Medal Odwaga i Wiarygodność dla Ireny Lasoty. "Budzi świadomość nie tylko w Europie Środkowej"

Medal „Odwaga i Wiarygodność” przyznawany na kongresie Polska Wielki Projekt trafił w ręce Ireny Lasoty. Medal przyznał marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

NASZA RELACJA z kongresu Polska Wielki Projekt. Gliński: „Podstawowym elementem tego, co w Polsce robimy jest zmiana cywilizacyjna”

Jak mówiła laureatka w specjalnym nagraniu:

Pech prześladuje laureatów tego medalu. Każdy z nas po kolei łamie nogę. Medal „Odwaga i Wiarygodność” przyznany mi jest dla mnie wielkim zaszczytem. Nie tylko ze względu na Lecha Kaczyńskiego (którego imienia kapituła przyznała mi odznaczenie). Żyjemy w czasach inflacji słów, niewiarygodnych polityków i cynicznych mediów. Skupiamy się na błahostkach. (…)

Chcę powtórzyć - 12 sierpnia 2008 roku jest porównywalny do 12 września 1683 roku czy 16 sierpnia 1920 roku. (…) Lecąc do Gruzji, do której kilka dni wcześniej wkroczyły wojska rosyjskie, Lech Kaczyński miał tylko czteroosobową „armię”. ie ulega wątpliwości, że przylot pięciu przywódców uratował suwerenność Gruzji. Wątpliwości do tego bohaterstwa nie ma też Rosja i jej sojusznicy. I dlatego prezydenta Kaczyńskiego obrzuca się błotem - za czyn, który powstrzymał inwazję Rosji, a co najmniej opóźnił jej szlak.

Jestem dumna z przyznanego mi medalu i będę powtarzać, że wytrwałość prezydenta Lecha Kaczyńskiego w polityce zagranicznej powinny być przykładem dla wielu

— powiedziała laureatka.

Medal w imieniu Ireny Lasoty nieobecnej z powodów zdrowotnych odebrał jej brat.

Marszałek Sejmu podkreślał w swoim przemówieniu:

Sprawy, które Irena Lasota porusza, są cały czas aktualne. Jedni znają ją z książek, opowieści, działalności opozycyjnej. Wszystkich nas łączy, że to pani Irena jest postacią charyzmatyczną, która jest wszędzie tam, gdzie są sprawy dotyczące powagi demokracji i wolności. Bardzo jej za to dziękuję. A kapitule dziękuję, że takiej osobie - która budzi świadomość nie tylko w Europie Środkowej, ale i na Kubie, także w Azji - przyznano medal. Serdecznie dziękuję

— powiedział Kuchciński.

Laudację na cześć laureatki wygłosił Bronisław Wildstein, publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl:

Znam Irenę Lasotę długo. Rozpoczyna swoją działalność w 1968 roku, zaliczana jest do grupy komandosów marcowych. Wyjeżdża z Polski i trafia do USA. Organizuje pomoc dla polskich ruchów wolnościowych, demokratycznych, patriotycznych. Ale ponieważ organizuje dla Polski, ma świadomość, że Polska nie jest samotną wyspą. Że sama Polska nie może wydobyć się ze zniewolenia - tworzy więc pomoc dla innych krajów. Sieć, wspólnotę, która ma oddziaływać na kraje Zachodu, by udzielały pomocy krajom komunistycznym. Irena Lasota jest szczerze zaangażowana w sprawy sprawiedliwości - boli ją przemoc, dyktatura. Wszędzie tam, gdzie może - interweniuje. Organizuje Amnesty International dla naszej części świata, a równocześnie domaga się, by AI objęło swoimi działaniami również Kubę.

Zajmuje się działalnością wydawniczą, nawiązuje świetne kontakty w USA - zarówno z centralną związkową, a także politykami. Organizuje sieć stypendiów, pomocy dla ludzi w kraju. Trudno ich policzyć - mam liczbę trzystu stypendiów; nie wiem jednak, czy ta liczba wyczerpuje tę pomoc. Raczej nie. Trzeba powiedzieć, że Irena Lasota działała w cieniu, nie wysuwała się na plan pierwszy. Ujawnia się jej nonkonformizm - rozstaje się z komandosami, bo uznaje, że działają za bardzo „w sobie”.

Jeżeli ona pomagała, a pomagała bardzo dużo, to ona starała się dofinansować tych, którzy nie byli w tym głównym nurcie, a którzy walczyli o Polskę niepodległą, o demokrację. Stąd zresztą jej konflikty - z głównym nurtem, który już wtedy się uwidocznił. (…) To nie tylko ważna osoba dla polskich opozycjonistów, ale również dobry przyjaciel. Dziękuję.

Medal „Odwaga i Wiarygodność” otrzymały do tej pory dwie osoby - prof. Ewa Thompson oraz prof. Robert Scruton.

Marcin Fijołek