Hulaj dusza piekła nie ma! Portal wPolityce.pl dotarł do podejrzanych umów, które podpisywano w TK za czasów prezesury Andrzeja Rzeplińskiego. Tylko na jego imprezę pożegnalną, gdy odchodził z trybunału. trzeba było zapłacić 9920 złotych. Kolacja, którą zorganizował sobie Rzepliński w trybunale to niejedyny przykład rozpasania. NA pożegnalny prezent dla byłego prezesa podatnicy wydali 3321 złotych – tyle kosztowało wieczne pióro, wręczone Rzeplińskiemu na pożegnanie z TK. Sprawą kolacji dla Rzeplińskiego i innych (o których portal wPolityce.pl pisał już w grudniu ubiegłego roku) za pieniądze publiczne zajęła się Najwyższa Izba Kontroli.
Impreza pożegnalna Andrzeja Rzeplińskiego w Trybunale Konstytucyjnym odbyła się 16 grudnia 2016 roku. W umowie, do której dotarł portal wPolityce.pl znajdują się wszystkie koszta „pożegnania”.
Za catering trzeba było zapłacić 4350 złotych. Za pożegnalne zdjęcia sędziego Rzeplińskiego podatnicy zapłacili 738 złotych, a za tabliczki okolicznościowe ponad 500 zł. Do tego dochodzi koszt kwiatów - 140 złotych, a za ozdobne oprawy 4 tomów „dorobku orzeczniczego” profesora 760 złotych. Najdroższą, po cateringu, pozycją w tym bizantyjskim spisie jest zakup wiecznego pióra dla Rzeplińskiego, które kosztowało 3321 złotych. Całość rachunku zamyka się w kwocie 9920 złotych. Za wszystko zapłacono z budżetu Trybunału Konstytucyjnego, a koszta wpisano w „wydatki bieżące”.
Z naszych informacji wynika, że ta i inne umowy na imprezy dla sędziów zostały negatywnie ocenione przez Najwyższą Izbę Kontroli, która dokonuje bieżących kontroli w TK. Zawieść miały mechanizmy kontrolne i finansowe w TK. Zdaniem kontrolerów, wydawanie pieniędzy na imprezy pożegnalne sędziów stanowią naruszenie zasady wydatkowania środków publicznych, a wydatki te nie mieściły się w zakresie zadań Trybunału Konstytucyjnego.
Oczywiście wydatki na „pożegnanie” to nie wszystkie koszta odejścia prof. Rzeplińskiego z TK. Jak informował portal wPolityce.pl, tuż przed końcem jego kadencji, wiceprezes Stanisław Biernat zadecydował o wypłacie Rzeplińskiego ponad 200 tys. złotych w ramach odprawy i ekwiwalentu urlopowego. Tryb i termin tych wypłat do dziś budzi wiele kontrowersji. Wypłat dokonano w ostatnim momencie przed przejęciem szefostwa trybunału przez prezes Julię Przyłębską.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Kulisy ekspresowego wypłacenia gigantycznej odprawy i ekwiwalentu urlopowego dla Rzeplińskiego. Czy w TK działał układ?
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Hulaj dusza piekła nie ma! Portal wPolityce.pl dotarł do podejrzanych umów, które podpisywano w TK za czasów prezesury Andrzeja Rzeplińskiego. Tylko na jego imprezę pożegnalną, gdy odchodził z trybunału. trzeba było zapłacić 9920 złotych. Kolacja, którą zorganizował sobie Rzepliński w trybunale to niejedyny przykład rozpasania. NA pożegnalny prezent dla byłego prezesa podatnicy wydali 3321 złotych – tyle kosztowało wieczne pióro, wręczone Rzeplińskiemu na pożegnanie z TK. Sprawą kolacji dla Rzeplińskiego i innych (o których portal wPolityce.pl pisał już w grudniu ubiegłego roku) za pieniądze publiczne zajęła się Najwyższa Izba Kontroli.
Impreza pożegnalna Andrzeja Rzeplińskiego w Trybunale Konstytucyjnym odbyła się 16 grudnia 2016 roku. W umowie, do której dotarł portal wPolityce.pl znajdują się wszystkie koszta „pożegnania”.
Za catering trzeba było zapłacić 4350 złotych. Za pożegnalne zdjęcia sędziego Rzeplińskiego podatnicy zapłacili 738 złotych, a za tabliczki okolicznościowe ponad 500 zł. Do tego dochodzi koszt kwiatów - 140 złotych, a za ozdobne oprawy 4 tomów „dorobku orzeczniczego” profesora 760 złotych. Najdroższą, po cateringu, pozycją w tym bizantyjskim spisie jest zakup wiecznego pióra dla Rzeplińskiego, które kosztowało 3321 złotych. Całość rachunku zamyka się w kwocie 9920 złotych. Za wszystko zapłacono z budżetu Trybunału Konstytucyjnego, a koszta wpisano w „wydatki bieżące”.
Z naszych informacji wynika, że ta i inne umowy na imprezy dla sędziów zostały negatywnie ocenione przez Najwyższą Izbę Kontroli, która dokonuje bieżących kontroli w TK. Zawieść miały mechanizmy kontrolne i finansowe w TK. Zdaniem kontrolerów, wydawanie pieniędzy na imprezy pożegnalne sędziów stanowią naruszenie zasady wydatkowania środków publicznych, a wydatki te nie mieściły się w zakresie zadań Trybunału Konstytucyjnego.
Oczywiście wydatki na „pożegnanie” to nie wszystkie koszta odejścia prof. Rzeplińskiego z TK. Jak informował portal wPolityce.pl, tuż przed końcem jego kadencji, wiceprezes Stanisław Biernat zadecydował o wypłacie Rzeplińskiego ponad 200 tys. złotych w ramach odprawy i ekwiwalentu urlopowego. Tryb i termin tych wypłat do dziś budzi wiele kontrowersji. Wypłat dokonano w ostatnim momencie przed przejęciem szefostwa trybunału przez prezes Julię Przyłębską.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Kulisy ekspresowego wypłacenia gigantycznej odprawy i ekwiwalentu urlopowego dla Rzeplińskiego. Czy w TK działał układ?
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340793-ujawniamy-tak-bawila-sie-kasta-za-pieniadze-publiczne-za-impreze-pozegnalna-rzeplinskiego-podatnicy-zaplacili-prawie-10-tys-zl?strona=1