Brytyjski dziennik „Sunday Times” poinformował w niedzielę, że amerykański prezydent Donald Trump może odwiedzić w lipcu Wielką Brytanię. Do wizyty miałoby dojść w okolicach pobytu Trumpa we Francji na obchodach Dnia Bastylii 14 lipca.
Według rozmówców gazety, Trump miałby pojechać na swoje pole golfowe w Aberdeenshire w Szkocji oraz spotkać się z premier Theresą May w jej siedzibie na Downing Street w Londynie.
Jak podkreśliło jedno ze źródeł „Sunday Times”, ze względu na ryzyko wielotysięcznych protestów przeciwko amerykańskiemu prezydentowi, jego wizyta - jeśli doszłaby do skutku - zostałaby potwierdzona oficjalnie zaledwie 24 godzin przed nią, aby utrudnić zorganizowanie masowych demonstracji.
Według informacji opublikowanych w czerwcu br. przez portal Onet.pl, jedną z dat, które były brane pod uwagę jako możliwy termin przyjazdu Trumpa do Wielkiej Brytanii był 5 lipca, tuż przed zaplanowaną na 5-6 lipca wizytą w Polsce na szczycie Trójmorza.
Nieformalny charakter ewentualnej wizyty sprawia jednak, że ceremoniał byłby znacznie mniej rozwinięty niż podczas obiecanej Trumpowi na początku roku przez premier May pełnej wizyty państwowej z audiencją u królowej Elżbiety II. Wbrew temu, że Downing Street powtarza, że zaproszenie zostało przyjęte i obie strony planują odwiedziny z pełnymi fanfarami, zapowiedź przyjazdu Trumpa nie znalazła się w mowie tronowej królowej Elżbiety II, która nakreśliła plany swojego rządu na następne dwa lata.
Po tym, jak May przekazała Trumpowi zaproszenie do odwiedzin Wielkiej Brytanii w całym kraju zorganizowano wielotysięczne protesty przeciwko amerykańskiemu prezydentowi. W największym - przed siedzibą premier na Downing Street w Londynie - wzięło udział ponad 30 tys. osób.
Jednocześnie spiker Izby Gmin John Bercow wyraził wówczas swoje wątpliwości co do tego, czy Trump powinien otrzymać prawo wystąpienia przed brytyjskim parlamentem.
Jeśli chodzi o to miejsce (brytyjski parlament), to zdecydowanie uważam, że ogromnie ważny jest nasz sprzeciw wobec rasizmu i seksizmu oraz nasze poparcie dla równości wobec prawa i dla niezależnego wymiaru sprawiedliwości
—powiedział Bercow.
W przyszłym tygodniu Trump odwiedzi Polskę oraz Niemcy, gdzie w Hamburgu weźmie udział w szczycie G20, podczas którego ma spotkać się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
Doradcy premier Wielkiej Brytanii Theresy May ostrzegli liderów biznesu, że rząd może zerwać negocjacje dotyczące wyjścia kraju z Unii Europejskiej w obliczu rozmów na temat wpłaty Londynu do budżetu UE
—napisał w niedzielę „Sunday Telegraph”.
Według gazety, która zamieściła informację o tym na pierwszej stronie, do spotkania doradców May z biznesmenami doszło kilka dni po przedterminowych wyborach do Izby Gmin z 8 czerwca.
Zdaniem rozmówców „Sunday Telegraph”, rząd chce być postrzegany w trakcie negocjacji jako „realistyczny i pragmatyczny”, ale nie jest gotowy wpłacić do unijnego budżetu od 40 mld do nawet 100 mld euro, jak sugerowały niektóre źródła w UE.
Jak zaznaczono, nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, ale spotkanie doradców May z liderami biznesu miało na celu ostrzeżenie rynków przed możliwym ryzykiem zerwania negocjacji.
„Sunday Telegraph” ocenił, że taki ruch byłby postrzegany przez liderów UE i 27 państw członkowskich jako „specjalnie prowokujący”, biorąc pod uwagę fakt, że w oficjalnych wypowiedziach zarówno unijni, jak i brytyjscy negocjatorzy wzywali do prowadzenia rozmów w dobrej wierze.
Po tym, jak w sobotę gazeta poprosiła Downing Street o potwierdzenie przebiegu spotkania, nadeszło zapewnienie, że zerwanie negocjacji „nie jest częścią naszego planu”.
Proces wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej został uruchomiony przez premier May 29 marca i ma potrwać dwa lata. Pierwsze formalne negocjacje w tej sprawie odbyły się 19 czerwca.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346899-sunday-telegraph-wielka-brytania-zerwie-negocjacje-w-sprawie-brexitu-dziennik-pisze-rowniez-o-wizycie-donalda-trumpa