Usiłuje się na nam robić wodę z mózgu na niebywałą skalę. Forsowane zmiany uzależnią od polityków i zniszczą następną fundamentalną dla demokratycznego państwa prawa instytucję, czyli Krajową Radę Sądowniczą. Stanie się fikcją, jak Trybunał Konstytucyjny w obecnym wydaniu
— powiedział prof. Adam Strzembosz w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Wywiad z byłym prawnikiem i sędzią jest w zasadzie jednym wielkim oskarżeniem pod adresem ministra Zbigniewa Ziobry i reformy wymiaru sprawiedliwości. Prof. Strzembosz broniąc pozycji kasty sędziowskiej rzuca znanymi dobrze hasłami o „dewastacji państwa prawa” i „powrocie do PRL”.
Rozmowa rozpoczyna się wyjątkowo „obiektywnym” pytaniem, które wskazuje, jak rozmowa potoczy się dalej: „Sądy miażdży polityczny walec, a lud milczy albo wiwatuje, Sędziowie nie powinni zrobić rachunku sumienia?”
Środowisko rozumie, że zmiany są konieczne
— odpowiedział prof. Strzembosz, wskazując m.in. na niezrozumiały język uzasadnień wyroków, lekceważenie obywateli i procesy ciągnące się latami przez nadmierne obłożenie sędziów sprawami
Prof. Strzembosz w ostrych słowach porównał reformy Zbigniewa Ziobry w zakresie nominowania sędziów do „czasów PRL”.
Codzienne zderzanie się realiami komunizmu sprawiło, że nauczyłem się patrzeć na praktykę, a nie pięknie brzmiące hasła. Dlatego dziś minister Ziobro mnie nie otumani
— powiedział.
W czasach PRL prezes sądu był totalnie uzależniony od ministra sprawiedliwości
— dodał prawnik, krytykując również wprowadzenie w sądach losowania przydziału spraw.
Usiłuje się na nam robić wodę z mózgu na niebywałą skalę. Forsowane zmiany uzależnią od polityków i zniszczą następną fundamentalną dla demokratycznego państwa prawa instytucję, czyli Krajową Radę Sądowniczą. Stanie się fikcją, jak Trybunał Konstytucyjny w obecnym wydaniu
— mówił Strzembosz.
Jednak to coś innego nie spędza mu snu z powiek.
Moje największe przerażenie budzi zamach na Sąd Najwyższy. Obniżając górny wiek kobietom tam zasiadającym do 60, a mężczyznom do 65 lat – zwolni się kilkadziesiąt etatów. Kto je zapełni? (…) Adwokacina, który się ledwo przeczołgał przez egzamin adwokacki i przez dziesięć lat z trudem utrzymał na powierzchni, będzie orzekał w SN. Widzimy, kto w ostatnich rozdaniach dostał się do TK
— powiedział.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Usiłuje się na nam robić wodę z mózgu na niebywałą skalę. Forsowane zmiany uzależnią od polityków i zniszczą następną fundamentalną dla demokratycznego państwa prawa instytucję, czyli Krajową Radę Sądowniczą. Stanie się fikcją, jak Trybunał Konstytucyjny w obecnym wydaniu
— powiedział prof. Adam Strzembosz w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Wywiad z byłym prawnikiem i sędzią jest w zasadzie jednym wielkim oskarżeniem pod adresem ministra Zbigniewa Ziobry i reformy wymiaru sprawiedliwości. Prof. Strzembosz broniąc pozycji kasty sędziowskiej rzuca znanymi dobrze hasłami o „dewastacji państwa prawa” i „powrocie do PRL”.
Rozmowa rozpoczyna się wyjątkowo „obiektywnym” pytaniem, które wskazuje, jak rozmowa potoczy się dalej: „Sądy miażdży polityczny walec, a lud milczy albo wiwatuje, Sędziowie nie powinni zrobić rachunku sumienia?”
Środowisko rozumie, że zmiany są konieczne
— odpowiedział prof. Strzembosz, wskazując m.in. na niezrozumiały język uzasadnień wyroków, lekceważenie obywateli i procesy ciągnące się latami przez nadmierne obłożenie sędziów sprawami
Prof. Strzembosz w ostrych słowach porównał reformy Zbigniewa Ziobry w zakresie nominowania sędziów do „czasów PRL”.
Codzienne zderzanie się realiami komunizmu sprawiło, że nauczyłem się patrzeć na praktykę, a nie pięknie brzmiące hasła. Dlatego dziś minister Ziobro mnie nie otumani
— powiedział.
W czasach PRL prezes sądu był totalnie uzależniony od ministra sprawiedliwości
— dodał prawnik, krytykując również wprowadzenie w sądach losowania przydziału spraw.
Usiłuje się na nam robić wodę z mózgu na niebywałą skalę. Forsowane zmiany uzależnią od polityków i zniszczą następną fundamentalną dla demokratycznego państwa prawa instytucję, czyli Krajową Radę Sądowniczą. Stanie się fikcją, jak Trybunał Konstytucyjny w obecnym wydaniu
— mówił Strzembosz.
Jednak to coś innego nie spędza mu snu z powiek.
Moje największe przerażenie budzi zamach na Sąd Najwyższy. Obniżając górny wiek kobietom tam zasiadającym do 60, a mężczyznom do 65 lat – zwolni się kilkadziesiąt etatów. Kto je zapełni? (…) Adwokacina, który się ledwo przeczołgał przez egzamin adwokacki i przez dziesięć lat z trudem utrzymał na powierzchni, będzie orzekał w SN. Widzimy, kto w ostatnich rozdaniach dostał się do TK
— powiedział.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344135-zale-sedziowskiej-kasty-strzembosz-krs-stanie-sie-fikcja-jak-trybunal-konstytucyjny-w-obecnym-wydaniu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.