Platforma Obywatelska zawsze, jak każda partia opozycja, stara się znaleźć jakiś szczegół i później poddać go w wątpliwość, natomiast świadczy to raczej o bezradności. Pojawiło się tak wiele ciekawych propozycji i zapowiedzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że można powiedzieć, że opozycja jest przygnieciona wczorajszym kongresem
– powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
wPolityce.pl: Zapytam może przekornie, ale czy dostrzegł Pan we wczorajszych przemówieniach polityków PO w czasie Rady Krajowej tej partii, jakiekolwiek ważne przesłanie czy pozytywne akcenty?
Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS: Szczerze mówiąc niewiele, dlatego, że jedyna informacja jaka przebiła się w mediach to, że Platforma Obywatelska nie lubi Prawa i Sprawiedliwości. W gruncie rzeczy słyszymy to od 2005 r. i jeśli jeszcze w pierwszych latach ten przekaz budził czyjeś zainteresowanie, to wydaje mi się, że teraz już tak nie jest. Grzechem pierworodnym sposobu uprawiania polityki przez PO, jest koncentrowanie się na krytyce naszej partii, czyli bycie wyłącznie takim „antypisem”. Nie idzie za tym żaden wysiłek dotyczący sformułowania pozytywnego programu. Natomiast, kiedy już jakieś propozycje się pojawiają, to są one chaotyczne. Ostatnio wszyscy pamiętają, jak Grzegorz Schetyna nagle zaczął wycofywać się z postulatu przyjmowania migrantów do Polski, potem nastąpiła jego kolejna wolta i obecnie PO lansuje tezę, że to duże polskie miasta, jak np. Poznań czy Gdańsk, powinny przyjmować uchodźców. Całkiem niedawno PO zapowiadała likwidację Instytutu Pamięci Narodowej, który przecież środowisko Platformy współtworzyło, czy też CBA. Także nie widać w działaniach tej partii żadnej woli wzmocnienia państwa czy wsparcia obywateli, a tylko chęć powrotu do władzy, co miałoby się dokonać dzięki próbie wzmocnienia nastrojów przeciwnych Prawu i Sprawiedliwości.
To jest polityka tak silnie nacechowana negatywnymi emocjami i tak słabo merytorycznie uzasadniona, że nie ma żadnych ona szans powodzenia. Można jeszcze dodać, że tę słabość dostrzegają obserwatorzy sceny publicznej, sympatyzujący z Platformą, którzy po radzie krajowej tej partii i naszym kongresie, wskazywali w wielu komentarzach, że dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma dziś alternatywy. To są przecież opinie osób niezwiązanych z PiS-em, a wręcz nam nieprzychylnych, ale dochodzących do tych samych wniosków.
Po kongresie widać wśród polityków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości nieskrywaną satysfakcję, jednak opozycja mocno krytykuje wczorajsze wydarzenie partii rządzącej. Słychać wśród polityków Platformy Obywatelskiej nawet tak ostre oceny, że przedstawiono wczoraj wizję z przerośniętymi ambicjami rodem z czasów Gierka. Jak Pan odniesie się do tej krytyki?
Kongres Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy był po pierwsze, znakiem jedności, a po drugie, witalności naszego obozu politycznego. To wydarzenie miało charakter rzeczowy. Praktycznie w ogóle nie odnosiliśmy się, ani do propozycji partii opozycyjnych, ani tym bardziej polityków tych partii, ale kolejni mówcy koncentrowali się na rzeczach, które obiecaliśmy Polakom, jak również na nowych propozycjach programowych. Szczególnie naszpikowane tymi propozycjami było wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, chociaż była także konkretyzacja w trzech obszarach: jeżeli chodzi o wicepremiera Mateusza Morawieckiego, przede wszystkim w sprawach gospodarczych, choć nie tylko; wicepremiera Jarosława Gowina w temacie edukacji i innowacyjności oraz ministra Zbigniewa Ziobry w sferze sprawiedliwości. Warto wspomnieć o niektórych z tych propozycji: Mieszkanie+, budowa Centralnego Portu Lotniczego i kolei dużych prędkości, projekty cyfryzacyjne i konsekwentne kontynuowanie zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Platforma Obywatelska zawsze, jak każda partia opozycja, stara się znaleźć jakiś szczegół i później poddać go w wątpliwość, natomiast świadczy to raczej o bezradności. Pojawiło się tak wiele ciekawych propozycji i zapowiedzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że można powiedzieć, że opozycja jest przygnieciona wczorajszym kongresem.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Platforma Obywatelska zawsze, jak każda partia opozycja, stara się znaleźć jakiś szczegół i później poddać go w wątpliwość, natomiast świadczy to raczej o bezradności. Pojawiło się tak wiele ciekawych propozycji i zapowiedzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że można powiedzieć, że opozycja jest przygnieciona wczorajszym kongresem
– powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
wPolityce.pl: Zapytam może przekornie, ale czy dostrzegł Pan we wczorajszych przemówieniach polityków PO w czasie Rady Krajowej tej partii, jakiekolwiek ważne przesłanie czy pozytywne akcenty?
Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS: Szczerze mówiąc niewiele, dlatego, że jedyna informacja jaka przebiła się w mediach to, że Platforma Obywatelska nie lubi Prawa i Sprawiedliwości. W gruncie rzeczy słyszymy to od 2005 r. i jeśli jeszcze w pierwszych latach ten przekaz budził czyjeś zainteresowanie, to wydaje mi się, że teraz już tak nie jest. Grzechem pierworodnym sposobu uprawiania polityki przez PO, jest koncentrowanie się na krytyce naszej partii, czyli bycie wyłącznie takim „antypisem”. Nie idzie za tym żaden wysiłek dotyczący sformułowania pozytywnego programu. Natomiast, kiedy już jakieś propozycje się pojawiają, to są one chaotyczne. Ostatnio wszyscy pamiętają, jak Grzegorz Schetyna nagle zaczął wycofywać się z postulatu przyjmowania migrantów do Polski, potem nastąpiła jego kolejna wolta i obecnie PO lansuje tezę, że to duże polskie miasta, jak np. Poznań czy Gdańsk, powinny przyjmować uchodźców. Całkiem niedawno PO zapowiadała likwidację Instytutu Pamięci Narodowej, który przecież środowisko Platformy współtworzyło, czy też CBA. Także nie widać w działaniach tej partii żadnej woli wzmocnienia państwa czy wsparcia obywateli, a tylko chęć powrotu do władzy, co miałoby się dokonać dzięki próbie wzmocnienia nastrojów przeciwnych Prawu i Sprawiedliwości.
To jest polityka tak silnie nacechowana negatywnymi emocjami i tak słabo merytorycznie uzasadniona, że nie ma żadnych ona szans powodzenia. Można jeszcze dodać, że tę słabość dostrzegają obserwatorzy sceny publicznej, sympatyzujący z Platformą, którzy po radzie krajowej tej partii i naszym kongresie, wskazywali w wielu komentarzach, że dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma dziś alternatywy. To są przecież opinie osób niezwiązanych z PiS-em, a wręcz nam nieprzychylnych, ale dochodzących do tych samych wniosków.
Po kongresie widać wśród polityków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości nieskrywaną satysfakcję, jednak opozycja mocno krytykuje wczorajsze wydarzenie partii rządzącej. Słychać wśród polityków Platformy Obywatelskiej nawet tak ostre oceny, że przedstawiono wczoraj wizję z przerośniętymi ambicjami rodem z czasów Gierka. Jak Pan odniesie się do tej krytyki?
Kongres Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy był po pierwsze, znakiem jedności, a po drugie, witalności naszego obozu politycznego. To wydarzenie miało charakter rzeczowy. Praktycznie w ogóle nie odnosiliśmy się, ani do propozycji partii opozycyjnych, ani tym bardziej polityków tych partii, ale kolejni mówcy koncentrowali się na rzeczach, które obiecaliśmy Polakom, jak również na nowych propozycjach programowych. Szczególnie naszpikowane tymi propozycjami było wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, chociaż była także konkretyzacja w trzech obszarach: jeżeli chodzi o wicepremiera Mateusza Morawieckiego, przede wszystkim w sprawach gospodarczych, choć nie tylko; wicepremiera Jarosława Gowina w temacie edukacji i innowacyjności oraz ministra Zbigniewa Ziobry w sferze sprawiedliwości. Warto wspomnieć o niektórych z tych propozycji: Mieszkanie+, budowa Centralnego Portu Lotniczego i kolei dużych prędkości, projekty cyfryzacyjne i konsekwentne kontynuowanie zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Platforma Obywatelska zawsze, jak każda partia opozycja, stara się znaleźć jakiś szczegół i później poddać go w wątpliwość, natomiast świadczy to raczej o bezradności. Pojawiło się tak wiele ciekawych propozycji i zapowiedzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że można powiedzieć, że opozycja jest przygnieciona wczorajszym kongresem.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346898-trzy-pytania-do-bartlomieja-wroblewskiego-opozycja-jest-przygnieciona-wczorajszym-kongresem-prawa-i-sprawiedliwosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.