Przedstawiciele opozycji nie traktują orzeczenia TK ws. ws. zasad wyboru sędziów do KRS. Jako wyroku. Zdarzenie ma charakter opinii - ocenił wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Nie mamy do czynienia z wyrokiem – dodała posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trybunał Konstytucyjny: Przepisy ustawy o KRS dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady są niezgodne z konstytucją!
B. minister sprawiedliwości oczekuje też, że prezydent Andrzej Duda zawetuje - po procedurze w parlamencie - obecny rządowy projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, który w jego ocenie ma na celu podporządkowanie wszystkich sędziów w Polsce partii rządzącej. We wtorek rano punkt dotyczący tego projektu został zdjęty z porządku obrad Sejmu.
Tego dnia TK za niekonstytucyjne uznał przepisy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2011 r., dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady. Ponadto za niezgodne z konstytucją Trybunał uznał m.in. indywidualne kadencje członków Rady wybranych spośród sędziów.
Trzeba zaznaczyć, że w Trybunale Konstytucyjnym nie zapadł żaden wyrok. To było spotkanie grupy osób; wśród nich trzy osoby nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego, o czym wyraźnie przesądziły wyroki samego Trybunału. To zdarzenie ma charakter wyłącznie opinii, bowiem zostało wydane w składzie nieprzewidzianym konstytucją
— skomentował we wtorek w Katowicach Budka.
Trzech sędziów-dublerów nie ma prawa wydawać wyroków w imieniu Trybunału Konstytucyjnego, w związku z czym w doktrynie podnosi się, że takie orzeczenia należy uznawać za nieistniejące
— dodał.
Zdaniem wiceprzewodniczącego PO „nawet gdyby przyjąć, że zdanie wyrażone przez sędziów mogłoby mieć jakąkolwiek moc, to mieliśmy do czynienia z klasyczną ustawką”.
Tak naprawdę Trybunał Konstytucyjny istnieje już tylko z nazwy; w tej chwili stał się partyjnym organem, który ma służyć partyjnej większości udawaniu przed opinią publiczną, że działania PiS-u są zgodne z Konstytucją
— przekonywał Budka.
W jego opinii „kuriozalne zdanie większości sędziów”, którzy we wtorek wypowiedzieli się w tej sprawie, „nie wnosi niczego nowego”. B. minister sprawiedliwości ocenił, że opinia publiczna „w zdecydowanej większości wiedziała, co dzisiaj zostanie powiedziane”.
Nie bez przyczyny skład orzekający był wyznaczony w taki sposób, że wśród tych osób było trzech sędziów-dublerów, pseudoprezes Trybunału i jeden sędzia, który był wybrany również w tej kadencji. Trybunał Konstytucyjny stał się tak naprawdę partyjną przybudówką partii rządzącej i kierowanie jakichkolwiek wniosków do Trybunału straciło jakichkolwiek sens
— dodał.
W ocenie Budki gdyby minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chciał zrealizować swoje obietnice „dotyczące tego, żeby wybory członków Krajowej Rady Sądownictwa miały charakter demokratyczny”, przedłożyłby w Sejmie projekt, „który był opracowany w ministerstwie (sprawiedliwości - PAP), a który z ministerstwa zniknął, a mianowicie o powszechnych wyborach do Krajowej Rady Sądownictwa”.
Wiceszef PO wskazał, że taki projekt został przedłożony przez posłów opozycji, został jednak odrzucony przez większość w pierwszym czytaniu.
Należy zadać więc pytanie, dlaczego Zbigniew Ziobro okazuje się takim hipokrytą, dlaczego udawał, że potrzebne są demokratyczne wybory członków Krajowej Rady Sądownictwa dokonywane przez samych sędziów, przez każdego sędziego w Polsce, a tymczasem w Sejmie znajduje się projekt, który idzie wbrew nawet dzisiejszemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
— powiedział Budka.
Tak naprawdę okaże się za kilka tygodni, czy prezydent Andrzej Duda dotrzyma swojej obietnicy; czy prezydent Andrzej Duda zawetuje pierwszy raz w historii swojej prezydentury ustawę, która jest sprzeczna z (…) konstytucją, która ma na celu podporządkowanie Krajowej Rady Sądownictwa, a potem wszystkich polskich sędziów, obecnej większości, czyli tak naprawdę partii PiS
— skonkludował wiceszef PO.
Również poseł PO Robert Kropiwnicki stwierdził, że wtorkowe decyzja TK potwierdza wszystkie „obawy co do upolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego”.
Wszystko wskazuje na to, że wyrok był napisany i podyktowany w Ministerstwie Sprawiedliwości, a właściwie sędzia sprawozdawca ograniczył się do tego, żeby odczytać wniosek prokuratora generalnego, który potraktował jako uzasadnienie wyroku
— powiedział Kropiwnicki dziennikarzom.
To przykre, że Trybunał Konstytucyjny zszedł do roli takiego, no ciężko to nazwać już listkiem figowym, ale do organu wspierającego działalność rządu
— dodał poseł PO. Ocenił też, że stanowisko TK jest pewnym kłopotem dla PiS, ponieważ oznacza, że projekt nowelizacji ustawy ustawy o KRS powinien wrócić do komisji i zostać całkowicie przepracowany zgodnie z tym orzeczeniem.
Na to liczymy, że prace nad ustawą o Krajowej Ustawie Sądownictwa rozpoczną się właściwie od nowa i ten „bubel” prawny zostanie wyrzucony do kosza
— dodał Kropiwnicki.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przedstawiciele opozycji nie traktują orzeczenia TK ws. ws. zasad wyboru sędziów do KRS. Jako wyroku. Zdarzenie ma charakter opinii - ocenił wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Nie mamy do czynienia z wyrokiem – dodała posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trybunał Konstytucyjny: Przepisy ustawy o KRS dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady są niezgodne z konstytucją!
B. minister sprawiedliwości oczekuje też, że prezydent Andrzej Duda zawetuje - po procedurze w parlamencie - obecny rządowy projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, który w jego ocenie ma na celu podporządkowanie wszystkich sędziów w Polsce partii rządzącej. We wtorek rano punkt dotyczący tego projektu został zdjęty z porządku obrad Sejmu.
Tego dnia TK za niekonstytucyjne uznał przepisy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2011 r., dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady. Ponadto za niezgodne z konstytucją Trybunał uznał m.in. indywidualne kadencje członków Rady wybranych spośród sędziów.
Trzeba zaznaczyć, że w Trybunale Konstytucyjnym nie zapadł żaden wyrok. To było spotkanie grupy osób; wśród nich trzy osoby nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego, o czym wyraźnie przesądziły wyroki samego Trybunału. To zdarzenie ma charakter wyłącznie opinii, bowiem zostało wydane w składzie nieprzewidzianym konstytucją
— skomentował we wtorek w Katowicach Budka.
Trzech sędziów-dublerów nie ma prawa wydawać wyroków w imieniu Trybunału Konstytucyjnego, w związku z czym w doktrynie podnosi się, że takie orzeczenia należy uznawać za nieistniejące
— dodał.
Zdaniem wiceprzewodniczącego PO „nawet gdyby przyjąć, że zdanie wyrażone przez sędziów mogłoby mieć jakąkolwiek moc, to mieliśmy do czynienia z klasyczną ustawką”.
Tak naprawdę Trybunał Konstytucyjny istnieje już tylko z nazwy; w tej chwili stał się partyjnym organem, który ma służyć partyjnej większości udawaniu przed opinią publiczną, że działania PiS-u są zgodne z Konstytucją
— przekonywał Budka.
W jego opinii „kuriozalne zdanie większości sędziów”, którzy we wtorek wypowiedzieli się w tej sprawie, „nie wnosi niczego nowego”. B. minister sprawiedliwości ocenił, że opinia publiczna „w zdecydowanej większości wiedziała, co dzisiaj zostanie powiedziane”.
Nie bez przyczyny skład orzekający był wyznaczony w taki sposób, że wśród tych osób było trzech sędziów-dublerów, pseudoprezes Trybunału i jeden sędzia, który był wybrany również w tej kadencji. Trybunał Konstytucyjny stał się tak naprawdę partyjną przybudówką partii rządzącej i kierowanie jakichkolwiek wniosków do Trybunału straciło jakichkolwiek sens
— dodał.
W ocenie Budki gdyby minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chciał zrealizować swoje obietnice „dotyczące tego, żeby wybory członków Krajowej Rady Sądownictwa miały charakter demokratyczny”, przedłożyłby w Sejmie projekt, „który był opracowany w ministerstwie (sprawiedliwości - PAP), a który z ministerstwa zniknął, a mianowicie o powszechnych wyborach do Krajowej Rady Sądownictwa”.
Wiceszef PO wskazał, że taki projekt został przedłożony przez posłów opozycji, został jednak odrzucony przez większość w pierwszym czytaniu.
Należy zadać więc pytanie, dlaczego Zbigniew Ziobro okazuje się takim hipokrytą, dlaczego udawał, że potrzebne są demokratyczne wybory członków Krajowej Rady Sądownictwa dokonywane przez samych sędziów, przez każdego sędziego w Polsce, a tymczasem w Sejmie znajduje się projekt, który idzie wbrew nawet dzisiejszemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
— powiedział Budka.
Tak naprawdę okaże się za kilka tygodni, czy prezydent Andrzej Duda dotrzyma swojej obietnicy; czy prezydent Andrzej Duda zawetuje pierwszy raz w historii swojej prezydentury ustawę, która jest sprzeczna z (…) konstytucją, która ma na celu podporządkowanie Krajowej Rady Sądownictwa, a potem wszystkich polskich sędziów, obecnej większości, czyli tak naprawdę partii PiS
— skonkludował wiceszef PO.
Również poseł PO Robert Kropiwnicki stwierdził, że wtorkowe decyzja TK potwierdza wszystkie „obawy co do upolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego”.
Wszystko wskazuje na to, że wyrok był napisany i podyktowany w Ministerstwie Sprawiedliwości, a właściwie sędzia sprawozdawca ograniczył się do tego, żeby odczytać wniosek prokuratora generalnego, który potraktował jako uzasadnienie wyroku
— powiedział Kropiwnicki dziennikarzom.
To przykre, że Trybunał Konstytucyjny zszedł do roli takiego, no ciężko to nazwać już listkiem figowym, ale do organu wspierającego działalność rządu
— dodał poseł PO. Ocenił też, że stanowisko TK jest pewnym kłopotem dla PiS, ponieważ oznacza, że projekt nowelizacji ustawy ustawy o KRS powinien wrócić do komisji i zostać całkowicie przepracowany zgodnie z tym orzeczeniem.
Na to liczymy, że prace nad ustawą o Krajowej Ustawie Sądownictwa rozpoczną się właściwie od nowa i ten „bubel” prawny zostanie wyrzucony do kosza
— dodał Kropiwnicki.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345035-opozycja-totalna-straszy-armagedonem-prawnym-po-orzeczeniu-ws-krs-nowoczesna-i-po-jednym-glosem-nie-zapadl-zaden-wyrok