentarza konsultował te słowa ze współwłaścicielem Agory, Georgem Sorosem (ma 11% udziałów). Może w ten sposób miliarder pragnie przekazać komunikat dla prezydenta USA. Jeśli tak, to mamy pierwsze nawiązanie relacji między Georgem Sorosem, a Donaldem Trumpem
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl dziennikarz i publicysta Jan Pospieszalski.
wPolityce.pl: Opozycja skrytykowała prezydenta i MSZ za nieotrzymanie zaproszeń na przemówienie Donalda Trumpa. Platforma początkowo chciała nawet zbojkotować tę wizytę.
Jan Pospieszalski: Taka postawa budzi smutek i zażenowanie. Ludzie, którzy mają za swojego patrona Władysława Bartoszewskiego, nie potrafią nawet stosować się do jego słów, że „warto być przyzwoitym”. Istnieją obszary, w których wszyscy przyzwoici ludzie powinni zawiesić naturalny w demokracji konflikt pomiędzy opozycją, a obozem władzy. W sprawach międzynarodowych najwyższej wagi powinniśmy być zgodni. Nie trzeba nikogo przekonywać, że dobre stosunki z USA są gwarantem naszego bezpieczeństwa.
Widziałem Tweeta posła Szczerby. Podejrzewam, że w Białym Domu zapanowała panika i przerażenie. Otoczenie prezydenta USA zostało postawione w okropnej sytuacji. Wszyscy tam boją się, że nie będzie pana posła, odwołają wizytę, a może nawet ogłoszą w Ameryce dni żałoby narodowej. Polski rząd powinien coś z tym zrobić. Może się uda jeszcze wpłynąć na postawę pana posła.
Dziennikarz Gazety Wyborczej napisał w swoim komentarzu dla New York Timesa, że prezydent Trump powinien podczas swojego wystąpienia skrytykować Polskę za łamanie praworządności.
Ciekaw jestem, czy autor komentarza konsultował te słowa ze współwłaścicielem Agory, Georgem Sorosem (ma 11% udziałów). Może w ten sposób miliarder pragnie przekazać komunikat dla prezydenta USA. Jeśli tak, to mamy pierwsze nawiązanie relacji między Georgem Sorosem, a Donaldem Trumpem.
Partia Razem rozkleja plakaty „Precz z Trumpem” i na 6 lipca planuje swoją demonstrację wspólnie z feministkami. Czy takie działania mogą zaszkodzić odbiorowi tej wizyty, umniejszyć jej znaczenie?
Coś tak małego, jak partia Razem, chyba nie jest w stanie nieczego umniejszyć, a już na pewno w żaden sposób wpłynąć na polską rzeczywistość, tym bardziej międzynarodową. Ich zachowanie należy traktować w kategoriach dowcipu. To rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi, by w ogóle zaznaczyć swoje istnienie.
Mateusz Kijowski opublikował na Facebooku list od swojej koleżanki z Chicago, który zachęca do zbojkotowania wizyty prezydenta USA.
Na pewno kilka osób tego posłucha, na przykład szef KOD kapeli. Nie pojawi się też Marcin P. czy Katarzyna P. Mateusz K. chwilowo jest na wolności, ale być może też ta sytuacja się zmieni i będzie miał istotne powody, żeby się nie pojawić.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347384-cztery-pytania-do-jana-pospieszalskiego-podejrzewam-ze-w-bialym-domu-zapanowala-panika-czy-poslowie-po-przyjda-na-przemowienie-trumpa