Dzisiejsze orzeczenie Sądu Najwyższego, który stwierdził, że prezydent Andrzej Duda nie mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego, to ważny i jasny komunikat.
Potwierdza on bowiem, że przyzwolenie na korupcję nie było patologią III RP ani też chorobą jej wieku dziecięcego. Nie, przyzwolenie na korupcję było jednym z fundamentów nieformalnego ustroju naszego państwa w czasie minionego ćwierćwiecza. Można powiedzieć - było jedną z jej cech konstytutywnych, założycielskich. Taka nasza własna Magna Carta.
To nie jest nic niezwykłego. Wielka Brytania nie ma pisanej konstytucji, ma za to zbiór rozproszonych praw i utrwalonych obyczajów politycznych. My też mamy pewne prawa zapisane, a inne utrwalone w czymś, co można nazwać instytucjonalnym DNA.
Owo niepisane prawo III RP nakazuje jasno: należy ścigać i karać tych, co korupcję tropią, a nie tych, którzy korumpują lub są skorumpowani. Jest to jasne jak słońce, i dlatego sąd nie mógł podjąć innej decyzji.
Tak jak sędzia Łączewski, głęboko przejęty przecież ideą III RP, nie mógł wydać innego wyroku niż skazanie Mariusza Kamińskiego na 3 lata bezwzględnego więzienia za skuteczną akcję antykorupcyjną. Gdzie doszłaby III RP gdyby zapanowało powszechne przyzwolenie na walkę ze złodziejstwem i żerowaniem na dobru wspólnym?
Nie było to wszystko łatwe. Sąd Najwyższy musiał nieźle się natrudzić, by podważyć jednoznaczne konstytucyjne prawo prezydenta do aktów łaski, w którym nie ma słowa o wyrokach prawomocnych czy nieprawomocnych. Ale przecież kształcenie prawników nie po to trwa tak długo, by trzymali się jasnej litery prawa czy oczywistej moralności.
W tym sensie orzeczenie Sądu Najwyższego nie mogło być inne. Zwłaszcza teraz, w tych trudnych warunkach podstawowej gospodarności mieniem państwowym, troski o ściągalność podatków, ukracania przywilejów rodzimej oligarchii, podważania specjalnego statusu różnych kast, wreszcie walki ze złodziejami kamienic, także ze świata prawniczego.
Są to warunki w oczywisty sposób nie do zniesienia. Jeszcze chwilę i może się okazać, że Polska stanie się państwem równych szans, sprawiedliwości, ochrony słabszych, nagrody dla uczciwych i kary dla nikczemników. A przecież to, owszem, słuszne postulaty, ale na zachodzie. U nas ma być, jak było.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342309-sad-najwyzszy-orzekl-zgodnie-z-niepisana-konstytucja-iii-rp-ktora-nakazuje-scigac-nie-korupcje-ale-ludzi-z-korupcja-walczacych