Afera rozdmuchana przez „Gazetę Wyborczą” i Wirtualną Polskę upadła. Policja z Lublina po zbadaniu sprawy rzekomego oplucia młodej muzułmanki podkreśliła, że do żadnego incydentu nie doszło.
Przypomnijmy, że według wp.pl i „Gazety Wyborczej” w centrum Lublina nieznany mężczyzna miał napluć w twarz 18-letniej muzułmance, na co policjanci mieli zareagować śmiechem.
Młodzież z Berlina przyjechała do Polski, aby uczyć się o Holokauście. Wcześniej byli już we Francji, w Izraelu i Hiszpanii. Wizyta w Polsce miała być podsumowaniem projektu.
Do zdarzenia miało dojść na placu Litewskim, w ścisłym centrum Lublina.
Jak wyjaśnia policja, w czasie wizyty muzułmańskich uczniów w Lublinie, trwał turniej UEFA EURO U21.
W czasie tego okresu policjanci nie odnotowali, żadnego niepokojącego incydentu z udziałem grup kibiców wśród których było wielu obcokrajowców. Pomimo tego wczoraj w niektórych mediach ukazały się informacje świadczące o niechęci a nawet rasizmie wobec grupy cudzoziemców z Niemiec
—-czytamy w oświadczeniu policji.
W dniu rzekomego zdarzenia, 21 czerwca, ok. godz. 17 do dwóch patrolujących policjantów podszedł mężczyzna mówiący po angielsku. Po chwili doszła grupa kolejnych kilku osób w tym kobiet. Byli to cudzoziemcy, którzy posługiwali się językiem angielskim. Policjanci nie znali w stopniu komunikatywnym tego języka w związku z tym skorzystali z pomocy kilku przechodniów.
Dialog w języku angielskim toczył się między tymi osobami. W związku z barierą językową i szumem informacyjnym wynikającym z przekazu kilku osób policjanci mogli nie zrozumieć wszystkich intencji zgłaszających. Nie usłyszeli jednak żadnej informacji, która świadczyłaby o przestępstwie lub wykroczeniu popełnionym wobec którejkolwiek z tych osób. Mundurowi zaproponowali wezwanie kolejnego radiowozu. Na koniec policjanci usłyszeli od osób tłumaczących, że nie ma już żadnego problemu. Osoby wymieniły grzecznościowe uśmiechy
— możemy przeczytać w oświadczeniu.
Policja wyjaśnia, że po informacjach jakie ukazały się wczoraj w niektórych mediach wszczęte zostały czynności wyjaśniające.
Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli nagrania z kamer miejskiego monitoringu gdzie miało dojść do opisywanego zdarzenia. Z nagrań nie wynika aby doszło do jakiegokolwiek incydentu z udziałem cudzoziemców czy przemieszczających się grup kibiców. Do żadnego z lubelskich komisariatów nie zgłosiły się uczestnicy tej wycieczki ani też ich opiekunka. Nie zostało złożone formalne zawiadomienie w tej lub innej sprawie pomimo, że grupa ta przebywała na terenie naszego miasta jeszcze przez kilka kolejnych dni a opiekunka grupy znała biegle język polski. Uczestnicy wycieczki nie zgłosili też żadnej skargi na jakiekolwiek czynności lubelskich policjantów
— wyjaśnia policja.
ZOBACZ OŚWIADCZENIE POLICJI
Z kolei Gmina Żydowska w Warszawie wydała oświadczenie w związku z niewpuszczeniem tej samej grupy młodzierzy do lubelskiej synagogi.
Synagoga Jeszywas Chachmej Lublin, do której nie mogła wejść wycieczka z Niemiec, znajduje się w hotelu Ilan, który tego dnia był w całości zarezerwowany przez narodową reprezentację piłki nożnej jednego z europejskich państw i oddany do ich wyłącznej dyspozycji. W zaistniałej sytuacji młodzieży zaproponowano zwiedzanie zabytkowego, XVI- wiecznego cmentarza żydowskiego przy ulicy Kalinowszczyzny. Grupa skorzystała z propozycji - otrzymała klucze do bramy cmentarza i zwiedziła go
— wyjaśnia Gmina Żydowska.
wkt/Twitter/Policja/Facebook/ Gmina Żydowska w Warszawie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346149-prawdziwe-oblicze-awantury-w-lublinie-policja-nie-bylo-zadnego-incydentu-narracja-z-czerskiej-byla-wyssana-z-palca