Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO w rozmowie z „Polska the Times” wyznaje ze szczerością, że „nie uważa, iż PiS sam się wywróci i zwycięstwo samo do nich przyjdzie. Trzeba na to zapracować”. Pomysłem na wygraną jest kandydatura Donalda Tuska na prezydenta.
Siemoniak pytany, czy jest zadowolony z tego, że Grzegorz Schetyna stoi na czele Platformy odparł, że tak, bo jest „przywódcą na ciężkie czasy”, który „ma własne pomysły i wyróżnia się żelazną konsekwencją”.
Wydaje mi się, że jest też takim typem przewodniczącego, który pozostawia też pole do działania, decydowania dla innych
—stwierdził Siemoniak.
Jego zdaniem, gdyby Donald Tusk w dalszym ciągu stał na czele partii, to nie zmieniłoby jakoś specjalnie jej sytuacji. Przypomniał aferę podsłuchową, gdy Tusk odchodził na stanowisko unijne i porównał go do Jerzego Buzka, który „odszedł w bardzo trudnej sytuacji i musiał mieć kilkuletnią przerwę, by stać się znów popularny i być rekordy poparcia w wyborach”.
Siemoniak wróży, że PO przetrwa wszelkie kryzysy, bo nie zachwiało jej fundamentami odejście z niej nie tylko Tuska, ale także Sikorskiego i Komorowskiego.
Nie ma żadnego z nich jako aktywnych w polskiej polityce, a my wciąż jesteśmy i to już kilka punktów proc. za PiS-em
—wyolbrzymia Siemoniak.
Były minister obrony podtrzymuje, że kandydatura Tuska na prezydenta „to oczywisty i naturalny” plan PO. Jego zdaniem „kalendarz polityczny niewątpliwie sprzyja tej kandydaturze”.
Wydaje mi się, że wystartuje. Tym bardziej, że choć oczywiście nie należy lekceważyć prezydenta Dudy jako kontrkandydata, to jednak dziś jest o wiele łatwiejszym przeciwnikiem niż wydawało się, że będzie po swoim spektakularnym zwycięstwie
—mówi Siemoniak.
I dodaje:
Ludzie widzą w nas jedyną alternatywę zdolną do usunięcia PiS
—twierdzi wiceprzewodniczący PO.
Dopytywany o program PO i to, w jaki sposób chcą porwać ludzi, Siemoniak nie ukrywa, że najważniejszym zadaniem dla nich jest odsunąć PiS od władzy. Stąd jednym tchem powtarza slogany, na które wyborcy już się nie dają nabrać, że PiS fatalnie rządzi, ludzie mają tego dość,a Polska mamy coraz gorsze relacje z Europą.
Na pytanie dzienniki „Polska the Times” dlaczego jeżdżą do Brukseli i donoszą na własny kraj, Siemoniak odparł z butą: „Nie jeździmy”. Według niego również w kwestii stanowiska wobec uchodźców, czy programu 500+, który PO krytykowała, były od zawsze w tej partii jasne i klarowne stanowiska. Pan poseł widać ma słabą pamięć i warto żeby od czasu do czasu odświeżał sobie to, co PO głosiła w tych kwestiach. Na razie liczy na to, że wyborcy też nie pamiętają wielu rzeczy. Stąd ta wiara w ich zwycieśtwo w wyborach.
Wyborcy będą szukać tego silnego, który odsunie PiS . Jestem przekonany, że opozycja zjednoczy się wokół PO, stad nasz projekt jednej, wspólnej listy
—stwierdził Siemoniak.
pc/Polska the Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340420-siemoniak-czaruje-rzeczywistosc-jego-zdaniem-po-jest-kilka-punktow-za-pis-a-tusk-wygra-wybory-prezydenckie