„Zdarza się, że się nie ma przy sobie pieniędzy. Bardzo panią przeprosiłem” - tak Rafał Trzaskowski z Platformy tłumaczył się ze swojej pożałowania godnej „wielkoduszności” - czyli 20 groszy wręczonych potrzebującej.
Przypomnijmy. Według informacji „Faktu” Trzaskowski był w jednej z najdroższych cukierni w Warszawie i kupił cztery ciastka za 44 zł. Przed lokalem zaczepiła go starsza kobieta zbierająca datki na leki. Poseł wręczył jej 20 groszy.
Przeprosiłem i powiedziałem, że nie jestem w stanie tej pani teraz pomóc. Zawsze pomagam, ja tą panią znam, ona zawsze tam jest i zawsze jej daje parę złotych
—mówił Trzaskowski w radiowej „Trójce” i dodał:
Tym razem nie miałem przy sobie pieniędzy i mamy to co mamy. Takie prawo tabloidów
—wyjaśniał poseł PO.
W życiu polityka zdarzają się takie historie. Przeprosiłem panią… Być może trzeba z tego wyciągnąć wnioski
—powiedział na koniec.
Jak to wyglądało z drugiej strony?
Dał mi tę monetę, mówiąc, że więcej nie ma. Ale nie przepraszał, tylko się uśmiechnął
—opowiadała kobieta w „Fakcie” i przyznała, że „tyle to nikt nie daje”.
CZYTAJ TEŻ:
ann/polskieradio.pl/”Trójka”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339981-zawsze-pomagam-ja-te-pania-znam-i-zawsze-jej-daje-pare-zlotych-zalosne-tlumaczenia-trzaskowskiego-z-20-groszowej-jalmuzny