Ostra dyskusja ws. przesłuchania Tuska jr. Kownacki: "Był parasolem dla tej firmy", Budka: "Komisja śledcza to klasyczna ustawka z dziennikarzami!"

Ten scenariusz jest pisany z dziennikarzami z pseudoniezależnych portali. To klasyczna ustawka! Rząd jest rządem ustawek: przed TK, przed komisjami śledczymi!

— irytował się Borys Budka, komentując w rozmowie z Polsat News i Radiem Zet („Śniadanie w Zet”) przesłuchanie Michała Tuska przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

Michał Tusk skłamał pod przysięgą! Zapewniał, że wywiad, w którym mówił o swojej wiedzy nt. Amber Gold, nie był autoryzowany. Prawda okazała się inna…

Poseł Platformy nie chciał odnosić się do nieścisłości w zeznaniach Tuska, z których wynika, że syn byłego premiera mógł wprowadzić komisję śledczą w błąd.

Nie wiem, co miał na myśli, nie znam Michała Tuska. Komisja może go dopytać, jest taka możliwość. Komisja nie ma na celu ustalenia prawdy o Amber Gold. (…) Jeżeli ktoś nie powiedział prawdy i nie był precyzyjny, to jest metoda, by taką osobę dopytać. Ale ten scenariusz nie jest pisany, że chce się dojść do prawdy. Ten scenariusz jest pisany z dziennikarzami z pseudoniezależnych portali. To klasyczna ustawka! Rząd jest rządem ustawek: przed TK, przed komisjami śledczymi!

— powiedział polityk PO.

Bartosz Kownacki odpowiadał:

To jest trudna sytuacja. Michał Tusk nie jest politykiem, ale był synem premiera i ciążyła na nim pewna odpowiedzialność. Na tym nazwisku, chcąc nie chcąc, czerpał pewne korzyści. Pracował w OLT dlatego, że był synem premiera Tuska. (…) Jak to jest, że pieniądze na konto pana Tuska wpływały, a nie wiemy, jakie usługi świadczył tej firmie… Nie chcę stawiać teże Donald czy Michał Tusk na sto procent wiedzieli, ale sytuacja, w której obaj wiedzą, że to lipa, a syn tam pracuje, to jest to pewien parasol dla tej firmy

— tłumaczył wiceminister obrony narodowej.

Urzędnicy mogli myśleć, że tej śmierdzącej sprawy lepiej nie dotykać bo pracuje tam syn premiera

— dodawał.

Z kolei Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta przypominał, jak wyglądały fakty w tej sprawie.

Proszę zauważyć, jak ta komisja dobrze działa. Gdyby chciała igrzysk politycznych, to na dzień dobry wezwałaby Michała i Donalda Tusków. (…) Komisja działa naprawdę profesjonalnie; mam na myśli tutaj zwłaszcza panią przewodniczącą Wassermann

— stwierdził rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.

lw, Radio Zet, Polsat News