Coraz bardziej szokujące wątki wyłaniają się z kolejnych ujawnianych fragmentów nagrań, zarejestrowanych podczas alkoholowej imprezy z udziałem ks. Kazimierza Sowy w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Jednym z wątków jest osoba ks. kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. Ksiądz Kazimierz Sowa w rozmowie z Pawłem Grasiem, Włodzimierzem Karpińskim oraz podsekretarzem stanu w resorcie Gospodarki Rafałem Baniakiem bez ogródek wypowiada się na temat hierarchów kościelnych. Nie przebiera w słowach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczne taśmy z Sowy i Przyjaciół! Wśród nagranych… ks. Sowa!
W pewnym momencie rozmowa schodzi na temat Kościoła i goście restauracji zaczynają rozmawiać o kard. Nyczu.
Karpiński: Ty, a my jesteśmy umówieni z Nyczem teraz?
Baniak: W piątek o dziewiątej.
Graś: Z Nyczem, tak.
ks. Sowa: Przecież ty też idziesz do Nycza, no.
Baniak: U niego, u niego
Karpiński: To u nas czy u niego?
ks. Sowa: U niego, znam Nycza, nigdy nie wychodzisz z kryjówki.
Głos: Kiedyś był kapelanem budowlańców.
ks. Sowa: Kto?
Karpiński: Nycz? Nie wiedziałem.
Graś: Proszę was, nie zniżyłby się nigdy do takich pozycji. Kapelan budowlańców? Nie, no dajcie spokój k…, Nycz zawsze był od architektury.
Karpiński: Szczerze gadałem z wieloma hierarchami, jak byłem u Boniego o obsługę (?) ślubu kościelnego, dwóch trzeźwych było.
ks. Sowa: Mogę się zdobyć na szczerość? Troszkę źle obstawiacie ukłon, tak?
Karpiński: Nie, nie obstawiam.
ks. Sowa: Politycznie. Prawda jest taka, znaczy to, co zrobili z Nyczem, który wynegocjował pewne rozwiązanie i co po 3 miesiącach się zdarzyło. Przecież wam mówiłem nawet, wszyscy w Episkopacie napier… na niego, ale to na maksa. Nie było nic ustalone i on się wycofał, on się poczuł zagrożony. A prawda była taka, że trzeba było tylko podtrzymać, mówiąc brutalnie, takie twarde stanowisko, bo akurat ja uważam, że to jest akurat dobre rozwiązanie, nawet większość ludzi tam, nie wnikając w szczegóły. Co więcej konfrontacja jest zawsze taka, bo w tej Komisji Wspólnej Episkopatu są dwie grupy: Nycz, Polak, czyli sekretarz Konferencji Episkopatu, biskup Gołębiowski z Poznania…
Karpiński: Głódź?
Głos: Nie, nie nie mówię teraz o normalnych ludziach, oraz świry Głódź, Ryczan kiedyś, tacy goście fajterzy, którzy przychodzą po to, żeby udowodnić, że oni są tymi rycerzami krzyżowymi, zdobędą, zawieszą flagę i tak dalej. I moim zdaniem trzeba zawsze licytować na zasadzie, że mamy coś do ustalenia , zawsze jest tak, że kościół musi z czegoś zrezygnować, inne czasy. I akurat Nycz i Polak świetnie.
Zaskakujący jest kolejny fragment rozmowy, w którym ks. Sowa informuje swoich współtowarzyszy, że ks. kard. Nycz uwielbia Donalda Tuska. Przy okazji pojawia się również kwestia „dogadania się” oraz postać Michała Boniego, określonego jako „kanalia”.
Graś: Do toalety mogę wyjść?
ks. Sowa: W tej sytuacji - nie.
Karpiński: Ja uważam, że to ważna sprawa polityczna, no, Paweł.
Graś: To mnie nie interesuje.
ks. Sowa: Paweł nie jest od polityki. Znamy go od 95. roku, Paweł nie jest od polityki. Sytuacja jest taka, że po stronie Episkopatu są ludzie różnie myślący i na przykład akurat Nycz, Skworc tak samo. Skworc jest absolutnie myślący logicznie facet, bez jakiegoś obciążenia.
Karpiński: Wszystko jest ok, ale problem polega na tym, że albo się dogadamy, albo się nie dogadamy. Mi się wydaje, że ważne jest, żeby się dogadać. Dla hierarchów, szerzej - dla kościoła, i co mogę powiedzieć jako członek kościoła powszechnego - dla członków kościoła powszechnego.
ks. Sowa: Ja uważam, że trzeba im powiedzieć, że: panowie, maksymalny poziom waszego cofnięcia jest na tej pozycji i nie będzie więcej. Znaczy wy już nic więcej nie ugracie i koniec. I naprawdę wielu ludzi sobie pójdzie do głowy. Oni sobie plują w głowę teraz, dlatego że była propozycja ustawy in vitro Gowina, to nagle zwyciężyła opcja w Episkopacie pod tytułem walczymy o wszystko, o 100 procent… i przegrali, przegrali. I będą mieli teraz projekt pewnie Kidawy, będą mieli projekt inny … Przegrali. I trzeba im powiedzieć: ale biskupi, już mieliście kilka przykładów gdzie przegrywacie, bo wy walczycie o puchar 100 proc., a nie ma czegoś takiego.
Karpiński: Problem polega na tym, że Donald mówi to Nyczowi.
ks. Sowa: Akurat Nycz do Donalda ma taką słabość, na takiego maksa naprawdę! Tylko trzeba pewne rzeczy rozgrywać troszeczkę inaczej, w sensie, no. Ja mam wrażenie, że w strategii się określa pewnego rodzaju zasady działania, które traktują ludzi, którzy znają realne, nie, nie urzędowe, nie jakieś wyśnione, realne pozycje biskupów i mogą określić, że: za tym jest tyle i tyle, wszystko się może zmienić za dwa miesiące bardzo, bo będzie w Kielcach nowy biskup, w Drohiczynie, Gnieźnie, za trzy miesiące w Krakowie, za niedługo w Kielcach i Sosnowcu i nagle jest inna sytuacja.
Karpiński Ja siedziałem u Boniego.
ks. Sowa: Ale Boni był gościem, który obiecywał wszystko, a niczego nie realizował, taka, jest prawda, fajny gość tylko niestety…
Karpiński: Tak, to jest kanalia.
ks. Sowa: Nieee, Boni był gościem, który zawsze był pierdołą, tak zwany pobożny pierdoła.
Karpiński: Pożyteczny idiota, Boni i Kościół.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Coraz bardziej szokujące wątki wyłaniają się z kolejnych ujawnianych fragmentów nagrań, zarejestrowanych podczas alkoholowej imprezy z udziałem ks. Kazimierza Sowy w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Jednym z wątków jest osoba ks. kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. Ksiądz Kazimierz Sowa w rozmowie z Pawłem Grasiem, Włodzimierzem Karpińskim oraz podsekretarzem stanu w resorcie Gospodarki Rafałem Baniakiem bez ogródek wypowiada się na temat hierarchów kościelnych. Nie przebiera w słowach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczne taśmy z Sowy i Przyjaciół! Wśród nagranych… ks. Sowa!
W pewnym momencie rozmowa schodzi na temat Kościoła i goście restauracji zaczynają rozmawiać o kard. Nyczu.
Karpiński: Ty, a my jesteśmy umówieni z Nyczem teraz?
Baniak: W piątek o dziewiątej.
Graś: Z Nyczem, tak.
ks. Sowa: Przecież ty też idziesz do Nycza, no.
Baniak: U niego, u niego
Karpiński: To u nas czy u niego?
ks. Sowa: U niego, znam Nycza, nigdy nie wychodzisz z kryjówki.
Głos: Kiedyś był kapelanem budowlańców.
ks. Sowa: Kto?
Karpiński: Nycz? Nie wiedziałem.
Graś: Proszę was, nie zniżyłby się nigdy do takich pozycji. Kapelan budowlańców? Nie, no dajcie spokój k…, Nycz zawsze był od architektury.
Karpiński: Szczerze gadałem z wieloma hierarchami, jak byłem u Boniego o obsługę (?) ślubu kościelnego, dwóch trzeźwych było.
ks. Sowa: Mogę się zdobyć na szczerość? Troszkę źle obstawiacie ukłon, tak?
Karpiński: Nie, nie obstawiam.
ks. Sowa: Politycznie. Prawda jest taka, znaczy to, co zrobili z Nyczem, który wynegocjował pewne rozwiązanie i co po 3 miesiącach się zdarzyło. Przecież wam mówiłem nawet, wszyscy w Episkopacie napier… na niego, ale to na maksa. Nie było nic ustalone i on się wycofał, on się poczuł zagrożony. A prawda była taka, że trzeba było tylko podtrzymać, mówiąc brutalnie, takie twarde stanowisko, bo akurat ja uważam, że to jest akurat dobre rozwiązanie, nawet większość ludzi tam, nie wnikając w szczegóły. Co więcej konfrontacja jest zawsze taka, bo w tej Komisji Wspólnej Episkopatu są dwie grupy: Nycz, Polak, czyli sekretarz Konferencji Episkopatu, biskup Gołębiowski z Poznania…
Karpiński: Głódź?
Głos: Nie, nie nie mówię teraz o normalnych ludziach, oraz świry Głódź, Ryczan kiedyś, tacy goście fajterzy, którzy przychodzą po to, żeby udowodnić, że oni są tymi rycerzami krzyżowymi, zdobędą, zawieszą flagę i tak dalej. I moim zdaniem trzeba zawsze licytować na zasadzie, że mamy coś do ustalenia , zawsze jest tak, że kościół musi z czegoś zrezygnować, inne czasy. I akurat Nycz i Polak świetnie.
Zaskakujący jest kolejny fragment rozmowy, w którym ks. Sowa informuje swoich współtowarzyszy, że ks. kard. Nycz uwielbia Donalda Tuska. Przy okazji pojawia się również kwestia „dogadania się” oraz postać Michała Boniego, określonego jako „kanalia”.
Graś: Do toalety mogę wyjść?
ks. Sowa: W tej sytuacji - nie.
Karpiński: Ja uważam, że to ważna sprawa polityczna, no, Paweł.
Graś: To mnie nie interesuje.
ks. Sowa: Paweł nie jest od polityki. Znamy go od 95. roku, Paweł nie jest od polityki. Sytuacja jest taka, że po stronie Episkopatu są ludzie różnie myślący i na przykład akurat Nycz, Skworc tak samo. Skworc jest absolutnie myślący logicznie facet, bez jakiegoś obciążenia.
Karpiński: Wszystko jest ok, ale problem polega na tym, że albo się dogadamy, albo się nie dogadamy. Mi się wydaje, że ważne jest, żeby się dogadać. Dla hierarchów, szerzej - dla kościoła, i co mogę powiedzieć jako członek kościoła powszechnego - dla członków kościoła powszechnego.
ks. Sowa: Ja uważam, że trzeba im powiedzieć, że: panowie, maksymalny poziom waszego cofnięcia jest na tej pozycji i nie będzie więcej. Znaczy wy już nic więcej nie ugracie i koniec. I naprawdę wielu ludzi sobie pójdzie do głowy. Oni sobie plują w głowę teraz, dlatego że była propozycja ustawy in vitro Gowina, to nagle zwyciężyła opcja w Episkopacie pod tytułem walczymy o wszystko, o 100 procent… i przegrali, przegrali. I będą mieli teraz projekt pewnie Kidawy, będą mieli projekt inny … Przegrali. I trzeba im powiedzieć: ale biskupi, już mieliście kilka przykładów gdzie przegrywacie, bo wy walczycie o puchar 100 proc., a nie ma czegoś takiego.
Karpiński: Problem polega na tym, że Donald mówi to Nyczowi.
ks. Sowa: Akurat Nycz do Donalda ma taką słabość, na takiego maksa naprawdę! Tylko trzeba pewne rzeczy rozgrywać troszeczkę inaczej, w sensie, no. Ja mam wrażenie, że w strategii się określa pewnego rodzaju zasady działania, które traktują ludzi, którzy znają realne, nie, nie urzędowe, nie jakieś wyśnione, realne pozycje biskupów i mogą określić, że: za tym jest tyle i tyle, wszystko się może zmienić za dwa miesiące bardzo, bo będzie w Kielcach nowy biskup, w Drohiczynie, Gnieźnie, za trzy miesiące w Krakowie, za niedługo w Kielcach i Sosnowcu i nagle jest inna sytuacja.
Karpiński Ja siedziałem u Boniego.
ks. Sowa: Ale Boni był gościem, który obiecywał wszystko, a niczego nie realizował, taka, jest prawda, fajny gość tylko niestety…
Karpiński: Tak, to jest kanalia.
ks. Sowa: Nieee, Boni był gościem, który zawsze był pierdołą, tak zwany pobożny pierdoła.
Karpiński: Pożyteczny idiota, Boni i Kościół.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343712-ksiadz-czy-polityk-grajacy-kosciolem-ks-sowa-na-tasmach-akurat-nycz-do-donalda-ma-taka-slabosc-na-takiego-maksa-naprawde-wideo?strona=1