W zamachu w Manchesterze zginęło dwoje poszukiwanych dotąd Polaków. Ich córki, dorosła i nastolatka uczestniczyły w koncercie. Rodzice przyjechali, by odebrać je po koncercie. Niestety dzisiaj rano dotarła do nas wiadomość, że nie przeżyli tego wybuchu
—poinformował w „Porannej rozmowie” w RMF FM szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polacy wśród ofiar zamachu w Manchesterze. MSZ: Co najmniej dwoje Polaków zginęło w ataku terrorystycznym w Wielkiej Brytanii
Dzieci są bezpieczne, są pod opieką służb brytyjskich i polskiego konsulatu
—zaznaczył.
Waszczykowski podał także, że Polak, który został ranny w eksplozji w Manchester Arena, to „ojciec rodziny, która była na koncercie”.
Jest w szpitalu, po ciężkiej operacji, ale wszystko wskazuje, że będzie żył
—powiedział.
Szef MSZ w rozmowie z Robertem Mazurkiem wskazał, że ostatnie zamachy są wymierzone w europejski sposób życia.
Są wymierzone w nasz sposób życia, w naszą cywilizację. Zamach w Berlinie przed Bożym Narodzeniem - ciężarówka, która taranowała jarmark, gdzie sprzedawano różnego rodzaju towary, zabawki, prezenty bożonarodzeniowe. Również ciężarówka, która przejechała przez bulwar w Nicei. To są zamachy na nasz sposób życia. Teraz jest pytanie, czy mamy zrezygnować z tego sposobu życia przez drastyczne ograniczenie właśnie tego typu masowych imprez, czy jednak się bronić. To jest dylemat państw demokratycznych - na ile wolności, na ile restrykcji
—mówił.
Minister pytany, czy polskie służby są odpowiednio przygotwane, aby zapobiec zamachom w Polsce, odpowiedział:
Po pierwsze - środowiska, z których wywodzą się dotychczasowi zamachowcy, są bardzo nieliczne. Po drugie - ci zamachowcy, szerząc terror, chcą zrobić to w spektakularnych miejscach, które są cały czas obserwowane przez świat. Polska nie jest aż tak mocno obserwowana przez wielkie media światowe. W związku z tym, jeśli chce się dokonać spektakularnego zamachu - tak jak Państwo Islamskie przyznało się, że chcieli ugodzić w krzyżowców, to szukają państw, stolic, miast tych bardziej spektakularnych.
Waszczykowski mówił także o osobach, które mogą chcieć ubiegać się w Polsce o azyl.
Jeśli na granicy pojawi się człowiek, który będzie utrzymywał, że pochodzi z obszaru objętego wojną czy z obszaru prześladowań politycznych, to ma prawo ubiegać się o azyl. Polski rząd ma obowiązek taki wniosek rozpatrzyć, natomiast nie ma obowiązku tego azylu przyznać
—wyjaśnił, dodajac, że sytuacja, kiedy ktoś prosi o azyl w kraju, różni się od przymusowej relokacji uchodźców.
Decyzje z września 2015 roku nakazują siłową relokację, siłowe przesiedlenie tysięcy ludzi. Ludzi, którzy nie wyrażają woli przyjazdu do Polski, osiedlenia się tu. Pytanie: kto miałby dokonać takiej selekcji, w jaki sposób miałby ich siłą przywieźć do Polski, kto siłą miałby ich zatrzymać w Polsce?
—pytał Waszczykowski.
My przyjmujemy też ogromną grupę migrantów. W ubiegłym roku Polska wydała milion 267 tys. wiz tylko dla Ukraińców, z czego 650 tys. wiz było z prawem do pobytu i pracy w Polsce. Musimy też przypominać o tym Europie
—dodał.
Waszczykowski odnosząc się do słów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, wicemarszałek Sejmu, która przyznał, że „te 7 tysięcy, na które się zgodziliśmy, to jest do przyjęcia”, stwierdził:
Będziemy robić wszystko, żeby pani Kidawa-Błońska nie rządziła jednak w Polsce jeszcze przez długie lata. (…) Przypomnę, że te 7 tysięcy było połączone ze stałym mechanizmem. To była tylko pierwsza transza, dlatego że rząd Platformy zgodził się zarówno na tę kwotę, jak również na stały mechanizm. Czyli następne fale uchodźców miały być relokowane, czyli przesiedlane siłą, według tego mechanizmu. Czyli te 7 tysięcy się multiplikowało.
Minister przyznał, że rozpoczęto rozmowy nt. utworzenia korytarzy humanitarnych.
Natomiast my poważnie w tej chwili rozpoczęliśmy rozmawiać, już rozmawiamy też z kręgami kościelnymi na temat tzw. korytarzy humanitarnych
—mówił.
W dalszej części rozmowy, poruszono kwestię szczytu NATO, który odbędzie się jutro w Brukseli.
Waszczykowski zapowiedział także, że podczas jutrzejszego szczytu NATO w Brukseli chce doprowadzić do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trupem „chociaż na chwilę”.
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341116-minister-waszczykowski-polacy-ktorzy-zgineli-w-manchesterze-przyjechali-po-corki-na-koncert-dzieci-sa-bezpieczne