Taśmy wykazują również jasno wątek wykorzystania Michała Tuska do odwrócenia uwagi od spółek Marcina P. Dzwoni on do Frankowskiego.
MP: Cześć Jarek, słuchaj, potrzebuję skan umowy z Tuskiem i korespondencję mailową, jaką Magda prowadziła z Tuskiem i ty jaką prowadziłeś z Tuskiem.
JF: Dobrze, y…, nie ma problemu. Skan mam w biurze, czyli muszę jakoś podjechać.
MP: Skan może być jutro, nie musi być dzisiaj.
JF: Tak, to jutro, to nie ma problemu. A korespondencję, to co – to jest kilkadziesiąt mega, więc jak to chcesz? Bo to mogę…
MP: spakujcie, powysyłajcie w różnych mailach do mnie.
JF: Dobrze. Powiedz mi, y… no dobra, Marcin, wszystko jasne.
MP: Słuchaj, jeszcze mam jedno pytanie do ciebie odnośnie… pamiętasz, mówiłeś, że Tusk ci przyniósł informację, ile Wizz Air płaci za jednego pasażera i jakie dostaje zwroty, pamiętasz?
JF: Tak, tak. On mi mówił mniej więcej, tylko nie pamiętam, kurde, kwot, wiesz?
MP: Ale on ci tego nie przysyłał w żadne sposób, tylko ci to mówił, nie?
JF: Nie, on tego nie przysyłał, jakby był ostrożny, tak.
MP: Rozumiem.
JF: Co chcesz dalej z tym zrobić, oświadczenie wydać, tak?
MP: A… no mniej więcej tak.
Jak piszą Pyza i Wikło, w materiałach zgromadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zasadzie nie ma stenogramów z rozmów prowadzonych przez Katarzynę P. Wyjątek stanowią dwa połączenia z jej bratem. 27 lipca (dzień upadłości OLT Express) żalą się sobie nawzajem, że wspaniała perspektywiczna linia lotnicza plajtuje, a skostniały i drogi LOT przetrwa, choć to on powinien – według nich – upaść. Ich dialogi obfitują w wulgaryzmy – adnotacja ABW informuje, że głos Andrzeja Jacuka wskazuje na jego nietrzeźwość.
Andrzej Jacuk: No co tam, no jak tam?
Katarzyna P.: No co ma być, no dobrze no, no wiesz na co dzień, to raczej nie jest codzienna sytuacja, ale…
AJ: Ch… tam, może się kur… odczepia wreszcie…
KP: Nie no, mam taką nadzieję no, powiem tak…
AJ: Kur… myślę, że… ja mam kolegę wiesz co, tutaj całego szefa w PG nie, tutaj w Gdańsku…
KP: Ale wiesz co, to ja ci powiem Andrzej, że ja się nie chcę w żadnych kolegów bawić.
AJ: Nie, ale słuchaj, ci mówię słuchaj, bo on jest tutaj cały naczelnik… (…)
KP: Bez szczegółów rozmawiamy, tak?
AJ: No, ale wiesz co on mi powiedział? Że wystarczyłby jeszcze miesiąc (…) żeby LOT upadł- kumasz? (…) dosłownie miesiąc i ten kur… Eurolot i te rozumiesz wszystko, by nie dali rady - kumasz? Miesiąc, jeszcze miesiąc i to oni musieliby…
KP: Ale uwierz mi, że prędzej czy później tak będzie, bo to jest zepsuta instytucja, niemądrzy ludzie, nie potrafią prowadzić interesu - do dupy, do niczego się nie nadają i nikt ich nie ruszy. Jeśli ktoś od dziesięciu lat nie prosperuje tak, jak powinien, to nic się nie zmieni w miesiąc. Oni upadną, tylko kwestia czasu… Więcej w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, polecamy!
svl, „wSieci”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Taśmy wykazują również jasno wątek wykorzystania Michała Tuska do odwrócenia uwagi od spółek Marcina P. Dzwoni on do Frankowskiego.
MP: Cześć Jarek, słuchaj, potrzebuję skan umowy z Tuskiem i korespondencję mailową, jaką Magda prowadziła z Tuskiem i ty jaką prowadziłeś z Tuskiem.
JF: Dobrze, y…, nie ma problemu. Skan mam w biurze, czyli muszę jakoś podjechać.
MP: Skan może być jutro, nie musi być dzisiaj.
JF: Tak, to jutro, to nie ma problemu. A korespondencję, to co – to jest kilkadziesiąt mega, więc jak to chcesz? Bo to mogę…
MP: spakujcie, powysyłajcie w różnych mailach do mnie.
JF: Dobrze. Powiedz mi, y… no dobra, Marcin, wszystko jasne.
MP: Słuchaj, jeszcze mam jedno pytanie do ciebie odnośnie… pamiętasz, mówiłeś, że Tusk ci przyniósł informację, ile Wizz Air płaci za jednego pasażera i jakie dostaje zwroty, pamiętasz?
JF: Tak, tak. On mi mówił mniej więcej, tylko nie pamiętam, kurde, kwot, wiesz?
MP: Ale on ci tego nie przysyłał w żadne sposób, tylko ci to mówił, nie?
JF: Nie, on tego nie przysyłał, jakby był ostrożny, tak.
MP: Rozumiem.
JF: Co chcesz dalej z tym zrobić, oświadczenie wydać, tak?
MP: A… no mniej więcej tak.
Jak piszą Pyza i Wikło, w materiałach zgromadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zasadzie nie ma stenogramów z rozmów prowadzonych przez Katarzynę P. Wyjątek stanowią dwa połączenia z jej bratem. 27 lipca (dzień upadłości OLT Express) żalą się sobie nawzajem, że wspaniała perspektywiczna linia lotnicza plajtuje, a skostniały i drogi LOT przetrwa, choć to on powinien – według nich – upaść. Ich dialogi obfitują w wulgaryzmy – adnotacja ABW informuje, że głos Andrzeja Jacuka wskazuje na jego nietrzeźwość.
Andrzej Jacuk: No co tam, no jak tam?
Katarzyna P.: No co ma być, no dobrze no, no wiesz na co dzień, to raczej nie jest codzienna sytuacja, ale…
AJ: Ch… tam, może się kur… odczepia wreszcie…
KP: Nie no, mam taką nadzieję no, powiem tak…
AJ: Kur… myślę, że… ja mam kolegę wiesz co, tutaj całego szefa w PG nie, tutaj w Gdańsku…
KP: Ale wiesz co, to ja ci powiem Andrzej, że ja się nie chcę w żadnych kolegów bawić.
AJ: Nie, ale słuchaj, ci mówię słuchaj, bo on jest tutaj cały naczelnik… (…)
KP: Bez szczegółów rozmawiamy, tak?
AJ: No, ale wiesz co on mi powiedział? Że wystarczyłby jeszcze miesiąc (…) żeby LOT upadł- kumasz? (…) dosłownie miesiąc i ten kur… Eurolot i te rozumiesz wszystko, by nie dali rady - kumasz? Miesiąc, jeszcze miesiąc i to oni musieliby…
KP: Ale uwierz mi, że prędzej czy później tak będzie, bo to jest zepsuta instytucja, niemądrzy ludzie, nie potrafią prowadzić interesu - do dupy, do niczego się nie nadają i nikt ich nie ruszy. Jeśli ktoś od dziesięciu lat nie prosperuje tak, jak powinien, to nic się nie zmieni w miesiąc. Oni upadną, tylko kwestia czasu… Więcej w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, polecamy!
svl, „wSieci”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345786-wsieci-ujawnia-tasmy-marcina-p-piec-fragmentow-dopoki-michal-tusk-u-nas-pracowal-to-nikt-nas-nie-ruszyl-jeszcze-miesiac-i-lot-by-upadl?strona=2