Jan Śpiewak udzielił obszernego wywiadu dziennikowi Polska The Times. Bardzo ostro atakuje w nim Hannę Gronkiewicz-Waltz i sędziów powiązanych z aferą reprywatyzacyjną.
W wywiadzie pojawia się wątek udziału Śpiewaka w komisji weryfikacyjnej i jego kandydaturze w wyborach. Ciekawie zaczyna się jednak robić, gdy rozmówcy zaczynają rozmawiać na temat prezydent Warszawy. W taki sposób Śpiewak odnosi się do zeznań Krzysztofa Śledziewskiego:
Hanna Gronkiewicz Waltz miała świadomość tego, co się dzieje w ratuszu, jeśli chodzi o reprywatyzację. Jeśli natomiast rzeczywiście ingerowała w konkretne sprawy i faktycznie zmieniała decyzje urzędników, no to to już jest odpowiedzialność z paragrafu 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenie uprawnień, ewentualnie działanie na szkodę jednostki samorządu terytorialnego. To jest zagrożone sankcją dwóch lat więzienia.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Ile może zapłacić HGW za niestawanie przed komisją weryfkacyjną? Grozi jej kara w wysokości nawet 86 tys. zł!
Prowadzący wywiad zdaje się powątpiewać jednak, czy aby na pewno sama prezydent Warszawy stała na czele tzw. mafii reprywatyzacyjnej. Śpiewak odpowiada na to bez wątpliwości:
Po ostatnich zeznaniach wiemy, że ona przynajmniej zdawała sobie sprawę z tego, że taki układ istnieje. I teraz pojawiają się pytania: czy ona się bała? Czy była zastraszana? Czy może widziała, że i tak nic z tym nie może zrobić, więc postanowiła to olać? A może miała w tym jakiś swój udział? Nie mam pojęcia. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że odpowiedzialność polityczna za wszystkie rzeczy które miały miejsce w Warszawie w sprawie reprywatyzacji, spada na panią prezydent.
Przy okazji zaznacza, że w takiej sytuacji Hanna Gronkiewicz-Waltz staje się największym sojusznikiem Jarosława Kaczyńskiego, który może – jego zdaniem – podjąć każdy krok polityczny, niszczący sądy czy samorządy, bo w razie oporu ze strony opozycji może jej zamknąć usta przykładem Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Dlaczego pani prezydent nie staje przed komisją weryfikacyjną ani nie wypowiada się publicznie na temat reprywatyzacji? Jan Śpiewak ma gotową odpowiedź:
Pani prezydent prawie nikomu nie udziela wywiadów - może poza TVN-em. Bo gdyby pani prezydent została postawiona przed człowiekiem mającym elementarną wiedzę o reprywatyzacji, to czekałoby ją podziurawienie niczym sito. Ona sobie doskonale zdaje sprawę z tego, że jej występy publiczne nie służą.
Jedyne co pozostało Platformie Obywatelskiej, to liczenie na to, że Polacy zapomną o aferach w stolicy. Jednak – jak podkreśla Śpiewak – komisja powstała właśnie po to, by nie zapomnieli, przynajmniej do wyborów samorządowych.
Rozmówca przypomina, że na przełomie 2014 i 2015 roku, jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej
CBA złożyła do prokuratury bardzo rozbudowane zawiadomienie dotyczące popełnienia przestępstwa przez urzędników ratusza. (…) To zawiadomienie było oparte na podsłuchach. A zatem polskie służby prowadziły operację przeciwko temu układowi… (…) I to wszystko zostało w czerwcu 2015 roku uwalone w prokuraturze przy Chocimskiej.
Śpiewak bardzo ostro podsumowuje także pracę sądów, które wydawały decyzje reprywatyzacyjne.
Jeśli coś teraz obciąża nasz wymiar sprawiedliwości i sprawia, że tak ciężko się go broni przed atakami polityków, to między innymi ich rola w tym procederze. To pod naciskiem lobby reprywatyzacyjnego sądy umożliwiły ten proceder. (…) Sądy stanęły przed wyborem między dobrem wspólnym a interesami garstki osób - i wybrały partykularne interesy garstki osób. I za to tych sędziów osądzi historia.
— mówi Śpiewak.
Cała rozmowa w Polska The Times
Polska The Times/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346689-spiewak-sady-stanely-przed-wyborem-miedzy-dobrem-wspolnym-a-interesami-garstki-osob-i-wybraly-partykularne-interesy-garstki-osob
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.