PiS promuje nihilizm moralny i sprzeniewierza się naukom Chrystusa? Może lewica dojrzy, że jednak Bóg istnieje?

Prezes Kaczyński i jego ludzie od dłuższego czasu reinterpretują naukę Chrystusa w duchu PiS. Porzucają też wszelkie europejskie, cywilizacyjne standardy moralne. PiS-owska sprawiedliwość jest niesprawiedliwością; „pamięć o zmarłych” – pogardą dla nich; „żałoba” to propagandowy spektakl; „miłość do bliźniego” – nienawiścią wobec obcych. Gdy PiS kłamie, to twierdzi, że mówi prawdę, a gdy demontuje demokrację, to twierdzi, że ją wzmacnia; patriotyzm rozumie jako przemoc nacjonalistów; gdy mówi o historii, ma na myśli manipulację pamięcią; gdy głosi solidarność europejską, to chce brać i nic nie dawać. Wreszcie, gdy mówi o katolicyzmie, to ma na myśli pusty rytuał w służbie partii i ks. Rydzyka. Bo prawdziwą religią jest dziś w Polsce nihilizm moralny. Dla rządzących nie istnieją żadne granice, świętości, standardy moralne, których nie można by poświęcić do wzmocnienia władzy.

Czyje to słowa? Kto zauważył, że demoniczny ( to słowo chyba w domyśle) Kaczyński i jego ludzie porzucili „wszelkie europejskie, cywilizacyjne standardy moralne.”? Jakie standardy? Tak, dobrze przeczytałeś drogi czytelniku. MORALNE. Porzucając te standardy Kaczyński i jego ludzie reinterpretują nauki Chrystusa. Już nie „mądrego filozofa z Nazaretu”- jak nieraz przekonują laicyści. Nie człowieka, na naukach którego zbudowano Kościół. Dodajmy, że zły kościół. Patriarchalny. Z inkwizycją i homofobią. Chodzi jednak nie o mądrego człowieka. Chodzi o CHRYSTUSA. A więc Pomazańca. Namaszczonego.

Kaczyński i jego ludzie ( szkoda, że nie napisano od razu o ferajnie, PiSo-Nostrze) sprzeniewierzyli się naukom MESJASZA. Atak z prawej strony w Kaczyńskiego? Prawie. Tym razem prawie naprawdę robi ogromną różnicę.

O Chrystusie i moralnym nihilizmie piszą dwie panie znane z ogromnego przywiązania do wiary, tradycji, religii. Prof. Magdalena Środa, etyk oraz filozofka i czołowa feministka walcząca z Kościołem katolickim z pozycji agresywnego lewicowego laicyzmu oraz Agnieszka Holland. Jest to reżyserka o równie ostrych lewicowych poglądach, choć potrafiąca dostrzec piękno chrześcijaństwa w swoich filmach („Trzeci cud”, „Zabić księdza”). W ostatnich latach Holland skręcała raczej w stronę antyklerykalnego prymitywizmu Środy ( patrz: „Pokot”), choć przekonywała, że uderza tylko w katolików sprzeniewierzających się naukom Jezusa. Teraz obie panie postanowiły w znanej z przywiązania do katolicyzmu Gazecie Wyborczej uderzyć w rząd PiS. Uderzają z pozycji katolickich.

No bo Kościół teraz jest już fajny. Biskupi nawołują do przyjmowania uchodźców i prezentują zupełnie inny język niż faszyści Kaczyńskiego, Orbana i Trumpa. Można więc spokojnie wykorzystać jego autorytet. Ba, można nawet nazwać zwykłego człowieka, jakim był Jezus z Nazaretu Chrystusem. Może nawet przyznają niebawem, że doszło do Zmartwychwstania? Może uznają, że Jezus był jednak Bogiem? Wszystko dzięki „chłopcom z Ferajny” Kaczyńskiego.

No dobra przestaję ironizować. Tragikomiczny tekst Środy i Holland pokazuje jedną ważną rzecz. Przypomniał mi on występ jednego z moich ulubionych stand upperów Louisa C.K. Ten mocno liberalny i daleki od wiary komik w zabawny sposób uwypuklił czym jest nasza cywilizacja. „No czym przemądrzały autorze”- zapyta ktoś zniecierpliwiony moimi wynurzeniami. No więc już dochodzę do sedna.

„Chrześcijanie wygrali”- mówi komik. „Wygrali, bo nawet czas jest liczony od narodzenia Chrystusa”- dodaje. Cóż…to prawda. Dlatego też zamordyści od Robespierra, pisząc językiem duetu kochanych pań z GW, Robespierre i jego ludzie zmienili kalendarz by zerwać z chrześcijańską cywilizacją. Nie wyszło. Napoleon pozamiatał choć i on wyrwał z rąk kapłana koronę i sam sobie na głowę włożył.

Środa i Holland też pokazały, kto wygrał. Jest trwoga. To gdzie pukają? Do Boga? No prawie. Chrystusem nazwały Jezusa więc może kiedyś w rytm ballady Dylana zapukają do jego bram. Narazie pukają do drzwi biskupów. Też dobrze. W sumie jest mi lepiej tego niedzielnego popołudnia. A wam?