Ujawnienie przez tygodnik „wSieci” tajnej notatki notatki ABW z 24 maja 2012 roku sporządzonej przez szefa Agencji i adresowanej do najważniejszych ludzi w państwie w tym premiera Donalda Tuska wywołało pierwsze objawy paniki w szeregach władz Platformy Obywatelskiej.
Trudno się dziwić. Ujawnione przez dziennikarzy informacje dowodzą, że władze ówczesnej partii władzy nie zrobiły nic, by uchronić Polaków przed utratą pieniędzy. Mało tego, poprzez grzech zaniechania aparat państwowy nie dość, że dopuścił przez ostatnie trzy miesiące funkcjonowania Amber Gold do wydrenowania z kieszeni klientów największych wpłat do oszukańczej piramidy, to jeszcze pozwolił wyprowadzić te środki najprawdopodobniej za granicę. Ta notatka do bezsporny fakt o bardzo dużej sile dowodowej przeciwko rządowi Platformy Obywatelskiej.
Nic dziwnego, że w rozmowach z mediami dzisiejsi politycy PO przekraczają wszelkie granice przyzwoitości, byle odsunąć winę od siebie i swojego duchowego przywódcy, który pełni funkcję szefa rady Europejskiej w Brukseli.
Wśród rożnych wygibasów słownych i prób odwrócenia uwagi od sedna sprawy ostatnio stała się modne pomówienie, jakoby za aferą Amber Gold stoją „Skoki”. Celuje w nich poseł Krzysztof Brejza, członek sejmowej komisji ds. wyjaśnienia afery Amber Gold. Dziś w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie Radia Zet wprost dwoił się i troił, żeby przerzucić winę z Donalda Tuska i PO na szefa „Skoków” Grzegorza Biereckiego. Po raz pierwszy wymienił publicznie jego nazwisko w kontekście steku nie znajdujących realnych podstaw pomówień. Przedstawiał co raz to bardziej karkołomne konstrukcje myślowe, które moim zdaniem kwalifikują się już do odpowiedzialności posła przed sądem. Przykład z dzisiejszej rozmowy w radiu Zet:
Pyt.: - Panie pośle, ale gdzie dowód na związek między SKOK-ami a Amber Gold, bo tego nie rozumiem.
Odp.: - Otoczenie Marcina P. na kapitał założycielski brało pożyczki w jednym ze SKOK-ów gdańskich.
- Ale jak duże to były pożyczki?
- Tego nie wiemy. Natomiast dysponujemy…
- Nie, ale to było kilkadziesiąt tysięcy, kilkaset tysięcy, parę milionów.
- Próbowałem to ustalić, to niestety przewodnicząca odebrała mi głos podczas przesłuchania.
Bo wie pan, wzięcie pożyczki w SKOK-ach to nie świadczy o związkach między SKOK-ami a Amber Gold, gdyby wziął w PKO BP. albo w PKO SA. nie stworzyłby pan powiązania między PKO BP a Amber Gold.
Ponieważ tu nie wyszło uderzył bezpośrednio w twórcę „Skoków” Grzegorza Biereckiego:
Wszystkie wątki dotyczące źródeł finansowania ze SKOK-ów, źródeł jakby pomysłu, modelu, według którego Amber Gold funkcjonowało powinniśmy absolutnie wyjaśnić. Łącznie z tym, mogę też chyba ujawnić panu, że Marcin P. rozważał w pewnym etapie ruch podobny, jaki zrobił pan Bierecki ze SKOK-ami, czyli założenie spółki holdingowej w Luksemburgu. Miał powstać Amber Gold Holding w Luksemburgu.
Nie ma sensu bronić szefa „Skoków” przed bełkotliwymi pomówieniami jak te przytoczone powyżej. To uwłaczałoby ludzkiej inteligencji. Można tylko przypomnieć skąd bierze się wprost zoologiczna nienawiść takich postaci jak Brejza do Grzegorza Biereckiego.
Otóż dzięki zaangażowaniu jego i jego przedsięwzięć udało się w najcięższych czasach stworzyć najsilniejszy tygodnik po prawej stronie. Przypomnijmy, ze po skutecznym rozpędzeniu dziennikarzy z „Rzeczpospolitej” i „Uważam że” przez Pawła Grasia i Grzegorza Hajdarowicza na medialnym rynku powstała próżnia, która wypełniały tylko nieliczne tytuły o nazwijmy to prawicowej proweniencji. W praktyce istniał tylko jeden przekaz i o żadnym pluralizmie nie mogło być mowy. Dlatego od samego początku istnienia tygodnika „wSieci” mamy do czynienia z wściekłymi atakami na samo pismo oraz na tych, dzięki którym ono powstało i mogło się rozwijać. I to właśnie była i jest prawdziwa przyczyna ataków na kasy spółdzielcze Grzegorza Biereckiego.
„Skoki” podobnie jak banki są różne. Każdy z nich dziś jest osobno funkcjonującą jednostką. Jedne są lepsze, drugie gorsze.
A co do afer to przypominam posłowi Brejzie, że największa z nich na 3 mld złotych miała miejsce, kiedy „Skok” Wołomin opanowali ludzie z WSI powiązani z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Pośle Brejza, róbcie tak dalej. Obrażajcie, pomawiajcie, konfabulujcie i kłamcie, a skończycie, jak powiedział wasz medialny mentor Tomasz Lis, za trzy miesiące. Co prawda użył on sformułowania „o końcu demokracji”, ale wszyscy wiedzą, że jeżeli naczelny „Newsweeka” mówi o demokracji ma na myśli tylko i wyłącznie dobro Platformy Obywatelskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347251-brejza-brzytwy-sie-chwyta-robcie-tak-dalej-a-skonczycie-jak-powiedzial-wasz-medialny-mentor-lis-za-trzy-miesiace