Należy domniemywać, że słowa pani prezydent, jakoby nic nie wiedziała o decyzjach reprywatyzacyjnych i nie ingerowała w poszczególne postępowania, stoją pod dużym znakiem zapytania. Czekamy na czwartkowe przesłuchanie pana dyrektora Bajko, który był wskazywany jako pośrednik komunikacyjny pomiędzy zespołem nieformalnym a podległymi mu pracownikami
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl przedstawiciel Kukiz ‘15 w Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie Adam Zieliński.
wPolityce.pl: We wtorek Komisja Weryfikacyjna prowadziła czynności w sądzie we Wrocławiu. Jakie są efekty przesłuchań w zakładzie karnym we Wrocławiu?
Adam Zieliński: Nasza rola sprowadziła się do wysłuchania oświadczenia pani Grażyny K.-B., świadka w sprawie reprywatyzacyjnej. Oświadczenie przez nią wygłoszone dotyczyło związku postępowania administracyjnego z postępowaniami karnymi toczącym się wobec pani kurator.
W poniedziałek przed komisją padły słowa o „nieformalnej grupie koordynującej” postępowania reprywatyzacyjne w warszawskim ratuszu. Jakie decyzje ta grupa podejmowała? Co się wyłania w tej sprawie z dotychczasowych zeznań złożonych przez świadków przed Komisją Weryfikacyjną?
Z dotychczasowych zeznań wyłania się dwustronny obraz. Z jednej strony zespół miał prawo funkcjonować i ustalać strategię działania w urzędzie miasta. Natomiast drugi aspekt dotyczy tego, że informacje przedstawione przez świadków wskazują, że prace zespołu wpływały na decyzje reprywatyzacyjne podejmowane przez urząd miasta. Należy domniemywać, że słowa pani prezydent, jakoby nic nie wiedziała o decyzjach reprywatyzacyjnych i nie ingerowała w poszczególne postępowania stoją pod dużym znakiem zapytania. Czekamy na czwartkowe przesłuchanie pana dyrektora Bajko, który był wskazywany jako pośrednik komunikacyjny pomiędzy zespołem nieformalnym a podległymi mu pracownikami.
Pan Śledziewski podczas wczorajszego przesłuchania powiedział, że pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz ingerowała osobiście przynajmniej w jedno postępowanie reprywatyzacyjne.
Zgadza się. Świadek Śledziewski wymienił jedno postępowanie, w którym pani prezydent poprosiła o akta. Dotyczyło to nieruchomości przy Noakowskiego 16. Powiedział, że słyszał o tym od innego pracownika. Dodał, że wie z relacji z tego spotkania, iż pani prezydent wyraziła swoje niezadowolenie. Natomiast sprawa zespołu koordynacyjnego ma charakter szerszy, obaj zeznający w poniedziałek świadkowie wskazywali na proces akceptacyjny tzw. góry dla wszystkich decyzji reprywatyzacyjnych. Ma to znaczenie dla dalszych konsekwencji tej sprawy.
Pan Mrygoń powiedział w poniedziałek przed komisją, że „rozstrzygnięcia zespołu traktowaliśmy jako wytyczną”.
Zaznaczył też, że bez akceptacji z góry nie podpisałby decyzji zwrotowej. Bardzo wyraźnie to wczoraj kilkukrotnie powtarzał. Mówił, że proces decyzyjny wyglądał w sposób następujący - dyrektor BGN przekazywał akceptację góry, czyli pani prezydent albo jej zastępcy podejmowali decyzję w sprawie poszczególnych decyzji. Pytany, czy podpisałby decyzję, gdyby miał wątpliwości prawne, zaprzeczył.
Czytaj więcej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Należy domniemywać, że słowa pani prezydent, jakoby nic nie wiedziała o decyzjach reprywatyzacyjnych i nie ingerowała w poszczególne postępowania, stoją pod dużym znakiem zapytania. Czekamy na czwartkowe przesłuchanie pana dyrektora Bajko, który był wskazywany jako pośrednik komunikacyjny pomiędzy zespołem nieformalnym a podległymi mu pracownikami
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl przedstawiciel Kukiz ‘15 w Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie Adam Zieliński.
wPolityce.pl: We wtorek Komisja Weryfikacyjna prowadziła czynności w sądzie we Wrocławiu. Jakie są efekty przesłuchań w zakładzie karnym we Wrocławiu?
Adam Zieliński: Nasza rola sprowadziła się do wysłuchania oświadczenia pani Grażyny K.-B., świadka w sprawie reprywatyzacyjnej. Oświadczenie przez nią wygłoszone dotyczyło związku postępowania administracyjnego z postępowaniami karnymi toczącym się wobec pani kurator.
W poniedziałek przed komisją padły słowa o „nieformalnej grupie koordynującej” postępowania reprywatyzacyjne w warszawskim ratuszu. Jakie decyzje ta grupa podejmowała? Co się wyłania w tej sprawie z dotychczasowych zeznań złożonych przez świadków przed Komisją Weryfikacyjną?
Z dotychczasowych zeznań wyłania się dwustronny obraz. Z jednej strony zespół miał prawo funkcjonować i ustalać strategię działania w urzędzie miasta. Natomiast drugi aspekt dotyczy tego, że informacje przedstawione przez świadków wskazują, że prace zespołu wpływały na decyzje reprywatyzacyjne podejmowane przez urząd miasta. Należy domniemywać, że słowa pani prezydent, jakoby nic nie wiedziała o decyzjach reprywatyzacyjnych i nie ingerowała w poszczególne postępowania stoją pod dużym znakiem zapytania. Czekamy na czwartkowe przesłuchanie pana dyrektora Bajko, który był wskazywany jako pośrednik komunikacyjny pomiędzy zespołem nieformalnym a podległymi mu pracownikami.
Pan Śledziewski podczas wczorajszego przesłuchania powiedział, że pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz ingerowała osobiście przynajmniej w jedno postępowanie reprywatyzacyjne.
Zgadza się. Świadek Śledziewski wymienił jedno postępowanie, w którym pani prezydent poprosiła o akta. Dotyczyło to nieruchomości przy Noakowskiego 16. Powiedział, że słyszał o tym od innego pracownika. Dodał, że wie z relacji z tego spotkania, iż pani prezydent wyraziła swoje niezadowolenie. Natomiast sprawa zespołu koordynacyjnego ma charakter szerszy, obaj zeznający w poniedziałek świadkowie wskazywali na proces akceptacyjny tzw. góry dla wszystkich decyzji reprywatyzacyjnych. Ma to znaczenie dla dalszych konsekwencji tej sprawy.
Pan Mrygoń powiedział w poniedziałek przed komisją, że „rozstrzygnięcia zespołu traktowaliśmy jako wytyczną”.
Zaznaczył też, że bez akceptacji z góry nie podpisałby decyzji zwrotowej. Bardzo wyraźnie to wczoraj kilkukrotnie powtarzał. Mówił, że proces decyzyjny wyglądał w sposób następujący - dyrektor BGN przekazywał akceptację góry, czyli pani prezydent albo jej zastępcy podejmowali decyzję w sprawie poszczególnych decyzji. Pytany, czy podpisałby decyzję, gdyby miał wątpliwości prawne, zaprzeczył.
Czytaj więcej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346249-nasz-wywiad-zielinski-nalezy-domniemywac-ze-slowa-hgw-jakoby-nic-nie-wiedziala-o-decyzjach-reprywatyzacyjnych-stoja-pod-duzym-znakiem-zapytania