„Tak??? A Trybunał Konstytucyjny?? To co zrobił z nim PiS, to nie jest pogarda wobec prawa?!” – zakrzykną zaraz fanatyczni antykaczyści. Odpowiadam: to nie jest w sensie wychowywania społeczeństwa sprawa na tym samym poziomie. Bo nawet, gdyby uznać że posunięcia władzy w tej materii prawo naruszyły, to po pierwsze opinie różnych prawników na różnych etapach były i są w tej materii różne, a po drugie i znacznie ważniejsze – rzecz dotyczyła spraw dla przeciętnego obywatela kompletnie abstrakcyjnych. A abonament to coś innego. Coś bardzo konkretnego. „Ważni ludzie mówią, że mogę nie płacić? To nie będę. I w takim razie mogę też nie płacić podatku. I wywalać śmieci do lasu mogę. A jakby była powszechna mobilizacja, to się nie stawię” – taki intelektualno-emocjonalny ciąg rozpoczął Grzegorz Schetyna. Od rzemyczka do koniczka.
Ktoś powie, że jak PiS był w opozycji, to objawiał „konfederackiego ducha” i moralnie delegalizował ówczesną władzę. To prawda, ale nigdy nie wezwał do łamania prawa. To naprawdę jakościowa różnica.
Może nawet więcej: Platforma tym posunięciem świadomie odwołała się do tego, co w Polakach, w polskim charakterze narodowym najgorsze. Do pokładów toksycznego indywidualizmu, łatwo przerastającego w agresywny egoizm i emocjonalnie wrogi wobec wszelkich obowiązków wobec wspólnoty egocentryzm.
Przykro to powiedzieć, ale Platforma przekroczyła Rubikon. Partia, mająca prowadzić Polskę ku Europie, Zachodowi i nowoczesności chce powieść Polaków ku epoce rokoszy i liberum veto. Ku epoce, w której, jak ujął to Cat-Mackiewicz, panował w Rzeczpospolitej ustrój, „który właściwie był ustrojem skierowanym w kierunku niedopuszczenia, aby na terytorium polskim działało w ogóle państwo polskie”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Tak??? A Trybunał Konstytucyjny?? To co zrobił z nim PiS, to nie jest pogarda wobec prawa?!” – zakrzykną zaraz fanatyczni antykaczyści. Odpowiadam: to nie jest w sensie wychowywania społeczeństwa sprawa na tym samym poziomie. Bo nawet, gdyby uznać że posunięcia władzy w tej materii prawo naruszyły, to po pierwsze opinie różnych prawników na różnych etapach były i są w tej materii różne, a po drugie i znacznie ważniejsze – rzecz dotyczyła spraw dla przeciętnego obywatela kompletnie abstrakcyjnych. A abonament to coś innego. Coś bardzo konkretnego. „Ważni ludzie mówią, że mogę nie płacić? To nie będę. I w takim razie mogę też nie płacić podatku. I wywalać śmieci do lasu mogę. A jakby była powszechna mobilizacja, to się nie stawię” – taki intelektualno-emocjonalny ciąg rozpoczął Grzegorz Schetyna. Od rzemyczka do koniczka.
Ktoś powie, że jak PiS był w opozycji, to objawiał „konfederackiego ducha” i moralnie delegalizował ówczesną władzę. To prawda, ale nigdy nie wezwał do łamania prawa. To naprawdę jakościowa różnica.
Może nawet więcej: Platforma tym posunięciem świadomie odwołała się do tego, co w Polakach, w polskim charakterze narodowym najgorsze. Do pokładów toksycznego indywidualizmu, łatwo przerastającego w agresywny egoizm i emocjonalnie wrogi wobec wszelkich obowiązków wobec wspólnoty egocentryzm.
Przykro to powiedzieć, ale Platforma przekroczyła Rubikon. Partia, mająca prowadzić Polskę ku Europie, Zachodowi i nowoczesności chce powieść Polaków ku epoce rokoszy i liberum veto. Ku epoce, w której, jak ujął to Cat-Mackiewicz, panował w Rzeczpospolitej ustrój, „który właściwie był ustrojem skierowanym w kierunku niedopuszczenia, aby na terytorium polskim działało w ogóle państwo polskie”.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346880-nie-placcie-abonamentu-czyli-platforma-chce-nas-poprowadzic-do-czasow-saskich?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.