Wydaje się, że w interesie pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, żeby stawiła się przed Komisją Weryfikacyjną i złożyła wyjaśnienia?
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest w tej chwili kamieniem młyńskim u szyi warszawskiej Platformy Obywatelskiej. Jej zachowanie straszliwie uderza w wizerunek Platformy. Pojawia się polityczne pytanie – dlaczego statutowe władze PO rozpościerają parasol ochronny nad Hanną Gronkiewicz-Waltz. Nie możemy wykluczyć, że w toku prac Komisji Weryfikacyjnej okaże się, że nie tylko prominentni działacze Platformy Obywatelskiej z Warszawy, ale być może i inni ważni politycy ze środowiska PO byli w jakiś sposób powiązane z dziką reprywatyzacją. Być może jest to rozpaczliwa obrona czegoś znacznie szerszego niż tylko działalności Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Ze stenogramów nagranych rozmów Marcina P., które opublikował tygodnik „wSieci” Marcin P. podczas rozmowy z Andrzejem Korytkowskim, szefem parabanku Finroyal, który Amber Gold miało kupić, powiedział: „Jak pan wie, u mnie pracuje syn premiera – pracował w OLT – i dopóki on pracował, to wydaje mi się, że nikt nas nie ruszył. W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy”. Czy te słowa, to koronny dowód, że Amber Gold było pod ochroną?
Bardzo wiele na to wskazuje, że tak było. Ostatecznie o tym przesądzi zapewne raport końcowy komisji śledczej w sprawie Amber Gold, który na pewno będzie dokumentem, który wywoła trzęsienie ziemi. Już w tej chwili to wiemy. Ale jest jeszcze jedna konstatacja – to, co zeznał Michał Tusk przed komisją w sprawie Amber Gold, to, co pojawia się w taśmach prawdy nagranych u „Sowy i przyjaciół”, a wreszcie to, co już w tej chwili wyłania się z Komisji Weryfikacyjnej, wszystko to pokazuje, że w czasach rządów Platformy mieliśmy do czynienia z bardzo miękkim przenikaniem się świata polityki, biznesu i przestępczości. Mieliśmy do czynienia z budowaniem klimatu przyzwolenia. Potwierdzają to choćby zeznania świadka Krzysztofa Śledziewskiego przed Komisją Weryfikacyjną. Ale również i zeznania świadków z komisji w sprawie Amber Gold i nagrania z taśm prawdy.
Jakie sprawy ma pan na myśli?
Chociażby kwestie dotyczące żony Sławomira Nowaka, która pokazuje, że dochodziło do budowania parasoli ochronnych dla swoich ludzi i neutralizacji instytucji, które w odpowiednim momencie powinny zadziałać, żeby zapobiec nieprawidłowościom i przestępstwom. Pokazuje to całość teoretycznego państwa Tuska, ale także to, że Michał Tusk jako członek najbliższej rodziny premiera, był elementem pewnej polisy ubezpieczeniowej dla procederu przestępczego, o czym mowa jest w tych nagraniach. To pokazuje, jak głęboko państwo polskie było przeżarte nieprawidłowościami w czasach rządów PO.
Not. ems.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wydaje się, że w interesie pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, żeby stawiła się przed Komisją Weryfikacyjną i złożyła wyjaśnienia?
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest w tej chwili kamieniem młyńskim u szyi warszawskiej Platformy Obywatelskiej. Jej zachowanie straszliwie uderza w wizerunek Platformy. Pojawia się polityczne pytanie – dlaczego statutowe władze PO rozpościerają parasol ochronny nad Hanną Gronkiewicz-Waltz. Nie możemy wykluczyć, że w toku prac Komisji Weryfikacyjnej okaże się, że nie tylko prominentni działacze Platformy Obywatelskiej z Warszawy, ale być może i inni ważni politycy ze środowiska PO byli w jakiś sposób powiązane z dziką reprywatyzacją. Być może jest to rozpaczliwa obrona czegoś znacznie szerszego niż tylko działalności Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Ze stenogramów nagranych rozmów Marcina P., które opublikował tygodnik „wSieci” Marcin P. podczas rozmowy z Andrzejem Korytkowskim, szefem parabanku Finroyal, który Amber Gold miało kupić, powiedział: „Jak pan wie, u mnie pracuje syn premiera – pracował w OLT – i dopóki on pracował, to wydaje mi się, że nikt nas nie ruszył. W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy”. Czy te słowa, to koronny dowód, że Amber Gold było pod ochroną?
Bardzo wiele na to wskazuje, że tak było. Ostatecznie o tym przesądzi zapewne raport końcowy komisji śledczej w sprawie Amber Gold, który na pewno będzie dokumentem, który wywoła trzęsienie ziemi. Już w tej chwili to wiemy. Ale jest jeszcze jedna konstatacja – to, co zeznał Michał Tusk przed komisją w sprawie Amber Gold, to, co pojawia się w taśmach prawdy nagranych u „Sowy i przyjaciół”, a wreszcie to, co już w tej chwili wyłania się z Komisji Weryfikacyjnej, wszystko to pokazuje, że w czasach rządów Platformy mieliśmy do czynienia z bardzo miękkim przenikaniem się świata polityki, biznesu i przestępczości. Mieliśmy do czynienia z budowaniem klimatu przyzwolenia. Potwierdzają to choćby zeznania świadka Krzysztofa Śledziewskiego przed Komisją Weryfikacyjną. Ale również i zeznania świadków z komisji w sprawie Amber Gold i nagrania z taśm prawdy.
Jakie sprawy ma pan na myśli?
Chociażby kwestie dotyczące żony Sławomira Nowaka, która pokazuje, że dochodziło do budowania parasoli ochronnych dla swoich ludzi i neutralizacji instytucji, które w odpowiednim momencie powinny zadziałać, żeby zapobiec nieprawidłowościom i przestępstwom. Pokazuje to całość teoretycznego państwa Tuska, ale także to, że Michał Tusk jako członek najbliższej rodziny premiera, był elementem pewnej polisy ubezpieczeniowej dla procederu przestępczego, o czym mowa jest w tych nagraniach. To pokazuje, jak głęboko państwo polskie było przeżarte nieprawidłowościami w czasach rządów PO.
Not. ems.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345940-nasz-wywiad-jackowski-hanna-gronkiewicz-waltz-zachowuje-sie-jak-male-dziecko-ktore-wie-ze-nabroilo-ale-chowa-sie-pod-kolderka-i-mysli-ze-jest-niewidoczne?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.