Greenpeace i Dzika Polska patrolują Puszczę już drugi rok, mamy dowody na cięcia w strefach ochronnych UNESCO i to takie, których nie da się usprawiedliwić zasadami bezpieczeństwa
— stwierdziła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” aktywistka Greenpeace Katarzyna Jagiełło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Greenpeace zakłócił spotkanie Ministerstwa Środowiska z dyplomatami! Rzecznik resortu: „Mamy do czynienia z kłamstwem”
W jej opinii to, co mówi minister Jan Szyszko jest kłamstwem. Z Puszczy wywozi się drzewa, które nie mają kornika, jest demolowana przez ciężkie maszyny w okresie lęgowym oraz prowadzi się nasadzenia gospodarcze, które zmieniają połacie lasu w zwykłą plantację. To było powodem rozpoczęcia blokady ciężkiego sprzętu.
Stwierdziła, że prof. Szyszko złamał prawo zwiększając wycinkę. Dodała, że łamane są również polskie zobowiązania wobec UNESCO, a wpisanie Puszczy na Listę Obiektów Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu przyniesie Polsce wstyd.
W opinii Jagiełło w puszczy wycinanych są setki drzew, w których nie ma, bądź nigdy nie było kornika, a drzewa zainfekowane kornikiem mogą leżeć nawet kilka tygodni na stosach. Oceniła, że walka w tak urozmaiconym lesie jak Puszcza Białowieska jest skazana na porażkę.
Jednak współpracownicy ministra Szyszki nie próbują nawet zachowywać pozorów. Drzewa, które zmarły powinny pozostać w lesie. Martwe drzewo jest niezbędne Puszczy Białowieskiej – jest pożywieniem i miejscem schronienia dla wielu gatunków
— histeryzowała aktywistka.
Zapytana o to, czy z wycinki Puszczy może być finansowane 500+ stwierdziła, że te pieniądze zostają w Lasach Państwowych. Według niej prawdziwa wartość puszczańskich drzew polega na tym, że stanowią one istotny element europejskiego ekosystemu oraz przyczynek do ruchu turystycznego.
Skrytykowała także słowa ministra Szyszki, który powiedział, że Puszcza Białowieska jest okrętem flagowym zachodniego nurtu lewicowo-libertyńskiego. W kuriozalnych słowach stwierdziła, że to oznacza, że lewicowo-libertyński był Lech Kaczyński, który uznawał Puszczę za perłę w koronie polskiej przyrody, a to, co mówi minister to nonsens.
Na pytanie o legalność protestów odpowiedziała, że protesty mają różną formę – od marszów, spacerów, po akcje w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Aktywiści i aktywistki bronią Puszczy przed wycinką własnymi ciałami i często wiele ryzykują dla dobra wspólnego. Zdecydowanie nielegalna i szkodliwa jest natomiast działalność ministra Szyszki prowadząca do dewastacji najcenniejszych fragmentów Puszczy Białowieskiej i utraty dobrej marki tego miejsca
— stwierdziła Jagiełło.
Dodała, że Polska polityka potrzebuje dziś osób, którym zależy na dobru wspólnym, a „ochrona Puszczy Białowieskiej jest obowiązkiem patriotycznym”.
Wygląda na to, że aktywiści z Greenpeace są na etapie pomieszania z poplątaniem i sami do końca nie wiedzą, o co tak naprawdę walczą…
wkt/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345381-w-jakim-swiecie-oni-zyja-aktywistka-z-greenpeace-ochrona-puszczy-bialowieskiej-jest-obowiazkiem-patriotycznym