Naiwność, czy uwikłanie? Andrzej Milczanowski, były szef Urzędu Ochrony Państwa i MSW znów staje murem za funkcjonariuszami aparatu bezpieczeństwa PRL i broni odebranych im przywilejów emerytalnych. Co się stało z tym opozycjonistą stanu wojennego, że nawiązuje do haniebnej wypowiedzi Michnika, który uznał gen. Kiszczaka za człowieka honoru? Milczanowski rozszerza grono „ludzi honoru” i wpisuje na listę wszystkich esbeków, sugerując, że ich „jedyną” zbrodnią było zabójstwo ks. Popiełuszki i Bogdana Włosika. Cud niepamięci? A może polityczna amnezja?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wóz albo przewóz! Były minister Milczanowski radzi byłym esbekom jak dotkliwie uderzyć w PiS
Ujmuję się za za SB-ekami, bo jestem człowiekiem honoru. SB była częścią systemu represyjnego. Ale częścią, a nie jedynym odpowiedzialnym za całe zło PRL.
– mówi dziś naczelny obrońca komunistycznej bezpieki.
Oczywiście, Milczanowskiemu, nie podoba się wolna Polska, która nareszcie, po niemal 30 latach, obniżyła emerytury byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa.
Uważam, że wolna Polska tych ludzi oszukała dwukrotnie, bo dwukrotnie obniżyła im emerytury tych ludzi obniżając im emerytury w 2009 i 2016.
– mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Co szokujące, Milczanowski, broni SB, twierdząc, że bezpieka… zabiła „tylko” księdza Jerzego Popiełuszkę i Włosika.
Ostrożnie z tymi osądami. Kto strzelał w grudniu 70 roku? Wojsko i milicja, a nie SB. Kto strzelał w Wujku?Milicja. A w pacyfikacji uczestniczyło wojsko, Kto strzelał w Lublinie? ZOMO. Wedle mojej wiedzy SB ma na koncie śmierć Jerzego Popiełuszki i Bogdana Włosika zastrzelonego 13 października 1982 w Nowej Hucie.
– stwierdził Milczanowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Niebywałe! Obniżenie emerytur esbekom jest przestępstwem - twierdzi były opozycjonista Andrzej Milczanowski
Okazje się też, że Milczanowski doskonale wspomina czasy, w których po 1989 pracował w jednej instytucji z byłymi funkcjonariuszami bezpieki PRL i wychwala gen. Kiszczaka.
Wspominam tamte lata bardzo dobrze. W kilka miesięcy zbudowaliśmy od podstaw Urząd Ochrony Państwa. (…). Czesław Kiszczak, wówczas szef MSW rozwiązał Służbę Bezpieczeństwa.
– opowiada Milczanowski z rozrzewnieniem.
A jak Milczanowski ocenia tajną instrukcję 0015, ujawnioną w 1993 roku, która miała być podkładką do obserwowania ugrupowań prawicowych, krytycznych wobec Lecha Wałęsy?
(…) To kompletna bzdura. Dęta sprawa od początku do końca. Sąd na wniosek Piotra Niemczyka (…) ocenił tę instrukcję i stwierdził, że nie było w niej żadnych nagannych elementów.
– „ocenił” były szef UOP.
CZYTAJ TAKŻE:Skandaliczne słowa na antenie Radia Szczecin. Milczanowski do Wyszkowskiego: „Jesteś łajdakiem skończonym!”](https://wpolityce.pl/polityka/343086-skandaliczne-slowa-na-antenie-radia-szczecin-milczanowski-do-wyszkowskiego-jestes-lajdakiem-skonczonym)
Co dziś muszą czuć ofiary i bliscy esbeckiego terroru, gdy czytają słowa Andrzeja Milczanowskiego? Gdzie elementarne poczucie przyzwoitości i sprawiedliwości? Oprócz emerytowanych esbeków, jeszcze jedna osoba zaciera ręce z zadowolenia i satysfakcji: to Lech Wałęsa, kolejny obrońca agentury sowieckiej w Polsce. To jesnal nikogo już w Polsce nie dziwi.
WB, RP.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344573-milczanowski-znow-broni-bezpieki-prl-ujmuje-sie-za-sb-ekami-bo-jestem-czlowiekiem-honoru