Prokurator Kijanko doskonale wywiązała się ze swoje roli, którą napisał na dzisiejsze przesłuchanie mecenas Kradziecki i inne osoby, które przygotowywały ją na to. Ona miała dziś za zadanie nie zdradzić jakichkolwiek oznak pamięci i na wszystkie sposoby odmieniała dziś słowo „niepamięć”
— powiedział na antenie TVP Info Marek Pyza, publicysta tygodnika wSieci.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZA RELACJA. Brejza jak w amoku! Pomawia i obraża członków komisji ds. Amber Gold. Wassermann: „Rozważymy wykluczenie pana z komisji”
Dodał, że niepamięć prok. Kijanko sięga nie tylko do zdarzeń z roku 2010, ale także do postępowań, które toczyły się niedawno, nawet w 2015 roku.
Publicysta zwrócił także uwagę na zachowanie przesłuchiwanej.
Kiedy spojrzymy na to, jak Barbara Kijanko zachowywała się minuta po minucie, to możemy zauważyć, że gubiła się w swojej roli. Ja w jej amnezję nie wierzę
— podkreślił Pyza i dodał:
Uważam, że jest to osoba, która doskonale wie, co ma na sumieniu. Ona mogła zdusić w zarodku tę aferę, ale z premedytacją tego nie zrobiła. Wskazuje na to materiał dowodowy.
Przyznał, że dziś nie dowiedzieliśmy się nic nowego, a jeśli mielibyśmy brać pod uwagę doświadczenie prok. Kijanko, to ona nigdy nie powinna zostać prokuratorem.
To, jak zachowywała się w tej sprawie świadczyłby o tym, że ma pierwszy raz do czynienia z jakimkolwiek śledztwem. Nie wykonała żadnej czynności. Dostała zawiadomienie od Komisji Nadzoru Finansowego, w którym były czarno na białym wypisane czynności, które należy podjąć. Nie podjęła ich. Nie dla tego, że nie umiała, ale nie chciała. Pytanie, dlaczego nie chciała?
— zwrócił uwagę Marek Pyza.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347232-marek-pyza-nie-wierze-w-amnezje-prok-kijanko-nie-wykonala-zadnej-czynnosci-pytanie-dlaczego-nie-chciala