Coraz ostrzej... Ewa Siedlecka zachęca czytelników do łamania prawa i blokowania miesięcznic...

Dziennikarka „Polityki” Ewa Siedlecka wzięła udział w sobotniej blokadzie miesięcznicy smoleńskiej i zachęca czyutelników w blokowaniu kolejnych rocznic katastrofy smoleńskiej.

Przekonuje, wbrew prawdzie, że dzisiaj w Polsce nie ma wolności zgromadzeń. Nie ma jedynie zgody na organizację kontrmanifestacji w miejscu, gdzie została już zarejestrowane legalne zgromadzenie.

Problem w tym, że tę wolność maja dziś tylko obywatele lepszego sortu. Sort gorszy, mimo starań, nie może korzystać z wolności zgromadzeń za pomocą narządzi z ustawy o zgromadzeniach. Władza odmawia rejestracji zgromadzeń kontrrocznicowych

— pisze Siedlecka na portalu „Polityka”.

Ubolewa, że przeciwnicy miesięcznic smoleńskich nie mogą uczestniczyć w pochodzie smoleńskim. Przypomnijmy, że na jednej z poprzednich miesięcznic uderzony został szef klubów „Gazety Polskiej”w Warszawie Adam Borowski.

Mało tego: odmawia też obywatelom gorszego sortu (do których mam zaszczyt się zaliczać) prawa przyłączania się do smoleńskiego pochodu. Przyłączania się w sposób pokojowy

— twierdzi dziennikarka.

Pisze, że będzie protestowała przeciwko kolejnym miesięcznicom.

To władza działa bezprawnie ograniczając tę wolność wbrew konstytucji i międzynarodowym konwencjom. Więc za miesiąc usiądę znowu. Nie przeciw smoleńskiemu pochodowi, tylko przeciw nadużyciom władzy. I za wolnością

— przekonuje.

I nawołuje do protestów również inne osoby.

Mam nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będzie nas więcej

— zachęca Siedlecka.

Branżowy portal „Wirtualne Media” zastanawia się, czy dziennikarka biorąc udział w manifestacji nie złamała zasad etyki dziennikarskiej.**

Czy nie naruszyła w ten sposób etyki zawodowej? Dziennikarze przede wszystkim relacjonują i komentują takie manifestacje, a jeśli biorą udział, to w tych pokojowych lub dotyczących mediów i wolności słowa

— czytamy na portalu wirtualnemedia.pl.

ems/”Polityka”/wirtualnemedia.pl