Sądy legalizowały działania, w których wyniku ludzie lądowali na ulicach albo oddawano ich w ręce mafiosów; komisja jest po to, by odzyskać ukradzione mienie - mówiły we wtorek Ewa Andruszkiewicz i Katarzyna Matuszewska z Rady Społecznej przy komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
Działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów Ewa Andruszkiewicz i Katarzyna Matuszewska, będące jednocześnie członkiniami Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie, skomentowały we wtorek w TVP Info wypowiedzi opozycji, według której komisja będzie wkraczała w kompetencje władzy sądowniczej, ale nie będzie niezawisła jako swoisty „trybunał ludowy”.
Według Matuszewskiej, „to sądy legalizowały działania doprowadzające do tego, że ludzie lądowali na ulicach albo oddawano ich w ręce mafiosów, jakby byli bezpaństwowcami”.
Nawet gdyby oddać to prokuraturze i sądom, ukarać, to nic z tego społeczeństwo nie będzie miało
— mówiła Ewa Andruszkiewicz.
Komisja została powołana po to, żeby odzyskać ukradzione mienie
— zaznaczyła, stwierdzając, że „to nie była reprywatyzacja, to była zwykła grabież”.
Członkinie Rady podkreślały również, że to, co je interesuje w związku z aferą reprywatyzacyjną, to „zakończenie tego procederu i rozliczenie go”.
My działamy od lat w organizacjach lokatorskich warszawskich i nas naprawdę nie obchodzi, kto się w końcu zajął tymi bandytami. Czy to lewica, prawica, PO, PiS czy SLD. Czas skończyć to bezprawie
— powiedziała Matuszewska.
Ja jestem ofiarą reprywatyzacji i naprawdę nie interesuje mnie żadna polityka
— dodała Andruszkiewicz. Według niej problem reprywatyzacji dotyczy nie tylko lokatorów, lecz całego narodu, „który najpierw odbudowywał stolicę, a potem nagle grupa ludzi tę stolicę nam wzięła i ukradła”.
Komisja, jako organ administracji, ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Komisja może utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sądy legalizowały działania, w których wyniku ludzie lądowali na ulicach albo oddawano ich w ręce mafiosów; komisja jest po to, by odzyskać ukradzione mienie - mówiły we wtorek Ewa Andruszkiewicz i Katarzyna Matuszewska z Rady Społecznej przy komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
Działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów Ewa Andruszkiewicz i Katarzyna Matuszewska, będące jednocześnie członkiniami Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie, skomentowały we wtorek w TVP Info wypowiedzi opozycji, według której komisja będzie wkraczała w kompetencje władzy sądowniczej, ale nie będzie niezawisła jako swoisty „trybunał ludowy”.
Według Matuszewskiej, „to sądy legalizowały działania doprowadzające do tego, że ludzie lądowali na ulicach albo oddawano ich w ręce mafiosów, jakby byli bezpaństwowcami”.
Nawet gdyby oddać to prokuraturze i sądom, ukarać, to nic z tego społeczeństwo nie będzie miało
— mówiła Ewa Andruszkiewicz.
Komisja została powołana po to, żeby odzyskać ukradzione mienie
— zaznaczyła, stwierdzając, że „to nie była reprywatyzacja, to była zwykła grabież”.
Członkinie Rady podkreślały również, że to, co je interesuje w związku z aferą reprywatyzacyjną, to „zakończenie tego procederu i rozliczenie go”.
My działamy od lat w organizacjach lokatorskich warszawskich i nas naprawdę nie obchodzi, kto się w końcu zajął tymi bandytami. Czy to lewica, prawica, PO, PiS czy SLD. Czas skończyć to bezprawie
— powiedziała Matuszewska.
Ja jestem ofiarą reprywatyzacji i naprawdę nie interesuje mnie żadna polityka
— dodała Andruszkiewicz. Według niej problem reprywatyzacji dotyczy nie tylko lokatorów, lecz całego narodu, „który najpierw odbudowywał stolicę, a potem nagle grupa ludzi tę stolicę nam wzięła i ukradła”.
Komisja, jako organ administracji, ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Komisja może utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346193-ewa-andruszkiewicz-komisja-zostala-powolana-po-to-zeby-odzyskac-ukradzione-mienie-to-nie-byla-reprywatyzacja-tylko-zwykla-grabiez?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.