Biernat, który jak przekonuje – jest rzekomo daleki od polityki - rzucał jednak oskarżenia polityczne pod adresem Jarosława Kaczyńskiego i rządzącego PiS-u.
Tutaj niechęć do Trybunału władza przekuła w rozwiązania skrajnie odmienne – zostaliśmy podporządkowani władzy ustawodawczej. To jest powrót do doktryny jednolitości władzy państwowej
— straszył Biernat.
Bez hamulców powstanie poczucie, że wszystko wolno. Już powstało
— dodał, próbując przedstawić siebie jako „przestraszonego obywatela”, a nie sędziego zaangażowanego w konflikt polityczny.
Nie chodzi o mnie i moje rozgoryczenie. Jako obywatel Rzeczypospolitej jestem po prostu przestraszony nie tylko dewastacją Trybunału. Mamy podstawy liczyć się czarnymi scenariuszami, takimi jak wyjście Polski z UE (…). Buńczuczne komunikaty wysyłane do Komisji Europejskiej są wyraźnym sygnałem
— powiedział.
Ale to nie koniec. Zdaniem Stanisława Biernata w działaniach rządzących nie ma mowy o żadnej „woli suwerena”!
Suweren zdecydował także w 1997 r. o powołaniu TK. Jest za to szatniarz z „Misia”, który mówi: „Nie mam pańskiego płaszcza. I co mi pan zrobi?”
— szydził były sędzia.
Trudno komentować żale sędziego… To kolejny odcinek tej samej telenoweli, która nic nie wnosi do życia publicznego.
ak/”GW”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Biernat, który jak przekonuje – jest rzekomo daleki od polityki - rzucał jednak oskarżenia polityczne pod adresem Jarosława Kaczyńskiego i rządzącego PiS-u.
Tutaj niechęć do Trybunału władza przekuła w rozwiązania skrajnie odmienne – zostaliśmy podporządkowani władzy ustawodawczej. To jest powrót do doktryny jednolitości władzy państwowej
— straszył Biernat.
Bez hamulców powstanie poczucie, że wszystko wolno. Już powstało
— dodał, próbując przedstawić siebie jako „przestraszonego obywatela”, a nie sędziego zaangażowanego w konflikt polityczny.
Nie chodzi o mnie i moje rozgoryczenie. Jako obywatel Rzeczypospolitej jestem po prostu przestraszony nie tylko dewastacją Trybunału. Mamy podstawy liczyć się czarnymi scenariuszami, takimi jak wyjście Polski z UE (…). Buńczuczne komunikaty wysyłane do Komisji Europejskiej są wyraźnym sygnałem
— powiedział.
Ale to nie koniec. Zdaniem Stanisława Biernata w działaniach rządzących nie ma mowy o żadnej „woli suwerena”!
Suweren zdecydował także w 1997 r. o powołaniu TK. Jest za to szatniarz z „Misia”, który mówi: „Nie mam pańskiego płaszcza. I co mi pan zrobi?”
— szydził były sędzia.
Trudno komentować żale sędziego… To kolejny odcinek tej samej telenoweli, która nic nie wnosi do życia publicznego.
ak/”GW”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346856-biernat-wylewa-swoje-zale-na-lamach-gazety-wyborczej-jako-obywatel-jestem-przestraszony-dewastacja-trybunalu?strona=2