Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz hołduje dziwnej polityce historycznej. Czyżby aż tak chciałby zamanifestować swoje odcięcie się od polskich władz, skoro honoruje albo toleruje symbole Wolnego Miasta Gdańsk?
Internauci zwrócili uwagę, że historyczny budynek Urzędu Pocztowego Gdańsk 2 został przemianowany na „Postamt”.
Włodarz Gdańska odcina się od tej sprawy, informując, że budynek należy do prywatnego inwestora, a remont podlegał konserwatorowi wojewódzkiemu, a nie miejskiemu.
Tramwaj w barwach Wolnego Miasta Gdańska, postamt zamiast poczty, rondo. Ja rozumiem, historia, ale Adamowicz igra czysto politycznie
— napisał na Twitterze publicysta tygodnika „wSieci” Konrad Kołodziejski.
I choć wspomniany tramwaj ma nawiązać do postaci Guntera Grassa, to czy można przejść obojętnie wobec epatowania barwami Wolnego Miasta Gdańsk?
Przykładem specyficznej polityki historycznej prezydenta Adamowicza jest chociażby sprawa Stoczni Gdańskiej i umieszczenia na napisów z czasów komunizmu, z imieniem zbrodniarza bolszewickiego Lenina. Dokonano tego pod pretekstem przygotowań do filmu o Lechu Wałęsie. Dopiero protest i działania związkowców z „Solidarności” doprowadziły do zlikwidowania tego skandalicznego napisu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komunistyczny ludobójca odcięty. Stocznia Gdańska nie nosi już imienia Lenina. „Solidarność” wzięła sprawę we własne ręce
Czyżby Paweł Adamowicz marzył o jakiejś autonomii? Wszakże niejeden raz odcinał się od polskich władz. Z pewnością to polityka nastawiona na ostrą konfrontację.
Jeśli rząd niedowłada, nie funkcjonuje dobrze, wtedy samorząd terytorialny przejmuje jego funkcje, staje się substytutem
— mówił Adamowicz przy okazji organizacji obchodów 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego w Gdańsku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341901-tramwaj-w-barwach-wolnego-miasta-i-postamt-zamiast-poczty-gdansk-holduje-niemieckiej-polityce-historycznej