Sąd zapowiedział podjęcie decyzji w tej sprawie na niejawnym posiedzeniu, którego data zostanie dopiero wyznaczona.
W trakcie rozprawy pełnomocnik Wałęsy poinformował, że ten „chciałby sprostować swoją wypowiedź dotyczącą OLAF-u”. Wyjaśnił, że było to przejęzyczenie w udzielanym na żywo wywiadzie.
Natomiast co do kwestii nieprawidłowości, pan poseł podtrzymuje swoje stanowisko
— dodał Rozpędowski.
Pan Wojciechowski wielokrotnie był kontrolowany przez służby finansowe Parlamentu Europejskiego. To jest udokumentowane korespondencją (…), więc moje zarzuty nie są gołosłowne ani bezpodstawne
— powiedział dziennikarzom po zakończeniu rozprawy Wałęsa.
Widocznie pan Wojciechowski nie ma tyle honoru, by przyznać, że były nieprawidłowości w kwestiach rozliczeń jego wyjazdów, podróży
— mówił też Wałęsa, dodając, że za lata 2013-16 Wojciechowski „musiał zwrócić prawie 15 tys. euro”.
Jeżeli zwraca się coś, to rzeczywiście jakieś nieprawidłowości były
— powiedział też Wałęsa, dodając, że „on zwrócił te pieniądze, ponieważ już kilka miesięcy później miało być głosowanie na temat jego członkostwa w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, więc chciał tę sprawę jak najszybciej przykryć i ukryć”.
Wybitny prawnik, jakim jest pan Wojciechowski, powinien wiedzieć, że poseł do Parlamentu Europejskiego nie może sam z własnej woli zrzekać się immunitetu, w przeciwieństwie do posłów krajowych. Poseł do PE może stracić immunitet tylko na podstawie decyzji PE. Ja nie chowam się za immunitetem, tylko tak stanowi prawo
— powiedział też Wałęsa dodając, że np. Wojciechowski może złożyć stosowny wniosek ws. immunitetu.
W kwietniu ub.r. Wojciechowski był kandydatem na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jego kandydaturę zaakceptowali ministrowie spraw wewnętrznych państw UE, mimo że wcześniej Wojciechowski został negatywnie zaopiniowany w tajnym głosowaniu przez Parlament Europejski jako kandydat do tej funkcji.
Jedną z osób, które nie udzieliły europosłowi PiS poparcia, był Jarosław Wałęsa. W wywiadzie udzielonym 14 kwietnia ub.r. rozgłośni RMF FM Wałęsa wyjaśniał, że nie poparł Wojciechowskiego ze względu m.in. na „pewne nieprawidłowości finansowe, o które był oskarżany wielokrotnie. (…) Głosowałem na podstawie kwestii nieprawidłowości finansowych, złych rozliczeń przejazdów i oficjalnych dokumentów PE z tego roku, które widziałem. Obciążają go, nie potrafi uzasadnić, wyjaśnić pewnych nieścisłości finansowych ze swoimi przejazdami”.
To nie pierwszy raz, OLAF już zajmował się panem Wojciechowskim i z tego roku - to co, widziałem - to nie są pierwsze dokumenty na Wojciechowskiego. On nie jest do końca uczciwy, jeżeli chodzi o wydatkowanie pieniędzy PE. Z dokumentów, które widziałem z tego roku, będzie musiał zwrócić 11 tys. euro, bo nie potrafił udokumentować swoich przejazdów. Tylko w tym roku
— mówił też Wałęsa.
W poniedziałek w sądzie Wojciechowski nie chciał komentować sprawy padających pod jego adresem zarzutów. Zaznaczył tylko, że nieprawidłowości nie było.
W oświadczeniu z kwietnia ub.r. Wojciechowski odpierał oskarżenia jako nieprawdziwe. Jego zdaniem Wałęsa „z niezrozumiałych powodów szkaluje go i naraża na szwank jego dobre imię”.
Moje rozliczenia z Parlamentem Europejskim są rzetelne i niekwestionowane. Wbrew insynuacjom Jarosława Wałęsy, służby finansowe Parlamentu Europejskiego nie żądają ode mnie zwrotu jakichkolwiek kwot i nie kwestionują żadnych moich rozliczeń kosztów podróży ani innych wydatków. Nigdy nie byłem +oskarżany+ o jakiekolwiek nieprawidłowości finansowe, nigdy też sprawami moich rozliczeń finansowych nie zajmował się unijny urząd OLAF
— pisał Wojciechowski w wydanym w kwietniu ub.r. oświadczeniu, w którym zapowiedział złożenie pozwu.
Anna Kisicka (PAP)/ems
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sąd zapowiedział podjęcie decyzji w tej sprawie na niejawnym posiedzeniu, którego data zostanie dopiero wyznaczona.
W trakcie rozprawy pełnomocnik Wałęsy poinformował, że ten „chciałby sprostować swoją wypowiedź dotyczącą OLAF-u”. Wyjaśnił, że było to przejęzyczenie w udzielanym na żywo wywiadzie.
Natomiast co do kwestii nieprawidłowości, pan poseł podtrzymuje swoje stanowisko
— dodał Rozpędowski.
Pan Wojciechowski wielokrotnie był kontrolowany przez służby finansowe Parlamentu Europejskiego. To jest udokumentowane korespondencją (…), więc moje zarzuty nie są gołosłowne ani bezpodstawne
— powiedział dziennikarzom po zakończeniu rozprawy Wałęsa.
Widocznie pan Wojciechowski nie ma tyle honoru, by przyznać, że były nieprawidłowości w kwestiach rozliczeń jego wyjazdów, podróży
— mówił też Wałęsa, dodając, że za lata 2013-16 Wojciechowski „musiał zwrócić prawie 15 tys. euro”.
Jeżeli zwraca się coś, to rzeczywiście jakieś nieprawidłowości były
— powiedział też Wałęsa, dodając, że „on zwrócił te pieniądze, ponieważ już kilka miesięcy później miało być głosowanie na temat jego członkostwa w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, więc chciał tę sprawę jak najszybciej przykryć i ukryć”.
Wybitny prawnik, jakim jest pan Wojciechowski, powinien wiedzieć, że poseł do Parlamentu Europejskiego nie może sam z własnej woli zrzekać się immunitetu, w przeciwieństwie do posłów krajowych. Poseł do PE może stracić immunitet tylko na podstawie decyzji PE. Ja nie chowam się za immunitetem, tylko tak stanowi prawo
— powiedział też Wałęsa dodając, że np. Wojciechowski może złożyć stosowny wniosek ws. immunitetu.
W kwietniu ub.r. Wojciechowski był kandydatem na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jego kandydaturę zaakceptowali ministrowie spraw wewnętrznych państw UE, mimo że wcześniej Wojciechowski został negatywnie zaopiniowany w tajnym głosowaniu przez Parlament Europejski jako kandydat do tej funkcji.
Jedną z osób, które nie udzieliły europosłowi PiS poparcia, był Jarosław Wałęsa. W wywiadzie udzielonym 14 kwietnia ub.r. rozgłośni RMF FM Wałęsa wyjaśniał, że nie poparł Wojciechowskiego ze względu m.in. na „pewne nieprawidłowości finansowe, o które był oskarżany wielokrotnie. (…) Głosowałem na podstawie kwestii nieprawidłowości finansowych, złych rozliczeń przejazdów i oficjalnych dokumentów PE z tego roku, które widziałem. Obciążają go, nie potrafi uzasadnić, wyjaśnić pewnych nieścisłości finansowych ze swoimi przejazdami”.
To nie pierwszy raz, OLAF już zajmował się panem Wojciechowskim i z tego roku - to co, widziałem - to nie są pierwsze dokumenty na Wojciechowskiego. On nie jest do końca uczciwy, jeżeli chodzi o wydatkowanie pieniędzy PE. Z dokumentów, które widziałem z tego roku, będzie musiał zwrócić 11 tys. euro, bo nie potrafił udokumentować swoich przejazdów. Tylko w tym roku
— mówił też Wałęsa.
W poniedziałek w sądzie Wojciechowski nie chciał komentować sprawy padających pod jego adresem zarzutów. Zaznaczył tylko, że nieprawidłowości nie było.
W oświadczeniu z kwietnia ub.r. Wojciechowski odpierał oskarżenia jako nieprawdziwe. Jego zdaniem Wałęsa „z niezrozumiałych powodów szkaluje go i naraża na szwank jego dobre imię”.
Moje rozliczenia z Parlamentem Europejskim są rzetelne i niekwestionowane. Wbrew insynuacjom Jarosława Wałęsy, służby finansowe Parlamentu Europejskiego nie żądają ode mnie zwrotu jakichkolwiek kwot i nie kwestionują żadnych moich rozliczeń kosztów podróży ani innych wydatków. Nigdy nie byłem +oskarżany+ o jakiekolwiek nieprawidłowości finansowe, nigdy też sprawami moich rozliczeń finansowych nie zajmował się unijny urząd OLAF
— pisał Wojciechowski w wydanym w kwietniu ub.r. oświadczeniu, w którym zapowiedział złożenie pozwu.
Anna Kisicka (PAP)/ems
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345914-polityk-po-nie-chce-przeprosic-bylego-europosla-pis-walesa-zarzucil-wojciechowskiemu-nieprawidlowosci-w-rozliczeniach-finansowych?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.