Poseł Adam Andruszkiewicz z ruchu Kukiz‘15 nie ma samochodu, nie ma też prawa jazdy, ale z Sejmu pobiera ryczałt na paliwo. W 2016 roku wziął prawie 40 tys. zł – informuje „Super Express”.
Andruszkiewicz jest parlamentarzystą z Białegostoku. Do Warszawy dojeżdża pociągiem. Pytany o ryczałt na paliwo odpowiada:
Środki na paliwo wykorzystuję właśnie do pracy dla obywateli
—mówi.
Poseł zapewnił też, że działa zgodnie z prawem i ma umowę użyczenia samochodu.
Pobierane przeze mnie zwroty za paliwo przysługują mi w pełni legalnie w ramach ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego i korzystam z nich na zasadach określonych w prawie
—wyjaśniał Andruszkiewicz.
Były minister sprawiedliwości Borys Budka domaga się pilnego zbadania sprawy przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Tego typu sytuacje dla dobra posła i samego Sejmu trzeba wyjaśnić. Szkoda, że jest to poseł z ugrupowania, które wzywa do obalenia systemu, ale jak widać, korzysta z systemu wspierania posłów w sposób antysystemowy
—mówi „Super Expressowi” były minister sprawiedliwości z PO Borys Budka.
Poseł Adam Andruszkiewicz nie chciał tłumaczyć z dziwnie wyglądającej sprawy się gazecie, ale wydał obszerne oświadczenie na Facebooku.
Zostałem dzisiaj pomówiony o rzekome nieprawidłowości związane z tym, że dużo podróżuję po kraju i spotykam się z wyborcami. Informuję, że moja służba polega na nieustannym przemieszczaniu się po Polsce i kontaktach z Polakami
—zaczyna swoje wyjaśnienia.
Należy pamiętać, że każdemu posłowi przysługuje legalnie limit do wykorzystania na paliwo i ja go maksymalnie nie wykorzystuje - pomimo, że np. w dużym okręgu podlaskim jestem jedynym posłem Kukiz‘15, a mam takie same środki na swoją pracę, jak posłowie innych partii, których jest kilka razy więcej i dzielą się między sobą regionami
—informuje Andruszkiewicz.
To wyjątkowo obłudne, że moją pracę krytykują przedstawiciele partii odpowiedzialnych za likwidację wielu połączeń PKP czy PKS, czy miliardowe afery. Przedstawię wykaz miejsc i kilometrów, które musiałem pokonać, by dostać się na umówione wcześniej spotkania z Polakami. Gwarantuję Wam, że liczba przebytych kilometrów przez posłów naszego ruchu oraz odbytych spotkań jest tak duża, że niejeden z nas często dokłada również swoje prywatne środki czy zaniedbuje swoje sprawy, takie jak zdrowie czy czas wolny z rodziną. Ale nie narzekamy, ponieważ jest to nasz obowiązek względem Obywateli i Polski
—twierdzi.
Andruszkiewicz podkreśla też, że jestem posłem ruchu politycznego, który dobrowolnie zrezygnował z subwencji partyjnej w wysokości około 30 milionów złotych. Dodaje, że na atak był gotowy.
Nasza aktywność, mówienie publicznie prawdy, domaganie się rozliczeń miliardowych przekrętów, zamykanie ust czołowym politykom PO czy Nowoczesnej - stanowi jasne zagrożenie dla kast III RP, które podzieliły między siebie Polskę, okradają ją i w żaden sposób za to nie odpowiadają.
No koniec swojego wpisu prosi o zaufanie i wsparcie dla swoich działań.
ann/se.pl/Facebook/Adam Andruszkiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339968-nie-ma-samochodu-wzial-40-tys-na-paliwo-super-express-oskarza-andruszkiewicza-z-kukiz15-ten-wydaje-oswiadczenie