Po wielu dniach pisania o nowej aferze podsłuchowej w sposób podejrzanie skrótowy „Gazeta Wyborcza” postanowiła wrzucić swoje trzy grosze w sprawie nagrań, na których w lutym 2014 roku nagrano m.in. ówczesnego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego; b. rzecznika rządu Pawła Grasia, byłego już wtedy szefa BOR, gen. Mariana Janickiego, biznesmena Jerzego Mazgaja i księdza Kazimierza Sowę. W „śledczym” materiale, GW, „ujawnia”, że za tymi nowymi nagraniami stoją ludzie związani z b. szefem CBA, a obecnym ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim. O czym zapomniała redakcja z Czerskiej? „Drobnostka”! Szefem CBA z czasów afery podsłuchowej był Paweł Wojtunik, a ludzi Mariusza Kamińskiego już dawno wycięto z CBA. Do nogi.
W „dociekliwym” tekście GW niewiele trzyma się kupy. Autor nie powołuje się na żadne dokumenty i nie przytacza niemal żadnych szczegółów ze śledztwa. Wszystko oblane jest za to sensacyjnym sosem, rodem z taniego brukowca.
Wypuszczenie tych nagrań to zaplanowany ruch. W ten sposób ich dysponenci chcą pokazać, że mają haki na opozycję i nie powiedzieli ostatniego słowa. Nieprzypadkowo w tych podsłuchach pojawia się np. nazwisko Ryszarda Petru. –mówi były oficer służb specjalnych badający w latach 2014-15 tzw. aferę podsłuchową, która pomogła PiS wygrać wybory. Jest pewien, że taśm jest „znacznie więcej”. – Prawdziwi sprawcy afery podsłuchowej czują się dzisiaj bezkarni. Śledztwo zaledwie się o nich otarło. Służbami kierują ich koledzy, a rządzi partia, która najbardziej skorzystała na aferze – tłumaczy informator „Wyborczej”.
– czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
CZYTAJ TAKŻE: Taśmy Sowy, czyli spektakularny upadek kolejnej medialnej wydmuszki. Tylko kto go wyniósł na piedestał?
Kim jest były oficer służb specjalnych? Tego nie wiemy, ale znamiennym jest, że wypowiada się o sprawach, które dotyczyły już nowego szefostwa CBA. W W 2014 w biurze nie został już niemal nikt z ekipy Mariusza Kamińskiego. Nawet jednak, gdyby ktoś został, to jest zupełnie nieprawdopodobnym, by oficerowie ze „starego rozdania” mogli zajmować się tak delikatną sprawą, jak „afera podsłuchowa”. Ale to niejedyny absurd w tekście, którego autor najwyraźniej nie może zrozumieć, że zachowanie księdza Sowy i „przyjaciół” było typowym dla końcówki rządów Platformy Obywatelskiej.
Zdaniem informatorów „Wyborczej” afera podsłuchowa była „kombinacją operacyjną” agentów CBA z Wrocławia związanych politycznie i towarzysko z Mariuszem Kamińskim, założycielem tej służby w 2006 r., a dzisiaj koordynatorem służb specjalnych.
– czytamy w artykule.
CZYTAJ TAKŻE: Nowe „taśmy prawdy” z ks. Sową wywołały popłoch w PO! Neumann: Nagranie ma przykryć przejście Sadurskiej do PZU
Na czym ta „kombinacja operacyjna” miała polegać niewiele wiadomo, gdyż reszta artykułu to jedynie powtórzenia informacji, które można przeczytać w każdym portalu internetowym. Jest jeszcze informacja o rzekomej „czystce”, której miał rzekomo dokonać Mariusz Kamiński po wygranych w 2015 roku wyborach oraz kilka nazwisk, które mają nadać artykułowi nieco wiarygodności. Co znamienne, o czystkach z czasów Wojtunika, nie przeczytamy w tekście ani słowa.
Dlaczego w „Gazecie Wyborczej” pojawiła się ta publikacja i to właśnie teraz? Skąd pomysł atakowania Mariusza Kamińskiego i jego otoczenia, nawet wbrew logice i podstawowym zasadom warsztatu dziennikarskiego? To proste. Afera podsłuchowa była jednym z powodów dla których Platforma Obywatelska straciła władzę. Ten fakt spowodował marginalizację „Gazety Wyborczej” raz potężne problemy finansowe redakcji i koncernu. Okazało się, że pozbawiona sztucznej kroplówki redakcja przestała radzić sobie na wolnym i trudnym rynku mediów w Polsce. Do tego doszedł osobisty „dramat” Adama Michnika - przedstawiciele władzy przestali radzić się go w najważniejszych sprawach, skończyły się nagrody, medale i blatowanie się w rządowych gabinetach. Masowa ucieczka czytelników, zwolnienia dziennikarzy, zadłużenie firmy i upokorzenia nie sprawiają jednak, by na Czerskiej pojawiła się jakakolwiek refleksja. Propaganda sukcesu rządów PO - PSL zamieniła się we wściekłość i bezradność.
WSZYSTKO o taśmach ks. Sowy TUTAJ
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344348-czerska-w-amoku-za-afera-podsluchowa-stoja-ludzie-mariusza-kaminskiego-doprawdy-to-pawel-wojtunik-byl-z-pis