Nie obawia się Pan, że pojawiające się w czasie kongresu nawiązania do jakichś błędów i niepowodzeń mogą w jakiś sposób Prawu i Sprawiedliwości zaszkodzić?
Po pierwsze, nie jestem bojaźliwy, więc dlaczego miałbym się obawiać? A po drugie, to jest oczywiste, bo przecież, jak powiedział prezes Kaczyński, ludzie nie są doskonali, każdy ma jakieś wady i zawsze trzeba umieć je wychwycić. Na tym polega też praca zespołowa, że wzajemnie się obserwujemy i wskazujemy gdzie jest jakaś słabość czy błąd, albo brak kompetencji i to trzeba nieustannie naprawiać. Można powiedzieć, że to powtarzana śpiewka, ale konieczność jej powtarzania jest oczywista dla każdego poważnego polityka. Akurat prezes Kaczyński jest na to wyjątkowo wrażliwy, zawsze to powtarza i powtarzać będzie, że trzeba naprawiać niedociągnięcia, a one często mają charakter wręcz personalny. Musimy zdawać sobie z tego sprawę i w ogóle mnie to nie dziwi. Gdyby tego nie było, to by oznaczało, że popadamy w jakąś pychę.
Dzisiaj ważne spotkanie partyjne przeprowadziła również Platforma Obywatelska. Oceniając te spotkania, to czy możemy powiedzieć, że zderzyły się ze sobą dwie całkowicie odmienne wizje Polski?
Tam nie ma żadnej wizji Polski. Niestety, od czasu naszej wygranej wyborczej sprzed dwóch lat, mamy cały czas taką samą sytuację, że PO niczego Polakom nie oferuje, nie prezentuje żadnej wizji i programu. My moglibyśmy nawet się spierać, bo chcielibyśmy, tylko nie mamy z czym. Natomiast jedyną racją bytu politycznego PO jest dzisiaj wzmaganie „antypisowskich” emocji. Mało tego, prawie wszystkie siły opozycyjne wzajemnie się tym nakręcają. Przecież na tym polega rywalizacja pomiędzy Platformą, Nowoczesną, a np. KOD-em, kto jest silniejszym „antypisem”. Wyłącznie taką narrację próbują się legitymizować wobec własnego elektoratu. To kompletnie destruktywne i dzielące Polskę, uniemożliwiające budowanie konsesusu w jakiejkolwiek sprawie. A taka zgoda w paru kwestiach ewidentnie by się przydała w imię spójnego interesu narodowego. Ale jak widać, na razie nie ma na to szans, dopóki opozycja jest właśnie totalna, bo przecież sama zresztą tak siebie nazwała i nie zacznie pracować nad pozytywnym programem dla Polaków.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wizja Polski na najbliższe lata. Warto porównać wystąpienia liderów PiS i PO. KOMENTARZE INTERNAUTÓW
Rozmawiał Adam Kacprzak
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie obawia się Pan, że pojawiające się w czasie kongresu nawiązania do jakichś błędów i niepowodzeń mogą w jakiś sposób Prawu i Sprawiedliwości zaszkodzić?
Po pierwsze, nie jestem bojaźliwy, więc dlaczego miałbym się obawiać? A po drugie, to jest oczywiste, bo przecież, jak powiedział prezes Kaczyński, ludzie nie są doskonali, każdy ma jakieś wady i zawsze trzeba umieć je wychwycić. Na tym polega też praca zespołowa, że wzajemnie się obserwujemy i wskazujemy gdzie jest jakaś słabość czy błąd, albo brak kompetencji i to trzeba nieustannie naprawiać. Można powiedzieć, że to powtarzana śpiewka, ale konieczność jej powtarzania jest oczywista dla każdego poważnego polityka. Akurat prezes Kaczyński jest na to wyjątkowo wrażliwy, zawsze to powtarza i powtarzać będzie, że trzeba naprawiać niedociągnięcia, a one często mają charakter wręcz personalny. Musimy zdawać sobie z tego sprawę i w ogóle mnie to nie dziwi. Gdyby tego nie było, to by oznaczało, że popadamy w jakąś pychę.
Dzisiaj ważne spotkanie partyjne przeprowadziła również Platforma Obywatelska. Oceniając te spotkania, to czy możemy powiedzieć, że zderzyły się ze sobą dwie całkowicie odmienne wizje Polski?
Tam nie ma żadnej wizji Polski. Niestety, od czasu naszej wygranej wyborczej sprzed dwóch lat, mamy cały czas taką samą sytuację, że PO niczego Polakom nie oferuje, nie prezentuje żadnej wizji i programu. My moglibyśmy nawet się spierać, bo chcielibyśmy, tylko nie mamy z czym. Natomiast jedyną racją bytu politycznego PO jest dzisiaj wzmaganie „antypisowskich” emocji. Mało tego, prawie wszystkie siły opozycyjne wzajemnie się tym nakręcają. Przecież na tym polega rywalizacja pomiędzy Platformą, Nowoczesną, a np. KOD-em, kto jest silniejszym „antypisem”. Wyłącznie taką narrację próbują się legitymizować wobec własnego elektoratu. To kompletnie destruktywne i dzielące Polskę, uniemożliwiające budowanie konsesusu w jakiejkolwiek sprawie. A taka zgoda w paru kwestiach ewidentnie by się przydała w imię spójnego interesu narodowego. Ale jak widać, na razie nie ma na to szans, dopóki opozycja jest właśnie totalna, bo przecież sama zresztą tak siebie nazwała i nie zacznie pracować nad pozytywnym programem dla Polaków.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wizja Polski na najbliższe lata. Warto porównać wystąpienia liderów PiS i PO. KOMENTARZE INTERNAUTÓW
Rozmawiał Adam Kacprzak
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346807-nasz-wywiad-jaroslaw-sellin-w-czasie-kongresu-pis-nie-padaly-puste-slowa-ale-konkretne-podsumowanie-naszych-dokonan?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.