Media informowały, że radny o możliwej korupcji dowiedział się z wpisu na blogu. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w oświadczeniu dla prasy kwestionowała wiarygodność blogera i zapowiadała, że rozważa kroki mające chronić jej dobra prawne. Podstawą śledztwa są artykuły Kodeksu karnego, dotyczące przyjmowania i udzielania osobom pełniącym funkcje publiczne korzyści znacznej wartości. Do korupcji miało dojść, jak wynika z zawiadomienia, w 2008 r. Grozi za to do 12 lat więzienia.
Chodzi o teren ogrodów działkowych przy Saskiej Kępie w rejonie ul. Kinowej, Al. Stanów Zjednoczonych oraz Al. Waszyngtona. Sprawa ma związek z reaktywacją spółki „Nowe Dzielnice” S.A.; jak pisała m.in. „Rzeczpospolita” spółkę założono w latach 20. ubiegłego wieku. Należała w całości do belgijskiej firmy. Przed wojną posiadała ona ok. 100 ha ziemi na Kamionku i planowała tam budowę osiedla podobnego do Saskiej Kępy; po II wojnie światowej grunty zostały znacjonalizowane dekretem Bieruta.
Spółkę „Nowe Dzielnice” reaktywowano pod koniec lat 90.; 25 października 1999 r. spółka wystąpiła do Urzędu Dzielnicy Warszawa-Centrum o wszczęcie postępowania w sprawie zwrotu nieruchomości położonej na terenie dzielnicy Warszawa Praga-Południe, a następnie - 8 grudnia 2000 r. - zbyła prawa i roszczenia do działek spółce „Projekt S”. Jak mówił Śpiewak reaktywowane przedsiębiorstwo domagało się zwrotu nieruchomości, chociaż otrzymało rekompensatę od państwa polskiego jeszcze w PRL, w 1975 r.
Media pisały, że w 2003 r. Marek Kolarski, wtedy szef Biura Gospodarowania Nieruchomościami miał wydać decyzję zwrotową i teren o wartości co najmniej miliarda złotych oddać za pół miliona złotych w użytkowanie wieczyste prywatnej firmie. Ówczesny prezydent Lech Kaczyński odmówił podpisania aktu notarialnego; zdymisjonował Kolarskiego i zawiadomił prokuraturę. W 2006 r. prezydenturę w Warszawie objęła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Sprawa nadal toczyła się przed sądami administracyjnymi, przez kolejnych kilka lat zapadały wyroki korzystne na zmianę dla spółki, raz dla miasta. Według MJN w 2009 r. Naczelny Sąd Administracyjny przypieczętował uchylenie decyzji z września 2003 r. ustanawiającej prawo do użytkowania wieczystego terenu. Według Śpiewaka miasto jednak podejmowało kroki w celu oddania nieruchomości fikcyjnie reaktywowanej spółce, a jednocześnie - mimo apeli strony społecznej i mieszkańców - nie chciało uchwalić planu zagospodarowania terenu, który uniemożliwiłby zabudowanie terenów zielonych.
Wyrok unieważniający umowę przejęcia roszczeń przez spółkę „Projekt S” zapadł w listopadzie 2016 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Gronkiewicz-Waltz podawała, że decyzję o zwrocie reaktywowanej spółce nieruchomości, podjęto z upoważnienia ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego.
Przez ostatnie 10 lat trwało postępowanie sądowe o odzyskanie tych gruntów i jednoczesne niepłacenie odszkodowania. Doszło do tego w XI 2016 r.
— napisała.
ems/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Media informowały, że radny o możliwej korupcji dowiedział się z wpisu na blogu. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w oświadczeniu dla prasy kwestionowała wiarygodność blogera i zapowiadała, że rozważa kroki mające chronić jej dobra prawne. Podstawą śledztwa są artykuły Kodeksu karnego, dotyczące przyjmowania i udzielania osobom pełniącym funkcje publiczne korzyści znacznej wartości. Do korupcji miało dojść, jak wynika z zawiadomienia, w 2008 r. Grozi za to do 12 lat więzienia.
Chodzi o teren ogrodów działkowych przy Saskiej Kępie w rejonie ul. Kinowej, Al. Stanów Zjednoczonych oraz Al. Waszyngtona. Sprawa ma związek z reaktywacją spółki „Nowe Dzielnice” S.A.; jak pisała m.in. „Rzeczpospolita” spółkę założono w latach 20. ubiegłego wieku. Należała w całości do belgijskiej firmy. Przed wojną posiadała ona ok. 100 ha ziemi na Kamionku i planowała tam budowę osiedla podobnego do Saskiej Kępy; po II wojnie światowej grunty zostały znacjonalizowane dekretem Bieruta.
Spółkę „Nowe Dzielnice” reaktywowano pod koniec lat 90.; 25 października 1999 r. spółka wystąpiła do Urzędu Dzielnicy Warszawa-Centrum o wszczęcie postępowania w sprawie zwrotu nieruchomości położonej na terenie dzielnicy Warszawa Praga-Południe, a następnie - 8 grudnia 2000 r. - zbyła prawa i roszczenia do działek spółce „Projekt S”. Jak mówił Śpiewak reaktywowane przedsiębiorstwo domagało się zwrotu nieruchomości, chociaż otrzymało rekompensatę od państwa polskiego jeszcze w PRL, w 1975 r.
Media pisały, że w 2003 r. Marek Kolarski, wtedy szef Biura Gospodarowania Nieruchomościami miał wydać decyzję zwrotową i teren o wartości co najmniej miliarda złotych oddać za pół miliona złotych w użytkowanie wieczyste prywatnej firmie. Ówczesny prezydent Lech Kaczyński odmówił podpisania aktu notarialnego; zdymisjonował Kolarskiego i zawiadomił prokuraturę. W 2006 r. prezydenturę w Warszawie objęła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Sprawa nadal toczyła się przed sądami administracyjnymi, przez kolejnych kilka lat zapadały wyroki korzystne na zmianę dla spółki, raz dla miasta. Według MJN w 2009 r. Naczelny Sąd Administracyjny przypieczętował uchylenie decyzji z września 2003 r. ustanawiającej prawo do użytkowania wieczystego terenu. Według Śpiewaka miasto jednak podejmowało kroki w celu oddania nieruchomości fikcyjnie reaktywowanej spółce, a jednocześnie - mimo apeli strony społecznej i mieszkańców - nie chciało uchwalić planu zagospodarowania terenu, który uniemożliwiłby zabudowanie terenów zielonych.
Wyrok unieważniający umowę przejęcia roszczeń przez spółkę „Projekt S” zapadł w listopadzie 2016 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Gronkiewicz-Waltz podawała, że decyzję o zwrocie reaktywowanej spółce nieruchomości, podjęto z upoważnienia ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego.
Przez ostatnie 10 lat trwało postępowanie sądowe o odzyskanie tych gruntów i jednoczesne niepłacenie odszkodowania. Doszło do tego w XI 2016 r.
— napisała.
ems/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344978-sledztwo-ws-dzialek-na-saskiej-kepie-w-warszawie-prokuratura-zbada-czy-doszlo-do-przyjecia-korzysci-majatkowej-przez-urzednikow?strona=2