Najpierw podważają konstytucyjne uprawnienia prezydenta, a teraz narzekają, że ostre reakcje na ich kuriozalne orzeczenie, podważające uprawnienia prezydenta to „naruszanie fundamentów państwa. Sąd Najwyższy wydał oświadczenie w sprawie komentarzy polityków do orzeczenia, które uderzyło w jedną z najważniejszych prerogatyw głowy państwa w kontekście ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Oświadczenie pełne jest pogardliwych stwierdzeń w kierunku głowy państwa i przedstawicieli resortu sprawiedliwości. To rodzaj politycznego manifestu. Po jego przeczytaniu nikt nie będzie miał wątpliwości, że upolityczniona do bólu kasta sędziowska, wypowiada wojnę władzom państwa.
Z uwagi na niemilknące komentarze i wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej, w tym przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczące uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 2017 r. podjętej w sprawie o sygn. akt I KZP 4/17, w których kwestionuje się uprawnienia Sądu Najwyższego do rozstrzygania zagadnień prawnych i podnosi zarzuty jakoby Sąd Najwyższy przekroczył swoje kompetencje, uzurpował władzę i dokonał ingerencji w prerogatywy Prezydenta RP, należy z pełną stanowczością stwierdzić, że takie wypowiedzi naruszają fundamenty państwa prawa, a Sąd Najwyższy, nie tylko jest uprawniony, ale i wręcz zobowiązany, do wykładni przepisów prawa, w tym także ustawy zasadniczej.
– pisze Michał Laskowski Rzecznik Prasowy Sądu Najwyższego
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Łapiński o uchwale SN: Czy Sąd Najwyższy lekceważy Konstytucję, bo na jakiej podstawie prawnej wydał tę uchwałę?](https://wpolityce.pl/polityka/342314-lapinski-o-uchwale-sn-czy-sad-najwyzszy-lekcewazy-konstytucje-bo-na-jakiej-podstawie-prawnej-wydal-te-uchwale)
Sędzia jednak tłumaczy się poniekąd z podjętej przez skład sędziowski decyzji i zaznacza, że sędziowie nie chcieli podważać instytucji ułaskawienia.
Sąd Najwyższy, dokonując interpretacji przepisu art. 139 Konstytucji, co zostało podkreślone w ustnych motywach wygłoszonych na sali rozpraw, nie wypowiadał się co do możliwości skorzystania przez Prezydenta RP z jego prerogatyw, w tym zastosowania prawa łaski. Sąd wypowiedział się jedynie w kwestii tego, jaka jest rzeczywista treść tej prerogatywy, a w szczególności, czy obejmuje ona stosowanie tzw. abolicji indywidualnej.
– czytamy w oświadczeniu SN.
Podsumowując, należy podkreślić raz jeszcze, że uchwała Sądu Najwyższego podjęta w dniu 31 maja br. nie ingeruje w prezydenckie prawo łaski, a jedynie stwierdza, że akt abolicji indywidualnej nie jest objęty tym pojęciem, a co za tym idzie zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.
– zaznacza Laskowski.
Co szokujące, sędzia sugeruje, że przedstawiciele kancelarii prezydenta i ministerstwa sprawiedliwości nie rozumieją orzeczenia składu sędziowskiego SN.
W końcu, pragnę wyrazić nadzieję, że te niefortunne wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej wnikały wyłącznie z niezrozumienia treści uchwały i wygłoszonych na sali rozpraw ustnych motywów rozstrzygnięcia, a pisemne uzasadnienie pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości. Orzeczenia sądów mogą być wzruszane wyłącznie w drodze przewidzianej przepisami procedury, a ich podważanie na innej drodze przez przedstawicieli innych władz stanowi niedopuszczalną ingerencje w wymiar sprawiedliwości zarezerwowany dla sądów i trybunałów.
– pisze Laskowski.
W pełnym buty liście rzecznika prasowego Sądu Najwyższego zawarto też groźbę wobec przedstawicieli władzy.
Pragnę zaapelować na przyszłość o powściągliwość w wyciąganiu wniosków z orzeczeń sądowych przed zapoznaniem się z motywami rozstrzygnięć. Pochopne wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej nie tylko godzą w powagę Sadu Najwyższego, ale także podważają zaufanie do najwyższych organów władzy i instytucji państwowych.
– czytamy w stanowisku Sądu Najwyższego.
W oświadczeniu Sądu Najwyższego, jak w soczewce, widać wszystkie patologie kasty sędziowskiej w Polsce. Pogarda wobec innej niż własna władzy, lekceważenie odczuć i oczekiwań społecznych, a nawet brak elementarnego poczucia rzeczywistości. SN kierowany przez kontrowersyjną prezes Gersdorf nie może przejśc do porządku dziennego nad faktem, że prezydent Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, po haniebnym wyroku wydanym przez sędziego Wojciecha Łączewskiego. Orzeczenie Sądu Najwyższego uderzające w prerogatywy prezydenckie jest parodią sprawiedliwości i całkowitą kompromitacją upolitycznionej kasty sędziowskiej.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342560-sad-najwyzszy-nadal-bawi-sie-w-polityke-i-histerycznie-reaguje-na-krytyke-wypowiedzi-wladz-naruszaja-fundamenty-panstwa-prawa