Dwie totalne opozycje idą na całość, w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. W USA, bo jest to najpotężniejsze państwo świata, które przez lata rządów tzw. liberałów zarówno z Partii Demokratycznej jak i Republikańskiej osiadło na moralnej i społecznej mieliźnie, w której z profitów korzystałą pełną garścią elity wyrosłe z „dzieci kwiatów”, a coraz gorzej żyje się skołowanemu bełkotem poprawności politycznej, zwykłemu obywatelowi. Przez rozbestwiony establishment traktowany jako zło konieczne, jako przedmiot manipulacji, przeszkoda na drodze do przejęcia władzy nad Stanami Zjednoczonymi, nad Europą, nad całym światem.
Polska ze względu na swoje centralne położenie na kontynencie znalazła się w centrum ataków europejskich elit, wyrosłych z tzw. rewolucji studenckiej przełomu lat 60 i 70. Czyli proces demontażu wartości humanistycznych, opartych na wielowiekowej tradycji kulturowej, religijnej i obyczajowej rozpoczął się w tym samym czasie na obu kontynentach. Polska jest tego demontażu ofiarą, jako jedyny kraj w Europie, który obudził się ze snu postkomunstycznego i wybrał drogę reform, jakie zaproponował mu rząd Prawa i Sprawiedliwości. PiS jest dziś tak samo niebezpieczny dla szalejącego w UE lewactwa, jak Donald Trump dla Ameryki, która z „kraju nieograniczonych możliwości” zaczęła przepotwarzać się w folwark zwierzęcy, w którym rządzące świnie jawnie pogardzają tymi, którym się nie powiodło, a jest ich społeczna większość.
Zatem USA Trumpa i Polska Kaczyńskiego są dziś w orbicie zainteresowania lewactwa, które niespodziewanie dla siebie, bo żyje w wyimaginowanym świecie, traci władzę i wpływy, u siebie w kraju i za granicą. Nic dziwnego, że na wieść o zamachu na kongresmana republikańskiego oszalałego z nienawiści do prezydenta Trumpa lewaka, na forach internetowych pojawiły się licznie następujące wpisy: „Ameryka ma swojego Cybę”. Amerykańskie i europejskie „wartości” już nie istnieją, przynajmniej dla lewactwa, zastąpiła je czysta nienawiść, której już się nawet nie próbuje ukryć czy zaklajstrować. W lewackich mediach amerykańskich nie brak spekulacji na temat, jak się pozbyć Trumpa, czy poprzez impeachment czy lepiej przez zabójstwo. Nie brak porównań do tragicznej śmierci Johna Kennedy’ego i medialnych prowokacji. Przykładem może być występ feministki - komediantki w potężnym medium CNN trzymającej w ręku zakrwawioną głowę Trumpa. Miało być podobno śmiesznie. U nas również nie brakuje szczucia na rząd, prezydenta i prezesa PiS, włącznie z poradnictwem jak się ich pozbyć. Bruksela, pozostająca w ścisłej współpracy z miliarderem Sorosem i korzystająca z jego rad, jak rozprawić się z niepoprawnym politycznie narodem polskim i jego rządem, wszczyna procedury zmierzające do ukarania Polski za niezgodę na relokację muzułmańskich imigrantów. W rzeczywistości jest to tylko pretekst, chodzi o przywrócenie rządów partii uległych wobec elit europejskich, wprawdzie pozbawionych jakiejkolwiek charyzmy ale za to żądnych władzy i przywilejów, do których zdążyły się już przez bliski 30 lat przyzwyczaić i nie wyobrażają sobie, żeby ktoś im je śmiał odebrać.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dwie totalne opozycje idą na całość, w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. W USA, bo jest to najpotężniejsze państwo świata, które przez lata rządów tzw. liberałów zarówno z Partii Demokratycznej jak i Republikańskiej osiadło na moralnej i społecznej mieliźnie, w której z profitów korzystałą pełną garścią elity wyrosłe z „dzieci kwiatów”, a coraz gorzej żyje się skołowanemu bełkotem poprawności politycznej, zwykłemu obywatelowi. Przez rozbestwiony establishment traktowany jako zło konieczne, jako przedmiot manipulacji, przeszkoda na drodze do przejęcia władzy nad Stanami Zjednoczonymi, nad Europą, nad całym światem.
Polska ze względu na swoje centralne położenie na kontynencie znalazła się w centrum ataków europejskich elit, wyrosłych z tzw. rewolucji studenckiej przełomu lat 60 i 70. Czyli proces demontażu wartości humanistycznych, opartych na wielowiekowej tradycji kulturowej, religijnej i obyczajowej rozpoczął się w tym samym czasie na obu kontynentach. Polska jest tego demontażu ofiarą, jako jedyny kraj w Europie, który obudził się ze snu postkomunstycznego i wybrał drogę reform, jakie zaproponował mu rząd Prawa i Sprawiedliwości. PiS jest dziś tak samo niebezpieczny dla szalejącego w UE lewactwa, jak Donald Trump dla Ameryki, która z „kraju nieograniczonych możliwości” zaczęła przepotwarzać się w folwark zwierzęcy, w którym rządzące świnie jawnie pogardzają tymi, którym się nie powiodło, a jest ich społeczna większość.
Zatem USA Trumpa i Polska Kaczyńskiego są dziś w orbicie zainteresowania lewactwa, które niespodziewanie dla siebie, bo żyje w wyimaginowanym świecie, traci władzę i wpływy, u siebie w kraju i za granicą. Nic dziwnego, że na wieść o zamachu na kongresmana republikańskiego oszalałego z nienawiści do prezydenta Trumpa lewaka, na forach internetowych pojawiły się licznie następujące wpisy: „Ameryka ma swojego Cybę”. Amerykańskie i europejskie „wartości” już nie istnieją, przynajmniej dla lewactwa, zastąpiła je czysta nienawiść, której już się nawet nie próbuje ukryć czy zaklajstrować. W lewackich mediach amerykańskich nie brak spekulacji na temat, jak się pozbyć Trumpa, czy poprzez impeachment czy lepiej przez zabójstwo. Nie brak porównań do tragicznej śmierci Johna Kennedy’ego i medialnych prowokacji. Przykładem może być występ feministki - komediantki w potężnym medium CNN trzymającej w ręku zakrwawioną głowę Trumpa. Miało być podobno śmiesznie. U nas również nie brakuje szczucia na rząd, prezydenta i prezesa PiS, włącznie z poradnictwem jak się ich pozbyć. Bruksela, pozostająca w ścisłej współpracy z miliarderem Sorosem i korzystająca z jego rad, jak rozprawić się z niepoprawnym politycznie narodem polskim i jego rządem, wszczyna procedury zmierzające do ukarania Polski za niezgodę na relokację muzułmańskich imigrantów. W rzeczywistości jest to tylko pretekst, chodzi o przywrócenie rządów partii uległych wobec elit europejskich, wprawdzie pozbawionych jakiejkolwiek charyzmy ale za to żądnych władzy i przywilejów, do których zdążyły się już przez bliski 30 lat przyzwyczaić i nie wyobrażają sobie, żeby ktoś im je śmiał odebrać.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344479-czy-totalna-opozycja-gotowa-jest-na-wszystko-polska-znalazla-sie-w-centrum-atakow-europejskich-elit