Ta szokująca notatka [ABW], przez wiele lat ukrywana, ujrzała światło dzienne za pośrednictwem tygodnika „wSieci”. Niestety jawi się z niej obraz teoretycznego państwa, o którym mówiło się w „Sowie i Przyjaciołach”

— powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Sebastian Kaleta, członek Komisji Weryfikacyjnej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „wSieci”: Agencja (nie)Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tusk już w maju 2012 r. dostał od ABW informację o przestępczym charakterze biznesu Marcina P.

Odnosząc się do postawy Donalda Tuska, zauważył:

Ostrzegł syna, ale nie Polaków – to kwintesencja sprawy tej notatki.

Głównym tematem rozmowy była tzw. dzika reprywatyzacja w Warszawie.

Komisja ma jasno określone cele i zadania. Celem komisji jest wyeliminowania decyzji zwrotowych. (…) Celem jest odwrócenie skutków reprywatyzacji, tam gdzie było złamane prawo

— podkreślił Kaleta.

Członek Komisji Weryfikacyjnej zwrócił również uwagę na postawę prezydent Warszawy.

Komisja może działać bez zeznań Hanny Gronkiewicz-Waltz. Komisja i miasto Warszawa powinny mieć zbieżne cele. (…) P. prezydent, zamiast uciekać przed komisją i czynić absurdalną obstrukcję, powinna komisję wspierać. Mamy do czynienia z naprawdę niesamowitą decyzją, w której beneficjent tej decyzji Maciej M. złożył wniosek o uchylenie decyzji zwrotowej ws. Twardej 8 i Twardej 10, a pani prezydent żąda, żeby komisja przestała działać. Te decyzje były wydane w 2014 r. , dalej znajdywały się w obrocie i jeden dzień pracy komisji wystarczył, żeby beneficjent wycofał się z tej decyzji, a 3 lata tej gigantycznej aktywności Hanny Gronkiewicz-Waltz nie doprowadziły do żadnej zmiany tej decyzji. 3 lata contra 1 dzień - to chyba mówi wszystko podejściu do wyjaśnienia reprywatyzacji. Ja osobiście ubolewam, że pani prezydent nie ma odwagi, by wyjaśnić swoją rolę w tej aferze

— mówił Kaleta.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>