Brukowiec „Fakt” i jego redaktor naczelny Robert Feluś w życiowej formie. Bulwarówka od kilku dni atakuje poseł Krystynę Pawłowicz za to, że „śmiała” wybrać klasę biznes w samolocie, w którym spędziła kilkanaście godzin w drodze do Tokio. Dziś prawdziwy popis dał naczelny „Faktu”, który obrzucił posłankę inwektywami rodem spod budki z piwem. Wszystko w „trosce” o to, by język nienawiści nie dominował w debacie publicznej. Ciężko o mocniejszy przykład hipokryzji.
Gdybym się zniżył do poziomu Pani Poseł Krystyny Pawłowicz i użył jej ulubionego języka pełnego nienawiści, to bym „poleciał” w komentarzu tak: „Co za bezczelna baba z jakiegoś tam PiS-u, której się we łbie poprzewracało”.
– pisze ubolewający nad językiem nienawiści Robert Feluś, redaktor naczelny Faktu, odpowiadając na zdecydowaną reakcję poseł Pawłowicz, która nie pozwoliła sobą pomiatać i w ostrych słowach zrugała dziennikarzy „Faktu”. Ci, zapewne w ramach szeroko pojętego „dobra społecznego” opisywali każdy szczegół jej wizyty w Japonii.
Ale naczelny bulwarówki, wydawanej przez szwajcarsko-niemieckiego potentata medialnego RAS, znajduje jednak „litość” dla poniewieranej przez swoją gazetę posłanki.
Ponieważ jednak, dzięki moim Ukochanym Rodzicom, nie brak mi ogłady, nigdy bym nie zmieszał Pani Poseł z błotem w taki sposób, jak ona uczyniła to z największą polską gazetą i jej dziennikarzami, którzy wytknęli jej nieprzyzwoitość.
– pisze Robert Feluś.
Potem następuje jasna deklaracja polityczna gazety, która niegdyś uznawana była za politycznie niezależną. Nie mamy żadnych wątpliwości jaki stosunek do obecnej władzy ma szef największej bulwarówki w Polsce. „Obiektywizm” i polityczna „niezależność” wręcz wylewają się z każdego zdania komentarza.
Oszczędzę Panią Poseł i ograniczę się tylko do takiej prostej uwagi: jeśli Prawo i Sprawiedliwość przegra najbliższe wybory, to nie dlatego, że dłubało przy Trybunale Konstytucyjnym, nie dlatego, że premier i prezydent tego kraju mają kłopoty z polityczną samodzielnością i nie dlatego, że armia traci najlepszych generałów. Przegra dlatego, że ma w swoich szeregach takich przedstawicieli, jak pani Krystyna Pawłowicz. No, chyba że – starym sprawdzonym zwyczajem – partia głęboko ich ukryje przed wyborami i zakaże publicznej aktywności.
– podsumowuje naczelny „Faktu”.
Przeglądając dzisiejsze wydanie bulwarówki, w której roi się od wykrzykników i określeń typu: „tupet”, „żenada” i „odlot” w kontekście posłanki Pawłowicz, ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że redakcja „Faktu” zawsze znajdzie coś, by uderzyć w posłów PiS i członków rządu. I nie ważne, czy chodzi o biznes klasę w samolocie, czy cokolwiek innego.
CZYTAJ TAKŻE: „Fakt” tropi skandal! Polska poseł (65 l.), 22 godziny w klasie biznes!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340349-gentelman-od-dekana-o-prof-pawlowicz-czyli-podly-popis-naczelnego-faktu-co-za-bezczelna-baba-z-jakiegos-tam-pis-u
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.