Komitet Pamięci i Ochrony Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. zawnioskował w ubiegłym roku do prezydenta Andrzeja Dudy o zmienę nazwę Portu Lotniczego w Gdańsku. Zarząd Komitetu chce, aby nie było to już lotnisko im. Lecha Wałęsy, ale np. im. Anny Walentynowicz lub Solidarności. Dziś działacze Komitetu postanowili dobitnie przedstawić swoje stanowisko.
Członkowie Komitetu przyszli pod budynek lotniska z wielkim banerem „Gdańsk Anna Walentynowicz Airport”. Wśród organizatorów happeningu znaleźli się opozycjoniści represjonowani w czasach PRL. Swój protest uzasadniali tym, że Lech Wałęsa był agentem SB i „zdradzał swoich kolegów za pieniądze”.
Wśród organizatorów happeningu znaleźli się opozycjoniści represjonowani w czasach PRL. Swój protest uzasadniali tym, że Lech Wałęsa „zdradzał swoich kolegów za pieniądze” i nie był żadnym przedstawicielem wolności.
On donosił za pieniądze, więc nie może być tak, że kontynuujemy mit bohatera Wąłęsy. To jest wstyd, żeby nasze lotniska nosiły imię zdrajcy
— powiedział Ryszard Majdzik, działacz opozycji antykomunistycznej.
Wiem, że tutaj 1/3 wlasnoś jest Skarbu Państwa, więc apeluje do ministra Kowalczyka, aby wplynął na to, by zmienić nazwę
— dodał
Uczestnicy protestu szybko zostali zaatakowani i przepędzeni przez policję oraz funkcjonariuszy Straży Ochrony Lotniska w kominiarkach. Baner został zarekwitowany. Jak widać, wciąż mamy w Polsce problem z wolnością słowa.
as/Telewizja Republika
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342785-dzialacze-antykomunistycznej-opozycji-przyniesli-baner-gdansk-anna-walentynowicz-airport-na-lotnisko-szokujaca-reakcja-policji-wideo