— To Ty, Donek? Nareszcie. Od Ewy odbierasz, nawet będąc w toalecie. Moje telefony traktujesz, jak piąte koło…
— A co mi chcesz powiedzieć? Że dopiero teraz Platforma ma prawdziwego przywódcę? Że przedtem robiliśmy same błędy? Na takie pogaduszki szkoda czasu. Nawet Pawła. Jeszcze trochę, a ogłosisz, że dawno mi podpowiadałeś 500+, tylko wraz z Rostowskim spuściliśmy Cię po brzytwie.
— A nie było tak?
— Chyba w Twojej chorej wyobraźni. Kiedy miałeś mi podpowiedzieć? Przecież prawie nie rozmawialiśmy. I właściwie może być tak nadal.
— Co było, to było. Teraz musimy współpracować. Albo przynajmniej udawać, że tak jest. Chcesz, do cholery, być tym prezydentem, czy Jarek ma wciąż urządzać sobie kpiny z nas? Słyszałeś, Duda też nas wykiwał. Ponoć ma się wkrótce spotkać z tym, no, jak mu tam? Tym nowym we Francji, co ma starszą żonę.
— Macronem?
— Tak, ale to Ty powinieneś z nim najpierw pogadać i wytłumaczyć, że z Dudą ma odkładać w nieskończoność. W razie, czego może liczyć na poważną rozmowę ze mną. A tu jeszcze zapowiedziano spotkanie z żonami, dziećmi, szkoda, że nie z babciami i dziadkami. To jakaś kolejna intryga przeciwko nam.
— Może uda mi się z Macronem zamienić parę zdań. Choćby nawet przez telefon. Ale wiesz, przez telefon nie o wszystkim można.
— Pewnie, że wiem. Sam rozmowy telefoniczne prowadzę szyfrem. Ale, na przykład, taka Julka nic z tego nie rozumie i potem papla do dziennikarzy bzdury.
— Gregor, musisz jednak wiedzieć, że mnie tu też nie jest lekko.
— Co Ty chrzanisz, piwko z Grasiem, szklaneczka z Junckerem, koniaczek z Timmermansem, a potem drzemka, wieczorna gała z Grasiem i z kimś, kto się nawinie, sprawdzanie kont bankowych i piżamka. Przecież ludzie się tak prędko nie zmieniają. Dobra, teraz całkiem poważnie. Czy Ty w ogóle nie reagujesz na te wygłupy agencji ratingowych? Ci z Moody`s też dostali kota. Zmienili perspektywę na stabilną. Gdzie stabilność, jaka stabilność?
— Nie wygłupiaj się Gregor. Ani ja ich nie słucham, ani oni mnie. Co innego taki Timmermans. Ale i on ostatnio stchórzył. Po niewypale z Schulzem, jako kandydatem kanclerza, stracił zapał, bo teraz on ma opinię bolszewika. Może Rostowski miałby kogoś w tych agencjach…
— Daj spokój z nim. Wczoraj on też pochwalił 500+. Tak, jakby on to wymyślił, a nie ja. Nawet mi o nim nie wspominaj.
— No, dobrze, dobrze. Może niedługo zobaczymy się, może wspólnie z Ewą?
— Tego mi nie rób, bo wtedy przyjdę ze Staniszkis. Słyszałeś, co wczoraj powiedziała?
— Nie, nie wiem.
— Że mnie wykończyłeś…
— Ale przecież jesteś!
— To wytłumacz to jej. Jeśli przyjdziesz z Ewą, będziesz miał okazję.
— Daj spokój. Wkrótce oddzwonię.
— Poczekaj z tym telefonem. Jutro wyślę do Ciebie kogoś z szyfrem. Wtedy pogadamy. Tylko nie mów o tym Julce, bo znowu nic z tego nie zrozumie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339706-donek-zrob-cos-z-tymi-agencjami-ci-z-moodys-tez-zwariowali-po-co-wyslalismy-cie-do-brukseli-zebys-nadal-haratal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.