„Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisał, że komisarze unijni mieli opowiedzieć się za wprowadzeniem kontroli Parlamentu Europejskiego nad ministrami finansów krajów strefy euro. Co pani profesor sądzi o wprowadzeniu takiego rozwiązania do prawa unijnego?
Ministrowie finansów Eurolandu tworzą tzw. Radę Euro mającą dość duże uprawnienia. Parlament może wpływać na ich decyzje takim zakresie, w jakim decyduje o kierunku rozwoju i działalności Unii Europejskiej. Teoretycznie nie można wykluczyć wprowadzenia takiego rozwiązania, jednak nie wiem jak miałoby wyglądać w praktyce.
Już kilka lat temu przewidywano upadek strefy euro. Czy to stabilna waluta?
Przyczyny, które spowodowały powstanie wspólnej waluty są zbyt ważne, żeby teraz z niej rezygnować. Jeżeli już powstało euro, będzie musiało dalej funkcjonować. Chyba, że powstanie jakiś samobójczy pomysł, żeby zlikwidować wspólną walutę europejską, ale wtedy nastąpi krach gospodarczy na miarę tego z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Nikt rozsądny czegoś takiego nie zrobi. Niezwykle ważne jest to, że waluta euro jest mechanizmem międzynarodowej kontroli nad emisją pieniądza w tym wspólnym obszarze, jakim jest strefa euro. Kluczową rolę odgrywa tu Europejski Bank Centralny będący instytucją ponadnarodową. Strefa euro jest wielkim projektem politycznym. To właśnie czynniki polityczne leżały u źródeł powstania wspólnej waluty. Powrót do starego systemu sprawiłby, że Niemcy odzyskałyby swobodę emisji swojego pieniądza narodowego. Rezygnacja z projektu wspólnej waluty unijnej byłaby złym rozwiązaniem i sygnałem, że porządek europejski, na którym opiera się pokój w Europie przez kilkadziesiąt ostatnich lat, może być podważany. Gdyby chciano wprowadzić takie rozwiązanie, powinniśmy zacząć się martwić.
Są projekty jak wyjść ze strefy euro i wrócić do walut narodowych.
Tylko, że jest to krok bez odwrotu. Jeżeli ktoś nie chce popełnić samobójstwa, musi wiedzieć, że z euro nie można zrezygnować, ani nie powinno się rozwiązać Eurolandu. Strefa euro z mniejszymi albo większymi problemami będzie dalej funkcjonowała, bo leży to w interesie całej Europy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisał, że komisarze unijni mieli opowiedzieć się za wprowadzeniem kontroli Parlamentu Europejskiego nad ministrami finansów krajów strefy euro. Co pani profesor sądzi o wprowadzeniu takiego rozwiązania do prawa unijnego?
Ministrowie finansów Eurolandu tworzą tzw. Radę Euro mającą dość duże uprawnienia. Parlament może wpływać na ich decyzje takim zakresie, w jakim decyduje o kierunku rozwoju i działalności Unii Europejskiej. Teoretycznie nie można wykluczyć wprowadzenia takiego rozwiązania, jednak nie wiem jak miałoby wyglądać w praktyce.
Już kilka lat temu przewidywano upadek strefy euro. Czy to stabilna waluta?
Przyczyny, które spowodowały powstanie wspólnej waluty są zbyt ważne, żeby teraz z niej rezygnować. Jeżeli już powstało euro, będzie musiało dalej funkcjonować. Chyba, że powstanie jakiś samobójczy pomysł, żeby zlikwidować wspólną walutę europejską, ale wtedy nastąpi krach gospodarczy na miarę tego z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Nikt rozsądny czegoś takiego nie zrobi. Niezwykle ważne jest to, że waluta euro jest mechanizmem międzynarodowej kontroli nad emisją pieniądza w tym wspólnym obszarze, jakim jest strefa euro. Kluczową rolę odgrywa tu Europejski Bank Centralny będący instytucją ponadnarodową. Strefa euro jest wielkim projektem politycznym. To właśnie czynniki polityczne leżały u źródeł powstania wspólnej waluty. Powrót do starego systemu sprawiłby, że Niemcy odzyskałyby swobodę emisji swojego pieniądza narodowego. Rezygnacja z projektu wspólnej waluty unijnej byłaby złym rozwiązaniem i sygnałem, że porządek europejski, na którym opiera się pokój w Europie przez kilkadziesiąt ostatnich lat, może być podważany. Gdyby chciano wprowadzić takie rozwiązanie, powinniśmy zacząć się martwić.
Są projekty jak wyjść ze strefy euro i wrócić do walut narodowych.
Tylko, że jest to krok bez odwrotu. Jeżeli ktoś nie chce popełnić samobójstwa, musi wiedzieć, że z euro nie można zrezygnować, ani nie powinno się rozwiązać Eurolandu. Strefa euro z mniejszymi albo większymi problemami będzie dalej funkcjonowała, bo leży to w interesie całej Europy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341031-nasz-wywiad-prof-oreziak-pomysl-na-przymusowa-strefe-euro-to-byc-moze-grozba-ze-w-ogolnym-budzecie-ue-bedzie-mniej-pieniedzy?strona=2