Jak ustalił portal wPolityce.pl, sprawa wyłudzenia kamienicy przy ul. Hożej 25A będzie pierwszą, która ma zająć się komisjaa weryfikacyjna. Skandalem związanym z powyższym adresem nie chciała zająć się prokuratura w czasach rządów PO i PSL. W temacie kamienicy przy Hożej występują nazwiska aresztowanego zimą Jakuba R., niegdyś zaufanego urzędnika Hanny Gronkiewicz Waltz i jednocześnie byłego zastępcy dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy oraz Marka Mossakowskiego znanego potentata na rynku nieruchomości w Warszawie.
Sprawa z Hożą 25 A jest jednym z najbardziej poruszających przykładów cynizmu handlarzy roszczeniami do kamienic. Jeszcze jako dyrektor w ratuszu, Jakub R. oddał w ręce „kolekcjonera kamienic” Marka Mossakowskiego budynek w samym sercu Warszawy – przy Hożej 25. Mossakowski (ten sam, który przejął też kamienicę przy Nabielaka 9, w której mieszkała zamordowana Jolanta Brzeska, walcząca o prawa lokatorów) jest nazywany „kolekcjonerem”, ponieważ masowo skupuje roszczenia do warszawskich nieruchomości.
Za prawa do kamienicy przy Hożej 25A zapłacił 85-letniej staruszce 50 zł, a od miasta zażądał odszkodowania w wysokości pięciu milionów złotych. Mossakowski odkupuje jednocześnie od tej samej starszej pani prawa do nieruchomości przy Hożej 25. Ale Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście odmawia wszczęcia śledztwa w sprawie doprowadzenia staruszki do niekorzystnego rozporządzania mieniem, a więc sprzedaży majątku za bezcen, nawet jej nie przesłuchując. Prokuratura odmawia też śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez R. W ogóle nie bada sprawy, mimo że wspólnota mieszkaniowa skarży się, że urzędnik wyrządził szkodę.
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, choć nawet nie przesłuchała starszej pani. Nie sprawdziła też dokumentacji z postępowania administracyjnego ani spadkowego, choć ze złożonego przez burmistrza Śródmieścia zawiadomienia o przestępstwie wynikało, że do przejęcia nieruchomości mogły zostać użyte sfałszowane dokumenty. Sprawa jest też badana na nowo dzięki lustracji postępowań dotyczących reprywatyzacji, którą na polecenie Prokuratora Generalnego przeprowadziła Prokuratura Regionalna w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Afery reprywatyzacyjnej ciąg dalszy: Budynek wybudowany w latach 60., miał zostać wykupiony razem z lokatorami
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak ustalił portal wPolityce.pl, sprawa wyłudzenia kamienicy przy ul. Hożej 25A będzie pierwszą, która ma zająć się komisjaa weryfikacyjna. Skandalem związanym z powyższym adresem nie chciała zająć się prokuratura w czasach rządów PO i PSL. W temacie kamienicy przy Hożej występują nazwiska aresztowanego zimą Jakuba R., niegdyś zaufanego urzędnika Hanny Gronkiewicz Waltz i jednocześnie byłego zastępcy dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy oraz Marka Mossakowskiego znanego potentata na rynku nieruchomości w Warszawie.
Sprawa z Hożą 25 A jest jednym z najbardziej poruszających przykładów cynizmu handlarzy roszczeniami do kamienic. Jeszcze jako dyrektor w ratuszu, Jakub R. oddał w ręce „kolekcjonera kamienic” Marka Mossakowskiego budynek w samym sercu Warszawy – przy Hożej 25. Mossakowski (ten sam, który przejął też kamienicę przy Nabielaka 9, w której mieszkała zamordowana Jolanta Brzeska, walcząca o prawa lokatorów) jest nazywany „kolekcjonerem”, ponieważ masowo skupuje roszczenia do warszawskich nieruchomości.
Za prawa do kamienicy przy Hożej 25A zapłacił 85-letniej staruszce 50 zł, a od miasta zażądał odszkodowania w wysokości pięciu milionów złotych. Mossakowski odkupuje jednocześnie od tej samej starszej pani prawa do nieruchomości przy Hożej 25. Ale Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście odmawia wszczęcia śledztwa w sprawie doprowadzenia staruszki do niekorzystnego rozporządzania mieniem, a więc sprzedaży majątku za bezcen, nawet jej nie przesłuchując. Prokuratura odmawia też śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez R. W ogóle nie bada sprawy, mimo że wspólnota mieszkaniowa skarży się, że urzędnik wyrządził szkodę.
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, choć nawet nie przesłuchała starszej pani. Nie sprawdziła też dokumentacji z postępowania administracyjnego ani spadkowego, choć ze złożonego przez burmistrza Śródmieścia zawiadomienia o przestępstwie wynikało, że do przejęcia nieruchomości mogły zostać użyte sfałszowane dokumenty. Sprawa jest też badana na nowo dzięki lustracji postępowań dotyczących reprywatyzacji, którą na polecenie Prokuratora Generalnego przeprowadziła Prokuratura Regionalna w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Afery reprywatyzacyjnej ciąg dalszy: Budynek wybudowany w latach 60., miał zostać wykupiony razem z lokatorami
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339949-nasz-news-bliski-wspolpracownik-hgw-i-wyludzona-kamienica-za-50-zlotych-tym-w-pierwszej-kolejnosci-zajmie-sie-komisja-weryfikacyjna