TRZY PYTANIA DO... Andrzeja Melaka. "Odwołanie Macierewicza? Najbardziej atakowani są ci, którzy najlepiej wykonują swoją pracę. To przejaw Targowicy"

Zostaliśmy rozbrojeni przez poprzednie rządy do poziomu, jaki obowiązywał w XVIII wieku przed rozbiorami

— mówi portalowi wPolityce.pl Andrzej Melak, poseł PiS.

wPolityce.pl: Nie jest Pan zaskoczony festiwalem „niepamięci” przed komisją ds. Amber Gold?

Andrzej Melak: Jak nie chce się powiedzieć prawdy, to uniwersalnym wykrętem jest zanik pamięci w niektórych sprawach. Myślę jednak, że znajdą się tacy, którzy będą mogli powiedzieć śmiało i otwarcie o faktach oraz postawić kropkę nad „i”.

Mówi się, że śmiało i otwarcie swoje zdanie przedstawiła premier Szydło odnosząc się do sytuacji w Europie. Opozycja twierdzi z kolei, że to „antyeuropejskie wystąpienie”. Jak odbiera Pan taką krytykę?

Europa to pojęcie geograficzna. Polska to nasza ojczyzna. Jesteśmy Polakami, nasz kraj leży w Europie i musimy dbać wszystkimi sposobami o dobro Polski. Gdy zachodni politycy europejscy stracili instynkt samozachowawczy, musi pojawić się ktoś, kto spowoduje otrzeźwienie, a jednocześnie podejmuje racjonalne decyzje.

Wspomniane słowa padły podczas dyskusji dotyczącej wniosku o wotum nieufności dla szefa MON. Czy jest Pan zaskoczony inicjatywą opozycji?

Najbardziej zajadle są atakowani ci, którzy najlepiej wykonują swoją pracę z widocznymi efektami. Zostaliśmy rozbrojeni przez poprzednie rządy do poziomu, jaki obowiązywał w XVIII wieku przed rozbiorami. Przecięcie tych działań i odbudowa potencjału armii zaowocowała wtedy Targowicą. Dzisiaj jest to niemożliwe, ale przejawy tej Targowicy mamy na co dzień.

Rozmawiał Aleksander Majewski