To tak jak z wypowiedzią sędziego Morawskiego. Wspomniał on ogólnie o problemie o korupcji w polskiej polityce oraz sądownictwie, ale krzyk podniósł się nie na to, że w Polsce istnieje zjawisko korupcji, ale na fakt, że ktoś w ogóle odważył się o tym mówić.
Tak. Toczy się przecież śledztwo, które wyjątkowo niemrawo było prowadzone za czasów Andrzeja Seremeta jako Prokuratora Generalnego, w sprawie korupcji w Sądzie Najwyższym. Mało tego. Nie dysponuję teraz statystyką, która określa problem łapownictwa w sądownictwie, ale takie śledztwa się toczą. Wiemy nawet o zatrzymanych osobach. Te powiązania widać również w samej aferze reprywatyzacyjnej. Jakąś rolę w tym przecież odgrywali. Nie twierdzę, że przestępczą, bo na to nie mam twardych dowodów, ale gdyby istniała rzetelna kontrola sądów, to do wielu nieprawidłowości zapewne by nie doszło.
No nie powoływano by kuratorów dla 141-letniej osoby.
Zawsze jest problem ze wskazaniem przykładów nieprawidłowości, ale gdy już się je przytoczy, to od razu te środowiska twierdzą, że to jedynie „czarne owce”, przykłady „odosobnione”. Nikt nie twierdzi, że całe środowisko jest skorumpowane. Pragnę z całą mocą podkreślić, że w sądownictwie pracuje armia porządnych ludzi, którzy orzekają w zgodzie z własnym sumieniem. Odnoszę jednak wrażenie, że to nie ta ciężko pracująca grupa sędziowska odgrywa główną rolę w wymiarze sprawiedliwości.
Tę rolę przejęły elity sędziowskie.
Właśnie elity. Przykładem wpływu elit sędziowskich jest obecny skład Krajowej Rady Sądownictwa. Wprawdzie najwięcej sędziów zasiada w sądach rejonowych i prowadzą oni najwięcej spraw, tymczasem im wyżej w tej sędziowskiej drabinie, tym pracy jest mniej, a wynagrodzenia wyższe. W KRS zasiada dzisiaj tylko jeden sędzia sądu rejonowego.
Wracając do tematu sędziego Morawskiego. Opozycja wzywa go do odejścia z Trybunału Konstytucyjnego. Co w sytuacji, gdyby się na to zdecydował?
Gdyby się zrzekł, to będzie to jego wola i dokonuje się wtedy nowego wyboru. Warto jednak powiedzieć, że ci, którzy tak nawołują, by sędzia Morawski ustąpił ze stanowiska, zapomnieli, jak wielką wagę nadawali i nadają nieprzerywalności kadencji sędziego TK. Wcześniej tak bardzo grzmieli, że kadencja to rzecz święta. Chcą wywrzeć presję na sędziego. Warto przypomnieć dyskusję o projekcie ustawy i TK, którzy zakładał, że sędzia trybunału w stanie spoczynku to też sędzia, który korzysta z tych samych przywilejów co sędzia czynny. Projekt wskazywał też na pewną powściągliwość w kwestiach wystąpień publicznych takich sędziów. Wtedy to opozycja grzmiała o „kneblowaniu ust” i że sędzia, jak każdy obywatel, ma prawo do wypowiadania swoich poglądów. Popatrzmy na to zestawienie wypowiedzi. Kiedy opozycji nie pasują wypowiedzi danego sędziego, to wywołują na nim presję, by ustąpił ze stanowiska i siedział cicho, ale kiedy tym samym politykom pasują wypowiedzi sędziego to argumentują, że kadencja to rzecz święta, a każdy ma prawo głosu. Trzeba tę hipokryzję piętnować. Tak jest w sprawie kwestii uchodźców. Zachodzę w głowę jak bardzo politycy PO są pozbawieni wstydu, gdy przez wiele miesięcy utrzymywali, że trzeba być otwartym na emigrantów, a teraz mówią, że są przeciwni. Czy nie zdają sobie sprawy, że tracą swoją wiarygodność? Co miało wpływ na zmianę stanowiska PO? Jakie jest uzasadnienie? Tę hipokryzję widać więc w każdej dziedzinie.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ta nagonka na profesora Morawskiego jest wstrętna, zakłamana, jest w stylu stalinowskim
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To tak jak z wypowiedzią sędziego Morawskiego. Wspomniał on ogólnie o problemie o korupcji w polskiej polityce oraz sądownictwie, ale krzyk podniósł się nie na to, że w Polsce istnieje zjawisko korupcji, ale na fakt, że ktoś w ogóle odważył się o tym mówić.
Tak. Toczy się przecież śledztwo, które wyjątkowo niemrawo było prowadzone za czasów Andrzeja Seremeta jako Prokuratora Generalnego, w sprawie korupcji w Sądzie Najwyższym. Mało tego. Nie dysponuję teraz statystyką, która określa problem łapownictwa w sądownictwie, ale takie śledztwa się toczą. Wiemy nawet o zatrzymanych osobach. Te powiązania widać również w samej aferze reprywatyzacyjnej. Jakąś rolę w tym przecież odgrywali. Nie twierdzę, że przestępczą, bo na to nie mam twardych dowodów, ale gdyby istniała rzetelna kontrola sądów, to do wielu nieprawidłowości zapewne by nie doszło.
No nie powoływano by kuratorów dla 141-letniej osoby.
Zawsze jest problem ze wskazaniem przykładów nieprawidłowości, ale gdy już się je przytoczy, to od razu te środowiska twierdzą, że to jedynie „czarne owce”, przykłady „odosobnione”. Nikt nie twierdzi, że całe środowisko jest skorumpowane. Pragnę z całą mocą podkreślić, że w sądownictwie pracuje armia porządnych ludzi, którzy orzekają w zgodzie z własnym sumieniem. Odnoszę jednak wrażenie, że to nie ta ciężko pracująca grupa sędziowska odgrywa główną rolę w wymiarze sprawiedliwości.
Tę rolę przejęły elity sędziowskie.
Właśnie elity. Przykładem wpływu elit sędziowskich jest obecny skład Krajowej Rady Sądownictwa. Wprawdzie najwięcej sędziów zasiada w sądach rejonowych i prowadzą oni najwięcej spraw, tymczasem im wyżej w tej sędziowskiej drabinie, tym pracy jest mniej, a wynagrodzenia wyższe. W KRS zasiada dzisiaj tylko jeden sędzia sądu rejonowego.
Wracając do tematu sędziego Morawskiego. Opozycja wzywa go do odejścia z Trybunału Konstytucyjnego. Co w sytuacji, gdyby się na to zdecydował?
Gdyby się zrzekł, to będzie to jego wola i dokonuje się wtedy nowego wyboru. Warto jednak powiedzieć, że ci, którzy tak nawołują, by sędzia Morawski ustąpił ze stanowiska, zapomnieli, jak wielką wagę nadawali i nadają nieprzerywalności kadencji sędziego TK. Wcześniej tak bardzo grzmieli, że kadencja to rzecz święta. Chcą wywrzeć presję na sędziego. Warto przypomnieć dyskusję o projekcie ustawy i TK, którzy zakładał, że sędzia trybunału w stanie spoczynku to też sędzia, który korzysta z tych samych przywilejów co sędzia czynny. Projekt wskazywał też na pewną powściągliwość w kwestiach wystąpień publicznych takich sędziów. Wtedy to opozycja grzmiała o „kneblowaniu ust” i że sędzia, jak każdy obywatel, ma prawo do wypowiadania swoich poglądów. Popatrzmy na to zestawienie wypowiedzi. Kiedy opozycji nie pasują wypowiedzi danego sędziego, to wywołują na nim presję, by ustąpił ze stanowiska i siedział cicho, ale kiedy tym samym politykom pasują wypowiedzi sędziego to argumentują, że kadencja to rzecz święta, a każdy ma prawo głosu. Trzeba tę hipokryzję piętnować. Tak jest w sprawie kwestii uchodźców. Zachodzę w głowę jak bardzo politycy PO są pozbawieni wstydu, gdy przez wiele miesięcy utrzymywali, że trzeba być otwartym na emigrantów, a teraz mówią, że są przeciwni. Czy nie zdają sobie sprawy, że tracą swoją wiarygodność? Co miało wpływ na zmianę stanowiska PO? Jakie jest uzasadnienie? Tę hipokryzję widać więc w każdej dziedzinie.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ta nagonka na profesora Morawskiego jest wstrętna, zakłamana, jest w stylu stalinowskim
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340163-posel-piotrowicz-o-nagonce-na-sedziego-lecha-morawskiego-to-hipokryzja-gra-toczy-sie-o-cos-zupelnie-innego-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.