Grzegorz Schetyna znany jest już ze zmieniania zdania, np. w kwestii przyjmowania uchodźców. Jaki odbiór społeczny może mieć kolejna sytuacja, w której jego partia zmienia zdanie?
Mam dwie interpretacje. Po pierwsze, że to wszystko jest niezamierzone. Jest po prostu chaosem wynikającym z nałożenia się na siebie wielu czynników naraz i ujawnienia się kryzysu opozycji w ogóle. Druga interpretacja jest taka, że jest w tym wszystkim metoda. Biorąc pod uwagę, że obecny lider Platformy jest doświadczonym politykiem i przeszedł wiele zakrętów, także partyjnych, w swojej karierze, myślę że wiele tych zachowań jest pełne ostrożności. Platforma teraz jest partią wyrazistą, bardzo szybko podległaby marginalizacji, stając się partią skrajną i nie miałaby szans na powtórzenie tego wiosennego sondażowego przypadku. Wyobraźmy sobie sytuację, że lider Platformy mówi, że chciałaby przyjmować uchodźców. Nie ulega wątpliwości, że przyniosłoby to efekt w wyborach samorządowych, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach byłoby to dla Platformy katastrofą.
I odwrotnie: gdyby Platforma, niczym PiS, powiedziała że musimy być asertywni w tej materii i nie możemy pozwolić sobie nic narzucać, znalazłaby się pod pręgierzem liberalnej części opinii publicznej. To samo w przypadku wizyty Trumpa. Gdyby Platforma zaczęła to wszystko w sposób jednoznaczny kontestować, podczas gdy jest partią proamerykańską i gdzieś daleko w swej genezie ma fascynację brytyjskimi torysami, byłoby to niezrozumiałe dla jej elektoratu. Z kolei taki pełen entuzjazm oznaczałby, że część liberalnej opinii publicznej niepokoiłaby się, czy nie za bardzo zbliża się do PiSu, więc myślę że chodzi w tym wszystkim o to, żeby – mówiąc kolokwialnie – zejść z linii strzału. Żeby ponieść stratę niejednoznacznością, niż od razu dać sobie przypisać jakiś stereotyp, który mający w tej chwili przewagę PiS mógłby później przez całe miesiące eksploatować.
Rozmawiał Mateusz Gajek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Grzegorz Schetyna znany jest już ze zmieniania zdania, np. w kwestii przyjmowania uchodźców. Jaki odbiór społeczny może mieć kolejna sytuacja, w której jego partia zmienia zdanie?
Mam dwie interpretacje. Po pierwsze, że to wszystko jest niezamierzone. Jest po prostu chaosem wynikającym z nałożenia się na siebie wielu czynników naraz i ujawnienia się kryzysu opozycji w ogóle. Druga interpretacja jest taka, że jest w tym wszystkim metoda. Biorąc pod uwagę, że obecny lider Platformy jest doświadczonym politykiem i przeszedł wiele zakrętów, także partyjnych, w swojej karierze, myślę że wiele tych zachowań jest pełne ostrożności. Platforma teraz jest partią wyrazistą, bardzo szybko podległaby marginalizacji, stając się partią skrajną i nie miałaby szans na powtórzenie tego wiosennego sondażowego przypadku. Wyobraźmy sobie sytuację, że lider Platformy mówi, że chciałaby przyjmować uchodźców. Nie ulega wątpliwości, że przyniosłoby to efekt w wyborach samorządowych, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach byłoby to dla Platformy katastrofą.
I odwrotnie: gdyby Platforma, niczym PiS, powiedziała że musimy być asertywni w tej materii i nie możemy pozwolić sobie nic narzucać, znalazłaby się pod pręgierzem liberalnej części opinii publicznej. To samo w przypadku wizyty Trumpa. Gdyby Platforma zaczęła to wszystko w sposób jednoznaczny kontestować, podczas gdy jest partią proamerykańską i gdzieś daleko w swej genezie ma fascynację brytyjskimi torysami, byłoby to niezrozumiałe dla jej elektoratu. Z kolei taki pełen entuzjazm oznaczałby, że część liberalnej opinii publicznej niepokoiłaby się, czy nie za bardzo zbliża się do PiSu, więc myślę że chodzi w tym wszystkim o to, żeby – mówiąc kolokwialnie – zejść z linii strzału. Żeby ponieść stratę niejednoznacznością, niż od razu dać sobie przypisać jakiś stereotyp, który mający w tej chwili przewagę PiS mógłby później przez całe miesiące eksploatować.
Rozmawiał Mateusz Gajek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347280-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-wizyta-trumpa-to-dyskomfort-dla-platformy-ktora-oparla-swoj-przekaz-na-tezie-o-izolacji-polski?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.