Na Wiertniczej wciąż mają widzów za umysłowo ociężałych – „Trump prawdopodobnie spotka się z Dudą”

Zestaw informacji TVN, a szczególnie komentarzy nieustannie z nimi mieszanymi, prawie od zawsze może budzić podziw z powodu lekkości i powabu przekazywanych myśli.

Ta lekkość właśnie, często doprowadzana do perfekcji, przynosi nieraz niesamowite skutki. Ten i ów, uwiedziony urokiem łatwości, z jaką wyciągane są wnioski, natrafia na dylemat – czy mnie tu mają za idiotę, czy też może ci z ekranu mają jednak nie po kolei? Stali bywalcy salonów z atmosferą rozprzestrzenianą z okolic Wiertniczej prawdopodobnie nie zauważają już tych upojnych chwil, podczas których chwytają w mig całość przekazu. Dla nich to normalka. Ale jeśli ktoś, kto przywykł do normalnej skali skojarzeń, obyty choćby tylko trochę ze stronami prof. Ajdukiewicza, posłucha przez moment wieści rzucanych w eter przez TVN 24, ma pewne kłopoty.

Oto rozterka z wczoraj. W sobotnie popołudnie, kiedy to już wszystkie telewizje i wszystkie radia zawiadomiły o bliskiej wizycie amerykańskiego prezydenta w Polsce, jakaś dama z owej stacji do zaprezentowanego zestawu dołożyła od siebie słowo „prawdopodobnie”.

I dzięki temu pięciosylabowemu słówku, ukazała się w pełni wielkość dzieła. Pani wyrecytowała prędziutko znaną już wszystkim wiadomość o wizycie, ale dodała jeszcze „ prezydent Trump spotka się najprawdopodobniej z Andrzejem Dudą”. Czyż to nie piękny dowód na nieustanną tresurę dostojności przemyśleń redaktorów? Wszak prezydent Donald Trump przybywa do Polski na początku lipca, więc oczywiste jest, że najprawdopodobniej spotka się z Andrzejem Dudą. Z pewnością nie będzie aż tak zapracowany podczas odwiedzin Polski, by nie znalazła się choćby chwila dla polskiego prezydenta. Tym bardziej, że to on zaprosił gościa. Nie, nie, Trump najprawdopodobniej nie ugnie się pod naporem światłych pouczeń Czerskich i Wiertniczych i najprawdopodobniej porozmawia z Dudą. Trudno, trzeba się z tym pogodzić. Ale nie wolno się poddać. I nadal kręcić, kręcić, kręcić. Kręcić i mieszać. A może ktoś jeszcze do tej mieszaniny wpadnie i zacznie łykać? Smacznego.