Nie aspiruję [do PiS]. Zupełnie nie. Dobrze mi tutaj, gdzie jestem. Odnalazłem się, spełniam się, jestem zadowolony z miejsca, w którym jestem. Nie brakuje mi kręcenia kulą ziemską, od kręcenia można zostać zawrotu głowy. Dzisiaj ten stan mi jest niepotrzebny

—zapewniał Adam Hofman na antenie Radia Zet. Zapewnił,że nie ma nic wspólnego z budowaniem wizerunku politycznego prezydenta Andrzeja Dudy. Pomaga mu ktoś inny:

Pewnie nowy rzecznik, czyli Krzysztof Łapiński. Skądinąd oceniam to jako bardzo dobry ruch prezydenta, bo Łapiński ma spore zaplecze ludzi wokół siebie, którzy przeszli przez kampanię, są sprawni, skuteczni, mają dobre doświadczenie. Myślę, że mogą pomóc prezydentowi

— stwierdził były poseł PiS. Jak zauważył:

Łapiński jest jednak politykiem. Przy całym szacunku dla Marka Magierowskiego, który był świetnym dziennikarzem, ale był nowy w polityce i miał pewne trudności w poruszaniu się po obozie politycznym PiS-u i okolic, a Łapiński tego nie będzie miał

Hofman odniósł się także do wezwania Donalda Tuska do prokuratury. Szef Rady Europejskiej ma być świadkiem w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Jego zdaniem sytuacja z Tuskiem przypomina hiszpańską corridę.

Wbija się piki aż wychodzi torreador i kończy dzieło

— mówi Hofman. Zapewnia, że PiS ma takiego torreadora.

Hofman dodał jednak, że byłego szefa PO trzeba „albo trafić, albo go w ogóle nie ruszać”.

ansa/ Radio Zet