Drugą kontrowersyjną propozycją KE jest skrócenie przyszłej perspektywy finansowej z 7 do 5 lat, co byłoby rozwiązaniem niekorzystnym dla krajów finansujących ze środków unijnych duże inwestycje infrastrukturalne.
Proces przygotowania takich inwestycji, a potem ich realizacja często trwa więcej niż 5 lat i w związku z tym beneficjenci ubiegający się o wsparcie finansowe dla takich inwestycji znaleźliby się w trudnym położeniu.
W nowym wieloletnim unijnym budżecie mają się znaleźć środki na dodatkowe priorytety takie jak kontrola i ochrona zewnętrznych granic UE, przeciwdziałanie imigracji, walka z terroryzmem, czy też badania nad obronnością, przy czym na ten ostatni priorytet ma być przeznaczane przynajmniej 1,5 mld euro rocznie.
Okazało się, że w dokumencie nie ma jednak zapisów o uzależnieniu wypłat z przyszłego unijnego budżetu od przyjmowania imigrantów, na co jak się wydaje liczyła totalna opozycja w Polsce i wspierające ją media.
Takich zapisów zresztą nie mogło być, bo według obowiązujących traktatów, środki unijne dla kraju członkowskiego mogą być zablokowane w sytuacji stwierdzenia korupcji w związku z ich wydatkowaniem, albo też nie przestrzegania makroekonomicznych wskaźników takich jak np. wyższy niż 3 proc. PKB deficyt sektora finansów publicznych.
Komisarz Oettinger sprawił więc spory zawód totalnej opozycji i wspierającym ją mediom, bo już się wydawało, że uzyska ona nowe paliwo do atakowania obecnego rządu i większości parlamentarnej, a tu niestety „nici”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Drugą kontrowersyjną propozycją KE jest skrócenie przyszłej perspektywy finansowej z 7 do 5 lat, co byłoby rozwiązaniem niekorzystnym dla krajów finansujących ze środków unijnych duże inwestycje infrastrukturalne.
Proces przygotowania takich inwestycji, a potem ich realizacja często trwa więcej niż 5 lat i w związku z tym beneficjenci ubiegający się o wsparcie finansowe dla takich inwestycji znaleźliby się w trudnym położeniu.
W nowym wieloletnim unijnym budżecie mają się znaleźć środki na dodatkowe priorytety takie jak kontrola i ochrona zewnętrznych granic UE, przeciwdziałanie imigracji, walka z terroryzmem, czy też badania nad obronnością, przy czym na ten ostatni priorytet ma być przeznaczane przynajmniej 1,5 mld euro rocznie.
Okazało się, że w dokumencie nie ma jednak zapisów o uzależnieniu wypłat z przyszłego unijnego budżetu od przyjmowania imigrantów, na co jak się wydaje liczyła totalna opozycja w Polsce i wspierające ją media.
Takich zapisów zresztą nie mogło być, bo według obowiązujących traktatów, środki unijne dla kraju członkowskiego mogą być zablokowane w sytuacji stwierdzenia korupcji w związku z ich wydatkowaniem, albo też nie przestrzegania makroekonomicznych wskaźników takich jak np. wyższy niż 3 proc. PKB deficyt sektora finansów publicznych.
Komisarz Oettinger sprawił więc spory zawód totalnej opozycji i wspierającym ją mediom, bo już się wydawało, że uzyska ona nowe paliwo do atakowania obecnego rządu i większości parlamentarnej, a tu niestety „nici”.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346573-zawod-dla-totalnej-opozycji-srodki-z-budzetu-ue-nie-beda-uzaleznione-od-przyjmowania-imigrantow?strona=2