Błaszczak: W Lublinie mieliśmy do czynienia z fake newsem. "Nie notujemy wzrostu liczby przestępstw na tle nienawiści rasowej"

Sprawa w Radomiu została wyjaśniona, konsekwencje zostały wyciągnięte. Komendant w Radomiu zlekceważył tę sprawę, stąd konsekwencje. Nie ma zgody na awantury, bójki. Totallna opozycja zmierza do wywołania awantur

— ocenił Mariusz Błaszczak, komentują w studiu wPolsce.pl bójkę między działaczami Młodzieży Wszechpolskiej i Komitetu Obrony Demokracji.

Odpowiadając na pytania o nagłaśniane przez lewicowo-liberalne media przypadki rzekomej nienawiści na tle rasowym, minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził, że odpowiednie służby nie odnotowują wzrostu liczby przestępstw na tle nienawiści rasowej.

Nie. Oczywiście Polska jest dużym krajem, zdarzają się marginalne przypadki, ale one są uwypuklane przez media w myśl zasady, o której mówi totalna opozycja: że będą walczyć z Polską poprzez ulicę i zagranicę. To jest element walki poprzez zagranicę. Fake newsy jak ostatni z Lublina…

Szef MSWiA odniósł się również do przypadku w Lublinie, gdzie - jak donosiła „Gazeta Wyborcza” - grupa muzułmanów z Niemiec miała zostać opluta przy bierności polskiej policji.

Nie ma żadnego dowodu w tej sprawie, nie było zgłoszenia. Pani, która była przewodniczką tej grupy mówi po polsku, mogła zgłosić sprawę. Monitoring niczego nie wykazuje.

Błaszczak krótko odniósł się też do komentarza Wojciecha Maziarskiego, który mówił o „tituszkach” władzy.

Komentarze tego człowieka są ohydne. To poziom bruku, jeśli nie niżej

— ocenił Błaszczak.

wwr