Przypomnijmy więc Panu ambasadorowi jego własną opinię, jaką wystawił wcześniej nt. kompetencji sędzi Julii Przyłębskiej.

22 grudnia 2000 roku pisał w Berlinie m.in., że Julia Przyłębska mocno zaangażowała się w proces negocjacyjny, związany z odszkodowaniami dla robotników przymusowych oraz rodzin Pocztowców Gdańskich. Ponadto śledziła proces związany z kształtowaniem się Europejskiej Karty Praw Podstawowych przygotowując cenne opinie i informacje w tej sprawie.

W swej pracy p. J. Przyłębska wykazała się rozległą i głęboką, teoretyczną i praktyczną wiedzą prawniczą, którą skutecznie wykorzystywała dla potrzeb polskich obywateli przebywających w RFN, jak też w kontaktach z władzami Niemiec - dla pomyślnego rozstrzygania istotnych dla Polski kwestii dwu- i wielostronnych

—napisał Byrt.

I dodał:

Pani J. Przyłębska była oddanym swej pracy wysokiej klasy specjalistą - prawnikiem, dociekliwym autorem bardzo skomplikowanych opracowań prawnych, gotowym do podjęcia dodatkowych obowiązków, w tym przekraczających zwyczajowy czas pracy. Wprowadziła ona szereg nowatorskich rozwiązań organizacyjnych w wykonywanych przez siebie obowiązkach (np. zastosowanie skomputeryzowanego katalogu informacji prawnych) oraz poszerzyła krąg lokalnych konsultantów i doradców prawnych Wydz., Konsularnego Ambasady RP najpierw w Kolonii, a później w Berlinie

—wyliczał zasługi Przyłębskiej były ambasador.

Jego pismo kończy się, że „jej kompetencja, uczynność oraz umiejętność właściwego kształtowania stosunków z kolegami i przełożonymi zjednały jej uznanie w jej oczach oraz gotowość do ich przychylnej współpracy”.

Biorąc powyższe pod uwagę rekomendować mogę p.Julię Przyłębską do samodzielnych, kierowniczych stanowisk w sądownictwie krajowym, na wszystkich szczeblach administracji publicznej oraz w dalszej pracy w polskiej dyplomacji na placówkach zagranicznych w Unii Europejskiej

—skwitował Andrzej Byrt.

pc/”Głos Wielkopolski”