Kiedy pan ostatni raz rozmawiał z panem Władysławem Frasyniukiem?
Rozmawiałem z Władkiem podczas wyborów prezydenckich w 2015 r. On wspierał Bronisława Komorowskiego, ja byłem w Komitecie Honorowym Andrzeja Dudy. Wtedy, mimo że w rozmowie prywatnej bardzo krytycznie wypowiadał się o panu Komorowskim, o jego zdolnościach intelektualnych, to jednak stanął przed kamerami i powiedział, że trzeba zagryźć zęby i głosować na Komorowskiego. Powiedziałem mu wtedy, że nie szanuje swojego narodu, bo skoro tak źle ocenia Komorowskiego i jednocześnie namawia by na niego głosować to oznacza że Polacy nie zasługują na dobrego prezydenta. Na szczęście wygrał Andrzej Duda który bardzo dobrze wypełnia swoją misję. Potem jeszcze napisałem do Władka „List otwarty” - po tym jak wezwał społeczeństwo , urzędników i służby mundurowe do buntu. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy. Od kiedy PiS wygrało wybory, Władek wzywa do obalenia rządu przez demonstracje uliczne, marzy o polskim Majdanie. Werbalnie jest zwolennikiem demokracji liberalnej, w praktyce chciałby legalnie wybraną władzę obalić siłą. Z pewnością się to nie uda, ale to smutne.
Gdyby pan dziś spotkał pana Władysława Frasyniuka podałby mu pan rękę? Porozmawiał z nim?
Z pewnością podałbym mu rękę i próbowałbym go przekonać, że teraz służy wrogom Polski. Jestem katolikiem i konserwatystą. Każdego dnia podczas modlitwy „Ojcze nasz” powtarzam słowa: „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Zatem dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja. Władek, podobnie jak każdy inny człowiek, ma szansę wejść na drogę dobra, służy Bogu i Ojczyźnie. Nie chcę i nie mogę odmawiać mu tej szansy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kiedy pan ostatni raz rozmawiał z panem Władysławem Frasyniukiem?
Rozmawiałem z Władkiem podczas wyborów prezydenckich w 2015 r. On wspierał Bronisława Komorowskiego, ja byłem w Komitecie Honorowym Andrzeja Dudy. Wtedy, mimo że w rozmowie prywatnej bardzo krytycznie wypowiadał się o panu Komorowskim, o jego zdolnościach intelektualnych, to jednak stanął przed kamerami i powiedział, że trzeba zagryźć zęby i głosować na Komorowskiego. Powiedziałem mu wtedy, że nie szanuje swojego narodu, bo skoro tak źle ocenia Komorowskiego i jednocześnie namawia by na niego głosować to oznacza że Polacy nie zasługują na dobrego prezydenta. Na szczęście wygrał Andrzej Duda który bardzo dobrze wypełnia swoją misję. Potem jeszcze napisałem do Władka „List otwarty” - po tym jak wezwał społeczeństwo , urzędników i służby mundurowe do buntu. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy. Od kiedy PiS wygrało wybory, Władek wzywa do obalenia rządu przez demonstracje uliczne, marzy o polskim Majdanie. Werbalnie jest zwolennikiem demokracji liberalnej, w praktyce chciałby legalnie wybraną władzę obalić siłą. Z pewnością się to nie uda, ale to smutne.
Gdyby pan dziś spotkał pana Władysława Frasyniuka podałby mu pan rękę? Porozmawiał z nim?
Z pewnością podałbym mu rękę i próbowałbym go przekonać, że teraz służy wrogom Polski. Jestem katolikiem i konserwatystą. Każdego dnia podczas modlitwy „Ojcze nasz” powtarzam słowa: „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Zatem dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja. Władek, podobnie jak każdy inny człowiek, ma szansę wejść na drogę dobra, służy Bogu i Ojczyźnie. Nie chcę i nie mogę odmawiać mu tej szansy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343858-nasz-wywiad-borowski-o-frasyniuku-niszczy-go-jego-wlasna-nienawisc-gdybym-go-spotkal-przekonywalbym-ze-sluzy-dzis-wrogom-polski?strona=2